Żale się tu. Jestem nudna. Zwyczajna nudziara. Nieciekawa, mdła. Nie mam problemu z nawiązaniem kont...
-
9 kwietnia 2020, 20:50:10Autorko, piszesz 'przegryw'. Nie warto tracić czasu na myślenie o sobie w taki sposób.
Najważniejszą osobą na świecie, której akceptacji, przyjaźni i miłości potrzebujesz, jesteś Ty sama. Jeżeli będziesz swoim własnym wrogiem, jeżeli będziesz myśleć o sobie źle i ciągle wmawiać sobie, że jesteś 'nie dość' lub 'za bardzo', wyrządzisz sobie tym wielką krzywdę. Zgorzkniejesz, zamkniesz się w skorupie swojej domniemanej beznadziejności i do reszty stracisz radość życia.
Nie warto!
Nie zawsze masz wpływ na to, jak Cię postrzegają inni. Ale tylko Ty decydujesz, jak myślisz sama o sobie.
Może masz zainteresowania, których jeszcze nie odkryłaś, talenty, których jeszcze nie rozwinęłaś. Może wciąż jesteś zbiorem możliwości i znaków zapytania, i może trochę Cię to przytłacza bo nie wiesz, co tak naprawdę masz do zaoferowania światu. Szukaj, próbuj. Odwagi. Dasz radę. Jesteś 'w sam raz'.
Myślcie dobrze o sobie i starajcie się dobrze myśleć o innych. To pomaga, serio. Wszyscy mamy prawo tu być takimi, jakimi jesteśmy. -
9 kwietnia 2020, 20:26:42Jestem podobnie chyba nudny, mimo że wirtualnie, pisząc bywa że jestem ciekawy i fajny. Jak łatwo się domyślić, co byłoby przy spotkaniu - zupełna odwrotność mnie.
Nieśmiały od urodzenia. Zmuszany do bycia odważniejszym. Ale i mnie ludzie nudzą. Mało kto mnie nie nudzi. Wcale gadający dużo nie są dla mnie ludźmi ciekawymi. Są często ludźmi nudnymi.
Mówię tylko konkretnie coś i przestaję. Często zdarza się, że przewiduję czyjś błąd, który umiem zauważyć zanim ktoś się zorientuje a potem to sprawdzam pytając i się potwierdza. Fb mam, bo mam z 8 osób z rodziny i 3 z grupy bo zaprosili to są. Do nikogo nie dzwonię, bardzo rzadko do rodziny. Prędzej w pracy się ostatnio zdarza mi zadzwonić, z obowiązku. Nie mam znajomych. Musze uważać, żeby nie lubić ludzi bo znikają. Żadnych bliskich rozmówek ani pisania. Bo to się źle na mnie odbija, tzn głupi wierzę, że mam kogoś do pogadania. Nieprawda. Wolę nie mieć. Wolę mieć tylko z przymusu w pracy. Ogólnie mógłbym kogoś znać, ale zupełnie nie może mnie oceniać ta osoba. Nigdy nie mogę usłyszeć jakiejkolwiek oceny mnie ani żartu ze mnie. Doskonale to sprawdziłem, że jakikolwiek mały żarcik o mnie oznacza fałszywego człowieka, który udaje kogoś innego przy mnie.
Hobby mam niejedno, mam gdzieś opowiadanie o nich, nie muszę. Ale czasem ktoś pyta to opowiem a paru zdaniach. Kontakty umiem nawiązywać, jak mam coś załatwić, jestem wtedy dokładny i uprzejmy. Dowcipów lubię posłuchać czy pooglądać w TV. Kobiety, dziewczyny nigdy nie miałem, choć je zauważam, lubię jak są koło mnie. Dobrze wiem, że każda kogoś ma. Nie mogę popełniać tego błędu, żeby się w którąś wgapiać a potem o niej myśleć. Ostatnio w nowej pracy widzę codziennie różne ładne kobiety. Tak lepiej, niż widzieć jedną. Przez internet nie wierzę kobietom z portali. Miały juz swoje szanse, kiedy jeszcze wierzyłem.