Trafiam ciągle na idiotki: albo są chciwe, albo bawią się mną, albo mają poważne problemy emocjonalne.
Co jest do cholery? Powiedzcie, ludzie, jak to możliwe, żeby mieć takiego pecha?
PS. Tak, jestem przystojny, mam za co się utrzymać, skończyłem studia, mam głowę na karku i co innego na swoim miejscu również. Za wszelkiego rodzaju wycieczki osobiste z góry dziękuję :)
Co jest do cholery? Powiedzcie, ludzie, jak to możliwe, żeby mieć takiego pecha?
PS. Tak, jestem przystojny, mam za co się utrzymać, skończyłem studia, mam głowę na karku i co innego na swoim miejscu również. Za wszelkiego rodzaju wycieczki osobiste z góry dziękuję :)
-
5 marca 2015, 10:34:20To nie jest jakas tajemna wiedza. To norma!!! Sprawdza sie w 90%.
Albo nasladuejsz dana sytuacje z dziecinstwa, alebo starasz sie na maksa ja pokonac (czytaj: ojciec alkoholik, bil, pil I ponizal i Ty kurczowo nie tkniesz alkoholu lub nie wiedziec czemu nienawidzisz osob, ktore pija). itd...
Filozofii w tym nie ma wielkiej.
Trzeba tylko sie przyjrzec swemu zyciu i to zrozumiec.
Czasem do poprawy swojego zachowania/zycia wystarczy zrozumienie pewnych mechanizmow (podswiadomych), ktore name rzadza. Jak je zrozumiemy - wtedy nie sa podswiadome - wtedy mamy wybor! Wiemy, ze wybeiramy idiotki, wiec trzeba madrzej robic selekcje. NIe szukac na sile. NIe kierowac sie przykaldowo jedna cecha: bo lubie, jak mi podaje herbatke i o mnie dba. To nic, ze jest pusta i leci na kase, ale zaspokaja moje pragnienie dziecinstwa (bo mamusia przynosila herbatke jak bylem maly i chory). Jesli to zrozumiesz - to widzisz od razu, ze wybor jest zly. Jesli nie zdajesz sobie sprawy z tego faktu - zyjesz uluda. Bo przeciez jest fajnie i dba o mnie.
Pomysl, pomysl. Myslenie raczej nie szkodzi ;-). Choc czasem zmona dojsc do przykrych wnioskow.
Zz -
4 marca 2015, 20:04:04Wiesz, Zz, nigdy nie myślałem o tym w ten sposób, przyznaję, muszę się zastanowić nad tym, co napisałaś, być może rzeczywiście masz rację...
-
4 marca 2015, 19:25:16Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jakie znaczenie wywiera na nas dziecinstwo.
Ty prawdopodobnie zylesz w cieniu opuszczonej i skrzywdzonej matki. Miales tylko ja, wiec ona byla Twoim wzorem. Ona zostala skrzywdzona, wiec Ty widzisz jej smutek i tym samym wybierasz partnerki, abys doswiadczal podobnych przezyc, co ona. Czyli takie, ktore Cie zostawia, skrzywdza, opuszcza.
Bo uczucie opuszczenia jest Ci znane. Cos w tym stylu. Pomysl o tym.
Zz -
4 marca 2015, 17:54:02Ale głupi podszywacz xDD Jestem zajebany mułem i nie chce mi się o tym mysleć XD
~Loffek -
4 marca 2015, 17:49:14to ty jesteś podszywaczem <robi kupę na podszywacza>
~Loffka -
4 marca 2015, 17:44:52Lamus z cb głupi podszywaczu! < robi kupę na podszywacza >
~Loffka -
4 marca 2015, 17:43:05no to ja nie wiem co ci poradzić
~loffek -
4 marca 2015, 17:39:48Dobrze by było, dzięki że pytasz, ale wbrew pozorom nie :)
-
4 marca 2015, 17:30:44zadam to pytanie wprost a czy ruchasz własną matkę????
~loffek -
4 marca 2015, 17:20:29PS2. Żydem również nie jestem, chociaż sądzę, że wtedy byłoby dokładnie odwrotnie, tzn. wszelkie moje problemy by zniknęły, a zwłaszcza finansowe :)
-
4 marca 2015, 17:17:58Nie, Zz, moja matka byłą całkowicie w porządku, poświęcała się mi jak tylko mogła i zawsze mnie akceptowała. Jestem jedynakiem, więc nie miałem akurat z kim walczyć. Nikogo zdecydowanie nie zdradzała, to raczej mój ojciec ode mnie odszedł i nas zostawił...
PS. Co tam supermodelki, żeby chociaż te tzw. pasztety na mnie leciały, byłbym wniebowzięty. -
4 marca 2015, 17:15:06a czy jesteś żydem?
~loffek -
4 marca 2015, 17:12:18hahaha (przepraszam, nie wiem czy mogę się śmiać bo grasuje na forum jakiś mściciel i boje się że jeszcze mi coś zrobi)
-
4 marca 2015, 15:59:23Czymze sobie zasluzylam na Twoja zlosliwosc? Zz
-
4 marca 2015, 14:55:09Właśnie, pasztety rządzą! Zz ma rację. Wszystkie twoje problemy życiowe przychodzą, odkąd coś nieładnie mamusi powiedziałeś!
-
4 marca 2015, 11:58:14Bo pewnie wybierasz same supermodelki..
-
4 marca 2015, 11:03:28Pytam, czy nie czujesz do matki zlosci? Czy nie czujesz sie przez nia skrzywdzony? Niekochany? Osamotniony? Porzucony w waznym momencie? Czy nie zebrales o jej milosc? CZy nie walczyles z bratem/siostra o jej zainteresowanie? Czy jej milosc byla bezwarunkowa? Czy czules sie akceptowany? Czy Twoja matka nie zdradzala ojca? Jakie byly jej relacje z ojcem? Czy nie bawila sie nim i nie wykorzystywala? itd...
Zz (ona) -
3 marca 2015, 23:47:40Relacje z matką miałem i zawsze dobre, można nawet powiedzieć, że bardzo dobre, ale nigdy nie byłem też tzw. maminsynkiem, żeby była jasność. Aczkolwiek nie jestem do końca pewien, do czego kolego, bądź koleżanko, zmierzasz?
-
3 marca 2015, 23:15:51A jakie byly Twoje relacje z matka? Zz
-
3 marca 2015, 23:05:22Wielkie dzięki za miłe słowa, przynajmniej jedna normalna osoba.
Obyś miała rację, również pozdrawiam :) -
3 marca 2015, 22:07:10Wydaje mi się, że to całkiem możliwe. Widzisz, a ja: studiuje, jestem ambitna, pracowita, dobra, wrażliwa i też mam pecha ;)
Widocznie nie trafiliśmy na odpowiednie osoby jeszcze i tyle;)
Wszystkiego dobrego i uszy do góry ;)