czy wam tez tak ciezko wychodzic ze strefy komfortu?
bo mnie na przyklad niewyobrazalnie ciezko. kilka dni przed czuje sie tak jakby cale zycie mi sie rozsypalo, szukam drogi ucieczki, zastanawiam sie czy nie zrezygnowac, wymowic sie jakos, ehhh. i bardzo czesto nawet to robie. ale teraz nie zrezygnowalam i czekam na sadna chwile, z zoladkiem rozdzieranym szponami strachu. licze na to, ze ta osoba jednak nie przyjedzie...
bo mnie na przyklad niewyobrazalnie ciezko. kilka dni przed czuje sie tak jakby cale zycie mi sie rozsypalo, szukam drogi ucieczki, zastanawiam sie czy nie zrezygnowac, wymowic sie jakos, ehhh. i bardzo czesto nawet to robie. ale teraz nie zrezygnowalam i czekam na sadna chwile, z zoladkiem rozdzieranym szponami strachu. licze na to, ze ta osoba jednak nie przyjedzie...
-
15 czerwca 2019, 08:11:05tez tak mam, ale trzeba sobie uswiaodmic, ze kazdy jest czlowikeiem i nie ma sie czego wstydzic, bo to co ludzkie nie jest nam obce!!! z czasem sie przelamiesz i wyjdziesz do ludzi, proponuje stopniowo poznawac osoby i zaczynac wiecej rozmawiac
;) -
14 czerwca 2019, 10:38:00I jak poszło z tyn wychodzeniem? Nie umarłaś na zawał? Może powinnaś narzucać sobie wolniejsze tempo wychodzenia ze swoich stref komfortu, ktoś kto przykładowo boi się pająków nie powinien od razu wchodzić do basenu pełnego ptaszników, tylko zaczynać od obserwowania z daleka jednego małego pajączka;)