''Po drugiej stronie muru'' czyli - Poznam.
Witajcie. Piszę ten post w rocznicę odejścia pewnej ważnej dla mnie osoby. Paradoksalnie, na przekór chciałbym tego właśnie dnia rozpocząć pewien nowy rozdział w swoim życiu. Nie wiem jeszcze w jaki sposób i czy to forum jest dobrym miejscem. Pisałem już w wielu miejscach, jednak zazwyczaj spotykałem się z obojętnością. O ile w ciągu dnia samotność i ''demony'' nie dokuczają tak bardzo, bo można się czymś zająć, można gdzieś pójść, to wieczorami staje się przed tą samą czarną plamą Pustki. Dlatego chciałbym poznać...kogoś.
Mam 22 lata. Pochodzę z Niemiec, a los posłał mnie do malowniczego miasta na południu Polski. Obecnie rezyduję na ranczu. Świeże powietrze, zieleń, cisza, spokój. Pomagam swoim dziadkom w gospodarstwie, często wyjeżdżam do Krakowa na próby mojego zespołu (gram na perkusji i jestem tzw. ''liderem'', obecnie próbuję poukładać wszystko w całość i chyba nawet z ''drobną pomocą przyjaciół'' się uda). Jestem samoukiem. Samodzielnie zdobywam wiedzę, zbieram rzeczy bardziej lub mniej mądre i próbuję ułożyć z nich coś sensownego. Literatura, historia, nauki społeczne, kinematografia, dziennikarstwo. Sam staram się pisać regularnie; opowiadania, bajki, mini-powieści, eseje. Większość z nich trafia do szuflady czekając na ''swój czas'', chociaż kilka pozycji udało mi się wydać i wypłynęły na światło dzienne.
Jednymi z moich największych problemów są pewne traumatyczne wydarzenia, które wpłynęły na moje aktualne życie. Starałem się z nimi radzić, ale na dłuższą metę stanowi to ciężar, który trudno utrzymać. Korzystałem z rad i pomocy ''specjalistów'', ale z miernym skutkiem. Za każdym razem wracałem do punktu wyjścia. Odmienne postrzeganie świata i ludzi, niemożność dogadania się z nimi (oprócz pewnych jednostek, podobnych z podobnymi historiami), specyficzne poglądy i zainteresowania, naiwność, przywiązywanie się do osób, od których należałoby się jak najszybciej odwiązać. To tylko kilka cegiełek w murze.
Zainteresowania? Mój świat? Oto kilka haseł, elementów układanek, które być może powiedzą nieco więcej i ktoś zobaczy w nich również siebie i swoje małe ''miłości'' ;)
''Omen'', ''Rodzina Adamsów'', Monty Python, Bugs Bunny,''Mroczny przedmiot pożądania'', ''Do utraty tchu'', ''Do widzenia, do jutra'', ''Tylko dla Twoich oczu'', ''Rok 1984'' Orwella, ''Piękni dwudziestoletni'' Hłaski, ''Lot nad kukułczym gniazdem'' Kesey'a, ''Siekierezada'' Stachury, ''Mdłości'' Sartre'a, ''Szamanka'' Żuławskiego, Powstaje książka, melodramat i horror. Upojenie dziełem. Ubojnia, siano, pasza, teatrzyk życia, długie sny i podróże, medytacja, choroby psychiczne, Czarna i Biała karta, samotność w sieci, perkusja, niskie głosy, nauka francuskiego, rozmowy telefoniczne do późna, pisanie listów, życie latami 90', kurczak gong-bao, moda retro, gotowanie, kobieta nie daje snu mężczyźnie. Pierwsza płyta Wilków, ''Róże miłości...'' KATA, ''Ukryty wymiar'' Artrosis, Quidam z Emilą Derkowską, ''Cykl obraca się...'' Abraxas, ''Violet'' Closterkellera ''Draconian Times'' Paradise Lost, ''Lucy'' Tiamat, ''Second Life Syndrome'' Riverside, ''Persephone'' Dead Can Dance,''Stationary Traveler'' Camel, ''Musical box'' Genesis, ''Listopad'' Świetlików, ''Play Dead'' Bjork, muzyka filmowa Thomasa Newmana, improwizacje Możdżera, wieczory z Sade, ''Into my arms'' Cave'a.
Być może się rozczaruję, ale chciałbym... chciałbym odnaleźć na tym forum osobę o podobnej wrażliwości, problemach, abyśmy mogli nawzajem sobie pomóc, stworzyć ''niewidzialne połączenie'', które przeistoczy się w połączenie widzialne, ''dwuosobowe sprzysiężenie przeciw całemu światu''. Po pewnym czasie człowiek rozumie, że zbyt długo żył własnymi brudami, egoizmami i zbyt wiele czasu spędził na rozdrapywaniu własnych ran. Chcę to zmienić. Chcę komuś służyć. Chcę być dla kogoś. Ze swojej strony mogę zapewnić, że potrafię słuchać i BYĆ. Bardzo lubię wieczorne rozmowy telefoniczne. Ponoć mam radiowy głos, więc jeśli lubisz niskie głosy, to możemy się dogadać Z chęcią wysłucham Cię, porozmawiam o mitycznym ''wszystkim'' i ''niczym'', a być może uda nam się spotkać gdzieś w połowie tej drogi. Bardzo bym tego chciał. Miłująca dobroć, współczucie, radość i spokój...
Jeśli ktoś czułby potrzebę nawiązania kontaktu z długowłosym młodzieńcem, ''poetą'', perkusistą, rolnikiem, przyszłym radiowcem ( ;) ) to zapraszam. Najlepiej będzie napisać do mnie na Gadu: 47203819 albo mailowo: jeanw@onet.pl lub na priv . Raczej nie gryzę, no chyba że ktoś się bardzo bardzo postara ;)
Witajcie. Piszę ten post w rocznicę odejścia pewnej ważnej dla mnie osoby. Paradoksalnie, na przekór chciałbym tego właśnie dnia rozpocząć pewien nowy rozdział w swoim życiu. Nie wiem jeszcze w jaki sposób i czy to forum jest dobrym miejscem. Pisałem już w wielu miejscach, jednak zazwyczaj spotykałem się z obojętnością. O ile w ciągu dnia samotność i ''demony'' nie dokuczają tak bardzo, bo można się czymś zająć, można gdzieś pójść, to wieczorami staje się przed tą samą czarną plamą Pustki. Dlatego chciałbym poznać...kogoś.
Mam 22 lata. Pochodzę z Niemiec, a los posłał mnie do malowniczego miasta na południu Polski. Obecnie rezyduję na ranczu. Świeże powietrze, zieleń, cisza, spokój. Pomagam swoim dziadkom w gospodarstwie, często wyjeżdżam do Krakowa na próby mojego zespołu (gram na perkusji i jestem tzw. ''liderem'', obecnie próbuję poukładać wszystko w całość i chyba nawet z ''drobną pomocą przyjaciół'' się uda). Jestem samoukiem. Samodzielnie zdobywam wiedzę, zbieram rzeczy bardziej lub mniej mądre i próbuję ułożyć z nich coś sensownego. Literatura, historia, nauki społeczne, kinematografia, dziennikarstwo. Sam staram się pisać regularnie; opowiadania, bajki, mini-powieści, eseje. Większość z nich trafia do szuflady czekając na ''swój czas'', chociaż kilka pozycji udało mi się wydać i wypłynęły na światło dzienne.
Jednymi z moich największych problemów są pewne traumatyczne wydarzenia, które wpłynęły na moje aktualne życie. Starałem się z nimi radzić, ale na dłuższą metę stanowi to ciężar, który trudno utrzymać. Korzystałem z rad i pomocy ''specjalistów'', ale z miernym skutkiem. Za każdym razem wracałem do punktu wyjścia. Odmienne postrzeganie świata i ludzi, niemożność dogadania się z nimi (oprócz pewnych jednostek, podobnych z podobnymi historiami), specyficzne poglądy i zainteresowania, naiwność, przywiązywanie się do osób, od których należałoby się jak najszybciej odwiązać. To tylko kilka cegiełek w murze.
Zainteresowania? Mój świat? Oto kilka haseł, elementów układanek, które być może powiedzą nieco więcej i ktoś zobaczy w nich również siebie i swoje małe ''miłości'' ;)
''Omen'', ''Rodzina Adamsów'', Monty Python, Bugs Bunny,''Mroczny przedmiot pożądania'', ''Do utraty tchu'', ''Do widzenia, do jutra'', ''Tylko dla Twoich oczu'', ''Rok 1984'' Orwella, ''Piękni dwudziestoletni'' Hłaski, ''Lot nad kukułczym gniazdem'' Kesey'a, ''Siekierezada'' Stachury, ''Mdłości'' Sartre'a, ''Szamanka'' Żuławskiego, Powstaje książka, melodramat i horror. Upojenie dziełem. Ubojnia, siano, pasza, teatrzyk życia, długie sny i podróże, medytacja, choroby psychiczne, Czarna i Biała karta, samotność w sieci, perkusja, niskie głosy, nauka francuskiego, rozmowy telefoniczne do późna, pisanie listów, życie latami 90', kurczak gong-bao, moda retro, gotowanie, kobieta nie daje snu mężczyźnie. Pierwsza płyta Wilków, ''Róże miłości...'' KATA, ''Ukryty wymiar'' Artrosis, Quidam z Emilą Derkowską, ''Cykl obraca się...'' Abraxas, ''Violet'' Closterkellera ''Draconian Times'' Paradise Lost, ''Lucy'' Tiamat, ''Second Life Syndrome'' Riverside, ''Persephone'' Dead Can Dance,''Stationary Traveler'' Camel, ''Musical box'' Genesis, ''Listopad'' Świetlików, ''Play Dead'' Bjork, muzyka filmowa Thomasa Newmana, improwizacje Możdżera, wieczory z Sade, ''Into my arms'' Cave'a.
Być może się rozczaruję, ale chciałbym... chciałbym odnaleźć na tym forum osobę o podobnej wrażliwości, problemach, abyśmy mogli nawzajem sobie pomóc, stworzyć ''niewidzialne połączenie'', które przeistoczy się w połączenie widzialne, ''dwuosobowe sprzysiężenie przeciw całemu światu''. Po pewnym czasie człowiek rozumie, że zbyt długo żył własnymi brudami, egoizmami i zbyt wiele czasu spędził na rozdrapywaniu własnych ran. Chcę to zmienić. Chcę komuś służyć. Chcę być dla kogoś. Ze swojej strony mogę zapewnić, że potrafię słuchać i BYĆ. Bardzo lubię wieczorne rozmowy telefoniczne. Ponoć mam radiowy głos, więc jeśli lubisz niskie głosy, to możemy się dogadać Z chęcią wysłucham Cię, porozmawiam o mitycznym ''wszystkim'' i ''niczym'', a być może uda nam się spotkać gdzieś w połowie tej drogi. Bardzo bym tego chciał. Miłująca dobroć, współczucie, radość i spokój...
Jeśli ktoś czułby potrzebę nawiązania kontaktu z długowłosym młodzieńcem, ''poetą'', perkusistą, rolnikiem, przyszłym radiowcem ( ;) ) to zapraszam. Najlepiej będzie napisać do mnie na Gadu: 47203819 albo mailowo: jeanw@onet.pl lub na priv . Raczej nie gryzę, no chyba że ktoś się bardzo bardzo postara ;)
-
15 sierpnia 2018, 21:29:23Autor ewidentnie powinien najpierw zrobić porządek we własnej głowie i dojść do ładu z samym sobą, a dopiero później kogoś szukać...
Jakieś pięć lat temu może bym się nawet zainteresowała, ale mam już za sobą parę doświadczeń z podobnymi ludźmi, oryginalnymi, nietuzinkowymi, często nawet zdolnymi i zaradnymi - ale przy tym zawsze, ale to zawsze pogmatwanymi wewnętrznie. Takimi, którzy zawsze czują się mniej lub bardziej niezrozumiani, którzy niby sprawiają wrażenie nieufnych, niby trzymają się na uboczu, żeby nie pomylono ich z tłumem, jednak przy pierwszej okazji są gotowi rzucić się głową naprzód w znajomość z kimś, kto okaże im odrobinę zrozumienia i zainteresowania. Wtedy zwykle włącza im się tryb "służebny" - chcą pomagać, słuchać, wspierać, rozumieją jak nikt, doradzają jak nikt, ale przede wszystkim rozpaczliwie chcą się z kimś podzielić swoją wewnętrzną otchłanią... tyle że przy okazji dzielą się też swoją wewnętrzną toksyną, której istnienia często chyba nawet nie są świadomi.
Mogę się mylić, ale piszesz identycznie jak takie osoby, używasz identycznych sformułowań, masz praktycznie identyczny styl, a w świetle moich doświadczeń jest to wystarczająco niepokojący sygnał. Zwłaszcza to "chcę komuś służyć, chcę być dla kogoś, potrafię słuchać i być" - to takie cholernie klasyczne zaproszenie do emocjonalnej pajęczyny.
Dojdź do ładu ze sobą, człowieku, potem dojdź do ładu ze światem, a wtedy zobaczysz, że i o dojście do ładu z ludźmi nietrudno... i nie skreślaj specjalistów, bo tak naprawdę to właśnie oni dają ci największą i najzdrowszą szansę na poradzenie sobie ze swoimi demonami. Może myślisz teraz, że jeśli będziesz mógł komuś pomagać i dla kogoś być, to jednocześnie pomożesz samemu sobie i po obu stronach dokona się jakieś cudowne samouzdrowienie - ale to zwykle tak nie działa.
Jak chcesz komukolwiek skutecznie pomagać, nie umiejąc w pierwszej kolejności pomóc samemu sobie? -
12 sierpnia 2018, 18:50:34Ciekawe czy powiesz to samo gdyby zleciała się tutaj masa napaleńców bo to przecież "świetna strona żeby kogoś poznać". Nie zrozum mnie źle, nie mam nic przeciwko takim ogłoszeniom, ale wszystko z umiarem, nie róbmy z tego drugiego tindera ;) Ta strona w zamyśle ma chyba służyć wyżaleniu się a nie dobieraniu w pary i tak naprawdę tylko to ją odróżnia i czyni wyjątkową.
-
12 sierpnia 2018, 17:13:47Uprzedził, że nie wie, czy ta strona jest dobrym miejscem do tego typu rzeczy. Według mnie wszędzie w internecie da się kogoś poznać, niekoniczenie tylko na portalach typu sympatia czy tinder. Zresztą tutaj większość stanowią wrażliwi samotnicy, którzy pragną kogoś poznać, pokochać, więc ta strona jest jak najbardziej odpowiednia.
-
12 sierpnia 2018, 15:21:39Chłopie, to nie jest sympatia.pl, pomyliło Ci się chyba.