Jest mi bardzo smutno bo uważam że mój mąż już mnie nie kocha tak bardzo jak 27 lat temu. Kiedyś mie...
-
15 stycznia 2018, 22:44:07Uwierz, że pozdrawiasz Wszystkich ludzi na świecie. Bo problemy podobne do Twoich albo już mieli, albo mają, albo będą mieć... Każdy z nas musi przejść tą "drogą". Jedne związki ocaleją a inne rozpadną się. Moja żona odeszła po 33 latach małżeństwa, bo stwierdziła że to co nas łączyło - wypaliło się. Tylko że to był jej punkt widzenia, bo ja kochałem ją nadal. Gdyby powiedziała mi że poznała innego mężczyznę, znalazła nową, silną miłość - łatwiej byłoby mi zrozumieć jej odejście. Ale tak nie było... Żyje teraz sama, nie ma innego partnera. Jak to zrozumieć?? - Nie jestem "damskim bokserem", alkoholikiem, itd. Dlaczego więc ? Leciwy psycholog do którego poszedłem, powiedział że " w życiu nic nie jest na zawsze", a wymaganie od innych aby postępowali według naszego życzenia (przeciwnego do ich zamiarów i emocji) będzie zawsze skazane na niepowodzenie.
Tak więc działaj dokładnie tak jak piszesz - rób to na co masz ochotę, ale też niech Twój mąż wie, że w tym co robisz jest zawsze też miejsce dla niego.
Życzę Wam, aby Wasze dalsze drogi były mocno ze sobą przeplecione... -
15 stycznia 2018, 07:22:58Rozmawiałam z mężem o tym że nie podoba mi się to ze jestem zazdrosna pierwszy raz w życiu. Kobiety nie znam jej męża też nie znam więc rozmowa z nim odpada. Ale dzięki za radę. To prawda że zmieniamy się, ale kocham męża tak samo jak 27 lat temu a może nawet teraz mocniej. Postanowiłam że nie będę go śledzić(czego nie robiłam) , kontrolować telefonu, robić mu awantur, płakać. Będę sama robić to na co mam ochotę tj spacer, kino, basen, rower, wyjazd, wyjście do znajomych tip. Spytam tylko raz czy chce ze mną iść jeżeli nie to trudno. Może zrobi mu się żal, może troszeczkę zateskni. Boli mnie to wszystko w środku ale dziękuję za dobre słowo i pomoc. Pozdrawiam wszystkich tych co mają podobne problemy co ja.
-
14 stycznia 2018, 11:48:49W życiu nic nie jest "na zawsze" . Zmieniamy się my, zmieniają się partnerzy. Po 27 latach nie oczekuj takiego zachowania męża jak na początku małżeństwa, a jak Ty zachowujesz się dziś a jak 27 lat temu? Jeśli będzie chciał odejść, nie zatrzymasz go swoimi prośbami. Zacznij myśleć o sobie, swoich potrzebach - jeśli chcesz pojeździć na rowerze - zrob to. Sama lub z nim. Niech przekona się że jesteś także samodzielną osobą, która ma własne marzenia i potrzeby. Oczywiście, jeśli chcesz zająć cały czas mężowi, to poczuje się osaczony. Odpowiedzialne partnerstwo to trudna sztuka, ale przecież możliwa. Jeżeli Twój mąż nie jest durniem, to powinien zrozumieć, że krótkotrwała fascynacja inną kobietą nie zrównoważy 27 lat wspólnego życia. Może z tego jeszcze nie zdaje sobie sprawy, ale taki długi staż (zakładam że przez ten czas byliście sobie bliscy) powoduje że partnerzy "docierają się jak przysłowiowe dwie połówki jabłka". Z jednej strony to pozytywne, bo często rozumiecie się "bez słów", doskonale uzupełniacie się w domowych zajęciach itd. Ale z drugiej strony, zaczyna padać między Wami coraz mniej słów, mniej mówicie o swoich potrzebach - bo przecież świetnie się rozumiecie. I nie wiedząc kiedy, zaczynacie się od siebie emocjonalnie oddalać. Nie trać czasu na szpiegowanie męża, prywatne śledztwa - ułóż sobie treść tego co Cie boli, co Ci przeszkadza we wzajemnych relacjach, czego od niego oczekujesz. Niech on odpowie na Twoje pytania, może przedstawi Ci także swoje oczekiwania wobec Ciebie. Przedyskutujcie je - bo to dla Waszego wspólnego dobra. Jeśli nie będzie tego chciał, będzie parł do odejścia - Twoje łzy nie pomogą aby został. Znajdziesz się w nowym etapie swojego życia, które nadal się będzie toczyć, a jego jakość zależy wyłącznie od Ciebie.
Głowa do góry i powodzenia... -
14 stycznia 2018, 10:40:21Porozmawiaj z jej mężem. Czy odpowiada mu to, jak żona się zachowuje, a może o niczym nie wie? Masz z nim jakiś kontakt? Delikatnie go wypytaj. Zasugeruj że twój facet ma dość. Że sie babsko narzuca. Po tej rozmowie zacznij wychodzić z domu z koleżankami. Ale w tym czasie czasem sprawdź gdzie twój facet przebywa. Jeśli znajdziesz dowody zdrady, kolekcjonuj je. Będzie to dowód winy męża do sprawy w sądzie.
-
14 stycznia 2018, 09:08:29Tak wie że ma żonę. Ona natomiast ma drugiego męża którego też ciągle nie ma w domu z powodu pracy
-
13 stycznia 2018, 23:01:05A sekretarka wie, że mąż nie jest singlem? Od tego zaczął bym śledztwo