u mnie do 9 r zycia, w 10 zaczęło się jebanie mnie bo doszło przedmiotów jak historia, fizyka, biologia, w dodatku odebrane znajomości, wyprowadzka i nigdy nie było juz normalnie, zamknąłem się w sobie i nie miałem już żadncych znajomych ani nigdy dziewczyny

z ciekawostek, to trafiłem do szkoły, w której moi rodzice uczyli, ojciec mnie uczył przy wszystkch,, stąd koledzy tylko udawali kolegów

a ogólnei po opuszczeniu tejże szkoły dopiero wyszłlo jakim jestem zerem do ludzi

nie wiem jaki jestem w sumie, cicho podobno mówię i mało mówię, nie mam żadnych znajomości, wpychany tylko jestem do pracy, w której nie jestem pewien ile będę

w dodatku mieszkam w bloku któego nienawidzę i miasta też i jeszcze się dziwią co niektózy że nie znam ulic w tym mieście i gdzie co jest jak taksówkarz a ja nie znam bo go nie lubię i uciekam a nie w nim się kręcę, ludzie nie wiem czy wszyssy ale nie rozumieją tego, jak ktoś dokładnie nie zna miasta w którym musi mieszkać