W tej ciszy wrzeszczę. Tęsknię za dziewczynami. Jak rodzina. Trzymaliśmy się razem. Byli mi mega bliscy. Wszyscy. Oni nie wiedzą pewnie, ale to był piękny, czas. Mam gdzieś wyższa pensje etc jak nie ma wokół mnie tych ludzi. Byli światłem w mrokach. Pomogli zobaczyć, że rozmowa jest, czymś przyjemnym. A nie tylko obowiązkiem. Brakuje mi Was.
-
30 czerwca 2020, 16:47:13Po pierwsze, jako człowiek masz wartość. To poczucie wartości trzeba wzmacniać i rozwijać, ale z rozwagą, aby ustrzec się popadnięcia w pychę. Nie powinieneś uzależniać swojej wartości od innych ludzi, ani od tego czy Cię lubią ani od tego co o Tobie sądzą. Może skorzystaj z profesjonalnej pomocy, skoro nie potrafisz samodzielnie wyjść ze szkodliwych schematów. Taka izolacja, wyobcowanie, generalizowanie, to droga do depresji czy innych poważnych problemów. O ile już w coś takiego nie wpadłeś. Ludzie nie są aż tak interesujący jakby się mogło czasem wydawać, mało kto prowadzi takie naprawdę pasjonujące życie. Może to też Cię rozczarowuje w pewien sposób, ta monotonia i przeciętność Twoja i innych ludzi, ale załamywanie się i pogrążanie w poczuciu beznadziejności z tego powodu, to działania bezcelowe. Zacznij poszerzać perspektywę z jaką patrzysz na świat, tkwienie stale z tymi samymi przekonaniami (z tego co tu widzę, w większości negatywnymi) zamyka na świat i innych ludzi. Jeżeli uważasz, że nic Cię w tym świecie nie interesuje, to albo masz poważny problem albo poszedłeś na łatwiznę i nie otworzyłes sie na to, aby cos głebiej poznać i tak naprawdę nie szukałeś, aby znaleźć, ale przykładowo, żeby się utwierdzic w tym, że jest beznadziejnie. Nie znam Twojej sytuacji, ale ciężko uwierzyć ażeby nie było nikogo komu na Tobie zależy. Może po prostu nie dostrzegasz tych osób, nie poświęcasz im uwagi, czasu, a to też po części dlatego, że uciekasz od tej szarej rzeczywistości w kolorowy świat wspomnień i wyobrażeń. Przyznaj, że trochę idealizujesz tamtych ludzi z przeszlosci. Z drugiej strony, może zamiast (desperacko) szukać akceptacji u innych, najpierw popracuj nad tym, żeby samemu zaakceptować siebie, swoją zwyczajność.
-
30 czerwca 2020, 14:20:59Nie chce stapac twardo po ziemi. Ten świat jest tak beznadziejny, że nic przyziemnego w nim nie ma co by mi się podobało i mnie interesowało. I rzadko jestem w nim szczęśliwy. A nie chce być wiecznie smutny. Nie umiem się z nikim dogadać i zbudować normalnej relacji. Jestem zwykłym nikim, kto nikogo nie obchodzi. Wieczna cisza, co mnie tu trzyma?
No i za późno. Tyle lat co przeżyłem i wiecznie w domu bez wychodzenia. To z czym do ludzi wystartuje.
Nie mam nikogo kto by zauważył we mnie coś i poświęcił mi uwagę, bo nie jestem nikim wyjątkowym. Przeciętniak którego każdy ma w rzyci. Myśląc o nich w ten sposób, wspominam momenty, że nie mika złem 8h dziennie tylko ktoś mnie zaakceptował.
Akceptacja, ktoś po prostu chciał że mną rozmawiać. I interesowało ich cokolwiek związanego ze mną.
Sorry, gdy żyjesz w domu gdzie nic nikogo nie obchodź i nikt nic nie potrzebuje od życia, nawet rozmawiać ze sobą, to jednak takie chwile uświadamiają, że coś fajnego w tym życiu było. -
30 czerwca 2020, 13:12:15Kreujesz obraz tych ludzi tak jakby byli jakimś bóstwem. Twoje wyobrażenie o przeszłości nie odzwierciedla w pełni tego jak było w rzeczywistości. Przestań żyć wyobrażeniami, zejdź na ziemię. Ta idealizacja i pogrążanie się w tęsknocie do niczego dobrego Cię nie doprowadzą.
-
30 czerwca 2020, 13:03:29"Oni nie wiedzą pewnie" - to nie współgra po prostu
-
30 czerwca 2020, 12:39:0112:22:14
ciszej, daj się wyzalić
masz puste życie ale nie zazdrość (nie)ukrycie innm -
30 czerwca 2020, 12:39:0112:22:14
ciszej, daj się wyzalić
masz puste życie ale nie zazdrość (nie)ukrycie innm -
30 czerwca 2020, 12:22:14Coś jest nie tak z Tobą? Wyimaginowani przyjaciele?