Potrzebuję pomocy. Czuję się bezsilna. Mój ojciec jest pracoholikiem i alkoholikiem. Jest chory - pr...
-
17 stycznia 2020, 17:04:24Mam 20 lat. Mój tata ma dodatkowo nadciśnienie, cukrzycę (niestwuerdzoną, ale każdego dnia mierzy sobie cukier i wynosi on 150-200), jest otyły. Od dwóch dni ma tętno jak u kolibra i nie może mu zejść. Powiedział mojej mamie, że ma problemy z braniem leków, bo lubi jak ona się nim zajmuje. Tak właśnie powiedział.
Jak odejdzie, to zostawi żonę i piątkę dzieci. I tak dobrze, że ja jestem najmłodsza. Ale nie damy rady bez niego po prostu. Cały dom się sypnie. Nie dość, że żałoba, to ja się boję, że wylądujemy na ulicy. Wszyscy pracujemy, ale każdy z nas ma jeszcze studia i i tak dokładamy się do domu.
Boję się. Nie mogę patrzeć na niego w takim stanie. Pierwszy raz w życiu tata poprosił o włączenie kaloryferów, bo ma dreszcze i mu zimno. Mojemu tacie nigdy nie jest zimno.
Czuję wyrzuty sumienia, że powinnam zostać, ale... uciekam właśnie na drugi koniec Polski. Spakowałam tylko szczoteczkę i bieliznę. Jadę do mojego kumpla, przenocuje mnie. A potem nie wiem co dalej. Mam sesję, muszę się uczyć i ćwiczyć, bo mam niedługo konkurs. W domu nie mogę skupić się na nauce, nie mogę ćwiczyć, nie jestem w stanie myśleć o swoim życiu, bo myślę o tym, że mojego ojca się kończy. -
17 stycznia 2020, 15:08:48Bardzo trudno jest patrzeć na to jak bliscy nam ludzie sami siebie krzywdzą i nie pozwalają sobie pomóc. Z doświadczenia wiem, że jest to jeszcze gorsze niż to jak sami jesteśmy przez nich zaniedbywani bo to poczucie odpowiedzialności za nich tak przytłacza. Przestajemy widzieć siebie bo ich problemy przysłaniają cały świat. Tylko twój tata jest odpowiedzialny za swój stan zdrowia i jeśli mimo twoich starań nie chce pomocy to nie powinnaś siebie za to obwiniać. Jeśli wyjdzie z domu i źle się poczuje to może dotrze do niego, że rzeczywiście jest chory i sam będzie szukał pomocy. Czasem ludzie bagatelizują swoje objawy i zaprzeczają chorobie bo tak jest łatwiej niż się z nią zmierzyć. Antynikotyniki? Czy chodzi o antybiotyki? Czy tata ma chore serce? Dlaczego zawał? Czy jesteś tylko ty i tata? Ile masz lat?
-
17 stycznia 2020, 14:46:32Autorka ma rację. To nie ona potrzebuje pomocy, jedyne co by mogła zrobić to przestać przejmować się ojcem, ale na to żaden lekarz jej recepty nie wyda, to członek jej rodziny to by było bardzo trudne, po prostu zignorować jego cierpienie, choć można próbować. Może nawet sama wyprowadzka coś by dała, nie musiałaby tego oglądać codziennie i mniej by wiedziała o tym co się z nim dzieje. Ale myślę, że i tak by się martwiła. To ten ojciec potrzebuje pomocy, jego trzeba by namówić na psychologa, ale skoro nawet na płuca nie chce się leczyć to będzie ciężko coś czuję.
-
17 stycznia 2020, 14:20:19Chodziłam. Dużo się zmieniło, już nie latam za nim wszędzie, ale gdy każdego dnia, każdej nocy tkwisz w tym stanie, to żaden psycholog nie pomoże. Gdy tkwisz w toksycznej relacji, to każdy psycholog wie, że należy ją skończyć.
Ale to jest mój ojciec, pod którego dachem mieszkam. Psycholog pomaga tylko na chwilę. A wyprowadzić się nie mogę. -
17 stycznia 2020, 13:56:14Czemu nie pójdziesz do psychologa/ terapeuty? Przecież Ty się zajedziesz/