Straciłem nadzieje.... zmieniłaś się, już nie jesteś takim aniołkiem jakiego znałem, czuje że to moj...
-
20 kwietnia 2015, 07:56:29Eh.. chyba sobie odpuszcze tą całą zemste.. Po co mi to? jak się zabije to chuja, nikomu to nic nie zrobi. Po za tym wywołam tylko wojnę tak wielką że naprawdę. Z drugiej zaś strony nie jestem w stanie zmienić twojej decyzji bo i po co teraz skoro oboje poszliśmy w zupełnie innym kierunku.. Eh... W takim razie puszcze wam fajną muzyczkę i pożegnam się już na tym poście.
https://
Po za tym zyskałem 3 nowe marzenia i do nich teraz będe dążył :) Tyle w tym temacie. A na koniec moi mili ostateczne rozwiązanie :)
https:// -
19 kwietnia 2015, 22:36:16Do kolegi 20:44:31 :
Nie, to wcale nie tak. Na nude i proste zycie nigdy nie narzekalam, ba. Czasami wrecz chcialam zeby takie bylo bo bywalo roznie.. Co do opanowania... Wiele dalo mi to pol roku, wiele sie pozmienialo i niezbyt na lepsze co juz Saitel tu podkreslil.. To, kim stalam sie teraz nie jest niczyja wina,.. ani otoczenia, ani Saitel'a, ani niebieskookiego/ "przyszlego trupa" :P ... Wiec Sait - nie obwiniaj sie. Nie obwiniaj sie tez o to ze sie rozstalismy. Ani o to ze jest u Ciebie jak jest.. To bezcelowe i tylko wbijasz swojej psychice kolejne 'szpilki' :(
Jestes mądry, Tobie to pol roku tez sporo dalo bo doskonale widze jak sie pozmieniales.. Pozmieniales na lepsze :) Twoja przyszla wybranka bedzie szczesciara ;) i nie rozklejaj mi sie tu tylko wstawaj i walcz ! ;P zycie ma sie jedno, pamietasz? To byly Twoje slowa kiedys do mnie jak emowałam.. No wess.. Idziemy w bój a po latach sie spotkamy przy piwku i bedziemy wspominac stare dzieje.. C'mon ! :D wiem ze dasz rade noo.. No bo kto jak nie Ty? :D no juuz.. ;)
I byc moze znow chaotyczna moja wypowiedz ale ja juz tak mam :D zmykam spac, branoc Wam.
.: Nesa. -
19 kwietnia 2015, 20:54:36Gdyby to było takie proste :) No ale nic :) będę musiał pomyśleć nad tym wszystkim, dokładnie, na spokojnie pomyśleć :)
-
19 kwietnia 2015, 20:44:31Widzę kolego że naprawdę ją kochasz aż do szaleństwa. Powiem ci tak. Jak się zabijesz to nic z tego dobrego nie wyjdzie. Ucierpią tylko twoi bliscy oraz ona i teraz posłuchaj mnie uważnie. Chciałbyś aby cierpiała czy chciałbyś aby była szczęśliwa nawet nie będąc z tobą? Ja ci proponuje zrobić tak. Udać się do psychologa, porozmawiać z nim lub zadzwonić na telefon zaufania. Tam ludzie mają różne doświadczenia życiowe. Pomogą ci wejść na właściwą drogę. Wiem jak cierpisz bo sam jakiś czas temu rozstałem się ze swoją partnerką po wielu latach i też upadłem jak ty także to co tutaj napisałeś jest mi dobrze znane. Zapewne myślisz sobie że nie poznasz już żadnej kobiety bo tylko ona się liczyła. Otóż mylisz się i to bardzo. Widzę że jesteś facetem który potrafi kochać, wie czego oczekują kobiety. Na dodatek widze że jesteś wrażliwy. Powiem ci szczerze, nie jedna kobieta marzy wręcz o facecie który jest taki jak ty. O facecie który by o nią dbał a nie bił, tulił a nie krzyczał i uwierz mi ale to nie jest tak że wszystkie kobiety są złe. Po prostu akurat rozdzieliły was kilometry z tego co piszesz. Zapomnij, daj sobie czas, pozwól uciec wszystkim emocją i dopiero zacznij koleją relacje bo gdy będziesz chodzić od relacji do relacji to nic z tego nie wyjdzie. Daj sobie czas. Uwierz mi, nie raz jeszcze zostaniesz zraniony bo takie jest życie. Ludzie się ranią, rozstają i to po 10 latach a czasami nawet i po 15. Po tym co tutaj napisałeś, gdybyście mieszkali razem i by się stało co się stało to pewnie byś już dawno nie żył. Widze że jesteś wrażliwy, musisz zbudować większą barierę psychiczną. Postaraj się z kimś porozmawiać bo naprawdę widzę że jesteś bardzo wartościowy i aż szkoda abyś robił sobie krzywdę, chłopie. Na spokojnie a znajdziesz taką kobietę przy której każdy dzień będzie dla ciebie tak wyjątkowy i tak wspaniały jak miałeś to przy tej kobiecie.
A co do koleżanki. Hm, widzę że przy rozstaniu wydarzyło się coś bardzo złego. Najwidoczniej miałaś swoje powody, trudno się mówi. Chce abyś pamiętała tylko że każdy ma uczucia i nie można tak robić. Czytałem też twój post o zagubieniu. Napisałaś w nim że miałaś wszystko. A czy to nie jest przypadkiem tak że nudziłaś się takim smutnym i prostym życie i chciałaś odskoczni? jestem przekonany wręcz że tak. Teraz przyszedł czas aby się opanować i zacząć myśleć racjonalnie. Mimo to widzę że masz bardzo ciepłe serce. Oboje macie ciepłe serce ale zagubione dusze. I nic już nie będę mówił bo po co :)
Ehhhh, ludzie, ludzie, ludzie.. mam już swoje lata i czasami jak czytam wasze wszelkie posty to jak bym patrzył w swoją przeszłość. Zagubiony, szaleńczo zakochany i co? z wiekiem myślenie się zmienia. -
19 kwietnia 2015, 16:05:58No porobiło się bardzo. Jestem w 100 procentach pewny że jak byś się o wszystkim dowiedziała co się działo tutaj to pękło by ci serce. Zresztą, myśle że działo by się tak i w drugą stronę. Pół roku to kupa czasu... Nie ważne, nie chce wiedzieć bo boje się że jak dowiem się prawdy to mi serce pęknie lub zrobie niepotrzebnie coś głupiego bo nawet jak teraz to pisze to czuje jak serce mi rozrywa a wyobraźnia działa. Może powiem tak.
Na początku, zaraz po tym całym wielkim rozstaniu i dość tragicznym.. Nienawidziłem cie jak tylko mogłem. Za to co zrobiłaś kompletnie straciłem szacunek, miałem cie na Nikogo, czułem jak wbiłaś mi nóz w serce bo stało się to tak nagle, tak z dnia na dzień. Ja o niczym nie wiedziałem, kompletnie, zostałem zaskoczony maksymalnie jak się da. Dzwonie i nagle bum, koniec. Czułem od środka że coś jest nie tak ale nie sądziłem że aż tak się twoje myślenie pozmieniało. To był dla mnie taki szok że nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić lecz na początku żyłem w nienawiści i mówiłem "dobrze się stało, a niech se idzie do niego" Potem jednak było gorzej, wracały wspomnienia, wracała wszystko podczas gdy ty już byłaś zakochana w kimś innym, rozumiem to poniekąd. Ale to wszystko do mnie wracało. Z dnia na dzień czułem się coraz gorzej, wiadomo, nie mogłem jeść ani pić, kompletnie wyłączyłem się z życia. Kilka miesięcy temu pojawiły się myśli samobójcze i sama wiesz jakie. Chciałem sprawiedliwości, gniew, smutek, rozpacz, była tak wielka i tak przeraźliwa że wstawałem rano i myślałem o tym wszystkim, co dzień męczyłem się z tymi myślami. Kompletnie olałem swoje życie. Zawiesiłem się na tych myślach i zastanawiałem się "dlaczego" Bo to było dla mnie tak kompletnie nie zrozumiałe, tak kompletnie obce co się stało, kompletnie mnie zaskoczyłaś, ale to tak bardzo że naprawdę.. eh.. szkoda gadać bo zbyt boli... gdybym tylko wiedział o czymś takim wcześniej, gdybym przypuszczał... ja chciałem ponownie zaufać i już olałem całą tą szopke z tymi trupami.. (Ta pani wie o kogo chodzi) I mówie sobie "zaufam jej" i właśnie w tym jebanym momencie eh... I to jeszcze taki nóż. Potem jeszcze pan E dołożył mi do pieca bo zaczął wlewać wemnie nadzieje po czym śmiał się że łykam to.... łykałem bo cie kochałem a co miałem zrobić? eh... to nie jest takie proste wszystko, nie ważne. Eh.. Dziś, po pół roku czasu odezwał się pierwszy do ciebie bo zobaczyłem że jesteś smutna, zaczałem się zastanwiać dlaczego. Dowiedziałem się poniekąd i zdziwiłem jak nigdy. Myślałem że pójdziesz w góre a tym czasem "Trupy" spowodowały że poszłaś w dół i nie mów że nie bo taka jest prawda. Towarzystwo zrobiło swoje, nie dość że te "przyszłe zwłoki" odebrały mi ciebie.... to jeszcze zabrali duszę którą tak bardzo kochałem... Odebrali tą niewiność i wlali w ciebie gorycz... Mam świadomość że zakochałaś się w tam innym jakimś ludziku i nigdy już więcej nie będziemy razem. Mam świadomość tego że teraz masz swoje życie i że już nigdy nie wejde do twojego świata choć skoro on jest teraz taki "dziwny" to nie wiem czy nawet chce. Boje się prawdy bo boje się iż za bardzo mnie to zaboli....
Ale błagam cie... powiedz mi, jak ja mam o tobie zapomnięc? jak ja mam przestać cie kochać? jak mam przestać widzieć cie na ulicy, jak mam przestać o tobie myśleć, czuć twój zapach... jak ;xxxxx :( Byliśmy ze sobą bardzo długo, co dzień rozmawialiśmy, co dzień słyszałem twój głos, tak! okey ludzie dobra! nie miałem zbyt dużo kasy abyśmy się spotykali często ale kochałem cię jak nikogo innego na tym świecie. Zresztą wiesz jak bardzo mimo że moje DDA tak!!! ludzie mam rodzine DDA i nienawidze ich za to że piją tą wóde i eh!! gdyby oni też nie pili to było by inaczej, dawałbym ci większe wsparcie, nie wiem kompletnie, nie rozumiem eh.. ;( Tak bardzo cie kocham, tak bardzo pamiętam twój uśmiech, twoje oczy, twoje dłonie które na początku całowałem.. Ehhh.... ;( Zbyt mocno siedzisz w moim sercu ;( Eh... nie jestem ani pijakiem, ani pojebany jakiś, nie jestem złym człowiekiem, eh!!!!!!!! to źle że chciałem cie kochać ;(( ? Wiem, nie byłem zbyt cześto, wiem że tego brakowało, wiem, nie mówi mi o tym bo do dziś nie jestem za to wstanie patrzeć w lustro rozumiesz ? ;(( do dziś stoje przed lustrem i kurwie siebie za to że nie mogłem być przy tobie częściej, że mnie tak zraniłaś, że to moja wina, obwiniam siebie za wszystko a chciałęm tylko kochać!!!!!!!!!! ;(((((((((
Wiesz że cały życie walcze, wiesz jak bardzo mi przeszkadza to DDA wiesz ile musiałem w życiu przejść, z siostrą z rodziną, ze wszystkimi bliskimi, całe swoje życie walczyłem, a to o spokój w domu, a to o miejsce w szeregu, a to o ciebie. Pamiętam te twoje oczy jak patrzyły na mnie 4 lata temu... Kiedy zobaczyłem wasze zdjęcie na gadu... ciebie i jego..... widziałem te same oczy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ;(((((((((((((((( widziałem oczy które patrzą tak samo jak patrzyły kiedyś na mnie ;((( Widziałem ten uśmiech. Wszyscy tylko wokoło pierdolili mi że mam cie olać, że zrobiłaś mi taką krzywde a ja mam nadzieje? każdy śmiał sie ze mnie że jestem taki głupi i zakochany, rodzina, znajomi. Wszyscy, komu bym o tym nie powiedział to ciągle mi mówił żebym dał sobie spokój i śmiał się z tego co czuje..... a ja miałem nadzieje, upadała, ale miałem, myślałem że nie wiem, naprawdę nie wiem... ale... ta miłość do ciebie... ona nie chciała przestać. Tak, chciałem zapomnieć. Próbowaiłem z inną dziewczyną, ale gdy tylko byłem przy niej ciągle myślałem o tobie. Dlatego przeprosiłem ją, całe szczeście to był początek znajomości i nic wielkiego się nie stało. Kiedy wstaje rano.... to marze o tobie... tylko o tobie mimo że wiem że już nigdy nie będziemy razem, że nigdy już nier będziesz patrzyła takimi oczami jak kiedyś, że nigdy już nie usądziesz mi na kolana i powiesz jak mnie kochasz!!! mimo to gdzieś w środku miałem tą nadzieje ;((( Tyle chciałem ci dać, tyle chciałem ci oddać, całego siebie, chciałem byś była szczerśliwa a tym czasem przez moje DDA sprawiłem że byłaś smutna.... ;(( nienawidze siebie... nienawidze już miłości ani świata... chce... ehhhh ;xxxxxx Nie umiem.. nie potrafie o tobie zapomnieć ;(( Byłaś jedyną osobą w moim otoczeniu która akceptowała mnie jakim jestem. Nie wymagała odemnie bóg wie czego i nie wmawiała mi głupot... byłaś taka jaką zawsze chciałem mieć kobiete.. wymarzona,, wymarzona w mojej głowie, dokładnie taka byłaś.... a teraz cie już nie ma... ehhh ;(( Jak mam zapomnieć ? ;(
Nawet gdybyś mi teraz powiedziała że to nie była zdrada, że to był nie wiem, odlepienie się ale jakiś inny super fajny pomysł na to by być szczęśliwą... rozumiem! ;( wiem co czułaś, wiedziałem zawsze co czujesz i wiedziałem co jest dla ciebie męczące, co jest dla ciebie nie takie jakie chciałbyś by było... tylko że przez moje nerwy w domu, ja nie potrafiłem tego zmienić, starałem się Nesa naprawdę, uwierz mi, siedziałem i starałem się zmienić wszystko. Nie chciałbym abyś już słuchała jak się kłócą moi rodzice, nie chciałem abyś słyszała już krzyki i ból. Ale to nie była moja wina, nie byłem w stanie nad tym panowwać. Nerwy.. przepraszam za to że gdy oni mnie wykańczali psychicznie (ludzie w domu) ja poniekąd nawet podświadomnie przekazywałem ci te wszelkie emocje... przepraszam.. ;(
Nie wiem jak mam o tobie zapomnieć;(
https:// -
19 kwietnia 2015, 15:06:50"Boje się tylko że jak ponownie się skontaktujemy to znów coś wyjdzie, znasz moje serce (...)" - znam i dlatego tez nic nie robie bo boje sie o Ciebie.. nigdy, przenigdy nie chcialam sprawic ani Tobie ani nikomu innemu krzywdy.. nigdy. ;/
Co do przedmówcy: Tak, bylismy razem, bylismy dosc spory czas. Przyznaje racje co do rozmowy/ spotkania, ktore wydaje sie byc konieczne, ale mam na uwadze ten aspekt, że uczucia które do mnie żywił... że po spotaniu one go po prostu będą zabijać jeszcze bardziej niż teraz.. uwierz mi, moze być jeszcze gorzej. Nie chce tego dla niego... znow z drugiej strony moze rozmowa uwolnilaby go od niewiedzy/ niedomowien jakie pojawiaja sie w paru sprawach i to byloby odrobinkę zbawienne.
Ajj.. porobiło się.
.: Nesa. -
19 kwietnia 2015, 13:15:38Z tego co tu piszecie to widzę że kiedyś byliście razem ale coś nie wyszło i się rozstaliście. Wiecie co? radziłbym wam się spotkać i pogadać o tym wszystko co się wydarzyło.
-
19 kwietnia 2015, 12:50:37Aż ide sobie pobiegać normalnie mimo że pada.. widzisz jak ty na mnie działasz? eh.... ;/
-
19 kwietnia 2015, 12:37:16he, wiedziałem że mnie znajdziesz ;) Tylko jedna kobieta w życiu mówiła do mnie pyś ;)
Nesa - Czasu nie cofniemy bo wiesz co się stało, wiesz jak było. Eh.. też chciałbym ci dużo powiedzieć, też mnie znasz i wiesz co przeżywałem, znasz zresztą moje serce. Od momentu kiedy cie poznałem, zawsze byłaś moim marzeniem, tak wiem, dużo się stało w naszym życiu, dużo było awantur, dużo sprzeczania. Ale nie sądziłem że jak się rozstaniemy to stanie się tak jak się stało. Myślałem że pójdziesz w góre.. eh... Boje się tylko że jak ponownie się skontaktujemy to znów coś wyjdzie, znasz moje serce i te jak to zawsze mówiłaś "śliczne oczy" he i co potem. MImo tego wszystkiego wiem że napewno gdzieś jest to ciepłe serduszko które znałem kiedyś, ta niewinna, dobra dziewczyna. Tylko się zagubiłaś w tym wszystkim. Ciężkie jest to życie. Po za tym cofnij sobie meila do momentu gdzie się rozchodziliśmy i tam jest napisane "ja tu jeszcze wróce" Co prawda szykowałem się wiesz na co, wiesz co chciałem zrobić, nie żartuje, to co napisałem na gadu to prawda. Teraz widze jednak że to nie ja mam problem a ty i to duży.
Eh... chciałbym ci jeszcze raz podać dłoń i przeprowadzić przez to zagubienie. Ale boje się co będzie na końcu, co mnie spotka.. Jaka kara tym razem.. :(
Także Nesa... bez ciebie żyć nie umiem... zbyt mocnym jesteś moim marzeniem.. A spotkamy się napewno, czy to w okolicznościach że na ulicy czy to w okolicznościach innych a może jeszcze innych, ja pierdiole, jakie to życie jest głupie teraz tak do wszystkich mówie, kochasz kogoś, nagle się rozstajecie, ale wierzysz, masz nadzieje, ona nie umarła.. i nagle jeb, jak grom z jasnego nieba... Eh..
Musze pomyśleć. Mimo to wiedź że cały czas jesteś w moim serduszku do końca. Bo cie kocham i nie boje się tego mówić!!!!!!!
https:// - Piękna piosenka :)
- Saitel. -
19 kwietnia 2015, 11:53:34Pys, nie rob tego... blagam, nie rob ;(((
Jestes inteligentny, wiesz doskonale ze to glupie, wiesz o tym, sam nie raz mi mowiles ze 'to nie jest rozwiazanie' ... tak wiele chcialabym Ci powiedziec, tak wiele dac od siebie.. ale nie moge, nie potrafie, znasz mnie.. a bynajmniej znales jak jeszcze bylam sobą.... heh. wiedziales doskonale ze tu przyjde, ze bede Cie szukac, wiedziales to! ..wiec dlaczego jak tylko Cie na nowo znalazlam to chcesz uciec? :((
porobiło sie duzo... zawalilam tyle spraw... czuje sie z tym okropnie ale czasu nie cofne... ...to egoistyczne ale.. chcialabym z Toba porozmawiac. Tak jak kiedys.. ale wiem ze sie na to nie zgodzisz takze koncze juz. :/
Prosze Cie tylko, nie rob nic glupiego, bo to bez sensu tracic zycie dla takiej osoby jak ja. :)
.: Nesa. -
19 kwietnia 2015, 11:23:27Moje samobójstwo o : https://
-
19 kwietnia 2015, 08:43:02Czyli co? atakować mówisz?
-
18 kwietnia 2015, 21:32:47jesli nie chcesz, zebym oceniala ciebie, ty rowniez tego nie rob. nie wiesz co ja przeszlam, nie znasz powodow dla ktorych napisalam to, co napisalam.
nie pouczaj mnie, wiem dokladnie, co Ci poradzilam. przepraszam bardzo, czego oczekiwales...? ze napisze "biedaczku, bedzie dobrze"? nie moj drogi, wedlug mnie najlepszą radą jest ostry kop w dupe. jestes facetem, więc powinienes to docenic. wartosciowy z Cb chlopak, potrafisz zakochac sie bez pamieci. w takim razie ofiaruj to dziewczynie, ktora naprawde na to zasluguje. wiem, to bol, nawet bardzo. nie umiem znalezc odpowiednich slow, aby Cie pocieszyc, nic to nic nie da. moge tylko powiedziec, ze czas leczy rany, twoje rowniez. jestes mlody, korzystaj z tego.
co chcesz osiagnac poprzez samobojstwo..? chcesz, zeby ona sie potem obwiniala? chcesz zostawic ją z mysla, że pośrednio zabila czlowieka..? to ty mysl tchorzu, racjonalnie. -
18 kwietnia 2015, 21:07:55czlowieku, przestan. niektorzy pragna zyc, walcza. odebranie sobie tego prawa jest najwiekszym tchorzostwem na swiecie
- nie znasz mnie a oceniasz, nie wiesz ilu juz w zyciu walczylem i ile przeszedlem. Dla twojej wiadomosci - ludzka psychika nie jest nieskonczona, ma swoje dno. Zanim napiszesz cos o kims ze ktos jest tchorzem, najpierw go poznaj, dowiedz sie ile przeszedl, ico czuje w srodku a dopiero sie wypowiadaj. Mysl, bo ja to leje co piszesz ale sa osoby takie ktore potem sie powiesza i policja ci sie za dupe zabiera kolego bo dojechalas kogos psychicznie. MYSL. -
18 kwietnia 2015, 21:00:52Spokojnie kapitanie, bedzie zajebiste ladowanie. A tak na powaznie to spokojnie, w zyciu jeszcze nie raz ktos cie zostawi lub ktos ponizy, sluchaj, zastanow sie nad tym wszystkim i napewno jestes wart innej kobiety a kiedy sie zabijesz to nic nie zyskasz a tylko zranisz bardzo duzo osob. Zastanow sie
-
18 kwietnia 2015, 20:54:31No ja pierdole....
-
18 kwietnia 2015, 20:47:02dżizys
-
18 kwietnia 2015, 20:13:43Spokojnie, jeszcze nic się nie stało. Eh... co mam powiedzieć, to nie takie proste. Wy nie rozumiecie jak to jest. Jak to jest pokładać w kimś całe swoje nadzieje, całą swoją siłę pokładać w kogoś kto nagle znika. Tak nagle, z dnia na dzień. Ten ból, on jest nie do wytrzymania.. Jak mam z nim walczyć? myślałem że jak się rozstaniemy to poszybujesz przy nim do góry a nie spadniesz na dno, eh... Musze się zastanowić, poważnie. Bardzo poważnie. Straciłem nadzieje... Teraz będę myslał tylko o tym czy żyć czy nie. Przepraszam was wszystkixch kto to zobaczy czy coś, nie wiem.. wiem tylko tyle że musze pomyśleć.. Bardzo poważnie pomyśleć..
Podpis:
https:// -
18 kwietnia 2015, 20:07:08pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć.
-
18 kwietnia 2015, 19:49:41No nie wierze. Co ty robisz broju? :'(( tak lubisz mój uśmiech, a doprowadzasz mnie do łez w tej chwili..
-
18 kwietnia 2015, 19:42:44też cie kochałam, list, możesz napisać, jeśli chcesz mnie znów zobaczyć, ale nie rób tego. prosze.
-
18 kwietnia 2015, 19:40:25czlowieku, przestan. niektorzy pragna zyc, walcza. odebranie sobie tego prawa jest najwiekszym tchorzostwem na swiecie