Nie no ogólnie to wychodzę czasami. Ale widuję same pary a na imprezy to nie mam kasy nie wspominając że nie przepadam . Jak siostra ze swoim chłopakiem czasem przyjeżdza to mnie próbuję wyciągać. A tak to długie samotne spacery

Tak, to raczej jest istotne.

Może.Najpierw trzeba wyjść z domu :/

Źle mi się kojarzy to imię... Może Anki już takie są. Nosek do góry. Jak znajdziesz tą odpowiednią, to nie zawahasz się nawet chwili, żeby ją zaprosić

Oczywiście. :) pamiętam że z własnej incjatywy to zaprosiłem tylko dwie dziewczyny. Jedną która się mną bawiła przez prawie rok a potem Anię..

To w zasadzie słodkie. Ale wiesz, kobieta też człowiek.

Zawsze mnie to dziwi u innych osób że są takie śmiałe. I podziwiam to zwłaszcza u kobiet . Ja zawsze jestem skrępowany.

Żaden problem. Przyjemność po mojej stronie

Ta. Czasem łatwiej zrozumieć się nic nie mówiąc. Za to mam dużą wprawę w słuchaniu. A tak na serio zupełnie. Dziękuję za zaproszenie . To bardzo miłe że mnie zapraszasz zupełnie mnie nie znając

Nie musisz nic mówić. Mowa jest srebrem, ale milczenie złotem

Chociaż szczerze mówiąc ja ostatnio małomówny jestem .

Heh
Pewnie tak

Fajnie. Ja lubię towarzystwo. Dogadamy się

Ok . Wpadnę. Lubię kawę

Cóż, to nie tak daleko. Tylko szybko, bo wystygnie

Nie
Kujawsko pomorskie . A dokładnie więcbork

A z zachodniego pomorza. Ty za to, żeby było śmiesznie, zapewne śląskie, małopolskie albo podkarpackie!

A skąd jesteś?

Wpadnij do mnie na kawę

"Moja" mieszka tylko kilka km ode mnie a nie widziałem jej od listopada zeszłego roku

Ja chyba też nie

To fajnie
Ja chyba nie jestem taki silny.

23 sierpnia minęły dwa lata odkąd ja rozeszłam się z moim Jedynym. Wygrałam.

Ciekawe kiedy. Zwłaszcza że niedługo minie rok jak się rozeszliśmy a ja dalej ...

Ból minie

Taa. A mój ból. ;(

Jej strata

Czyli nie zobaczę jej pięknych brązowych oczu inaczej niż na zdjęciu. I nie usłyszę jej głosu. Ehh..

I kicha
Nawet nie chcę mi się pisać w jaki miły sposób powiedziała mi żebym dał sobie spokój..

No fakt. Ciekawe czy mnie pamięta w ogóle.

Pisz, próbuj... Nie masz nic do stracenia

Czyli nie warto jej pisać?

Tak 92. Okropny rocznik. Byłem klasowym wyrzutkiem. Znajomych na face to mam od groma. W realu null. Ja miałem tylko ją.

A ja mu powiedziałam. W ogóle to jest tak głupia i zagmatwana historia, że żal pisać

Czasem zastanawiam się co by powiedziała gdybym jej powiedział że dalej mi na niej zależy

Boże jakbym to ja pisał. Ale matury w 2011 nie pisałem bo kiblowałem nadal mnie to bardzo boli też jesteś rocznik 1992? w pracy żadnej mnie nie chcą, poza jedną taką której nikt normalny nie wykonuje nie będę pisał co robię żeby mnie nikt nie rozpoznał (nie gram w pornosach jakby ktoś pytał)

dziewczyny nigdy nie miałem, wydaje mi się że jestem gejem i chyba się kocham w jednym chłopaku.

dosyć bliskich kolegów mam dwóch, a tak to parę osób odezwało się do mnie na facebooku (ale w znajomych nie przekroczyłem liczby 10 znajomych)

ogólnie porażka, a studiować studiuje w prywatnej szkole ale się kompletnie tam nie odnajduje miałem mieć praktyki ale nie wiedziałem że to najlepiej było zrobić w wakacje i teraz na gwałt jakiś potrzebuje ech nawet takich studiów nie skończę

Piątka :( najlepsze to że zerwaliśmy kontakt bo myślałem że tak będzie lepiej. Przez pierwszy miesiąc nie wychodziłem z domu. Tylko po piwo. Heh zostały mi po niej tylko zdjęcia. Ehh

Jeny, przybij piątkę, Przyjacielu...

Ehh wiem. Nie umiem po prostu zapomnieć . Wiele bym dał żeby zobaczyć ją jeszcze chociaż raz

I żadna nie będzie, nie szukaj podobnej.

A jeszcze od prawie roku myślę cały czas próbuję zapomnieć o mojej byłej. Niby później poznawałem jakieś kobiety i chociaż były ok każda miała jedną wadę. Żadna nie była nią ...

Nie to nie jest łatwe. Wiem że jest dużo takich osòb . Trzymam się bo nie mam innego wyjścia. Przecież się nie zabiję nawet jeśli o tym myślę. Nie umiem żyć i nie umiem się zabić. Nie wiem czego chcę :/

Nie martw się, dużo jest osób, które myśli tak jak Ty. Dowodem jest ta strona, zobacz ile osób się żali, że czują się jak nikt. Nie jesteś sam, świat jest wielki. Wystarczy zmienić myślenie, to nie łatwe, ale innego sposobu nie ma. Trzymaj się :)