Jestem otyła i nienawidzę siebie.
Ważę obecnie 102 kg, mam 167 cm wzrostu i zaledwie 25 lat.
Moje ...
Ważę obecnie 102 kg, mam 167 cm wzrostu i zaledwie 25 lat.
Moje ...
-
11 stycznia 2018, 23:44:11Umow sie ze mna pulchna ksiezniczko
-
11 stycznia 2018, 23:37:58Autorko. To jest tak, że jak jesz więcej posiłków, to ciało się przestawia i ostatecznie jesteś najedzona- naprawdę, to nie będzie trwało wieczność- przestawienie się to kwestia kilku dni.
Wiesz, z psychologiem "poleciałam", ponieważ nieważne co tutaj piszemy, Ty i tak znajdujesz wymówki. Psychologa możesz sobie ogarnąć z pieniędzy z NFZ, więc nie myśl o kasie. Na dobry stanik zaoszczędzisz 100 zł (a może nawet więcej) i będzie Ci służył dłużej i lepiej niż cała reszta- naprawdę, warto stawiać na jakość...
A jeśli chodzi o jedzenie- jedzenie ma sprawić, że nie będziesz czuła głodu, że będziesz mieć energię. Jedzenie nie ma być przyjemnością. Jemy żeby żyć, a nie żyjemy żeby jeść. Dlatego spróbuj gdy jesz skupić się tylko na tym- nawet jeśli już jesz tylko od tej 15:00, to ustal sobie regularne pory- i zawsze, gdy coś jesz, usiądź przy stole i skupiaj się tylko na tym.
Potrzebujemy najwięcej energii w ciągu dnia, dlatego śniadanie jest najważniejsze -potem metabolizm zwalnia i dlatego nie powinno się jeść dużych i wysokokalorycznych posiłków wieczorem.
Moim zdaniem, naprawdę psycholog Ci się przyda- nie masz motywacji, nie umiesz stawiać sobie celów, nie wiesz jak zachcieć po nie sięgnąć, boisz się opinii ludzi na swój temat, co sprawia, że ani nie chcesz biegać/wykonywać inne ćwiczenia (bo co ludzie powiedzą?), ani jeść w pracy (co jest fizjologiczną, zwykłą potrzebą- nawet dla osób, które są otyłe).
Jakie widzisz inne rozwiązania sytuacji i czego od nas potrzebujesz? Porad? Pocieszenia? Informacji o odchudzaniu i motywowaniu? -
11 stycznia 2018, 23:27:09Nie jestem feederem poprostu podobaja mi sie dziewczyny z nadwaga ale bez przesady
-
11 stycznia 2018, 21:48:382.5 kg na miesiąc. No niestety, tyje się bardzo szybko, ale chudnie powoli, tak już jest. Albo chcesz zmienić siebie, czuć się lepiej i lekko, albo dalej tyć i umrzeć na zawał. Wszystko zależy od Ciebie.
-
11 stycznia 2018, 21:24:082,5 kg dziennie?! To strasznie mało, na efekty będzie czekał pewnie rok. I ciągle musi się pilnować i męczyć...
-
11 stycznia 2018, 20:26:12Kolega waży coś 100kg, a może więcej. Kiedyś był na diecie,dużo schudł, ale wrócił do starej wagi. Ostatnio znów wrócił do odchudzania. To mozolna praca, ponieważ musi codziennie sobie zrobić własne posiłki, a efekty do około 2.5kg na miesiąc. Tak jak ktoś tu pisał je 5 posiłków dziennie. Nigdy się nie je do syta ponieważ Twój organizm tego nie potrzebuje, tak samo porcjuje się posiłki dla psów czy kotów bo inaczej wyglądają strasznie. Wracając jednak do sedna sprawy, czy chcesz jeść mniej by schudnąć czy chcesz się użalać nad sobą? Jeśli chcesz schudnąć to wiesz co robić, po prostu mniej jeść... mówisz, że masz mało kasy, a wydajesz pieniądze na mcd albo kfc, sorry, ale te pieniądze mogłabyś zainwestować w miesięczne zajęcia. Cross fit polecam, 2-3 w tygodniu się chodzi, zależnie od miasta to koszt około 100-180 zł. Rezygnacja ze słodyczy i fast food umożliwi Ci opłacenie tego. Co do diet, to nie może być RESTRYKCYJNA, powinnaś zacząć od przerzucenia się na zdrowe jedzenie, czyli owoce w stylu jabłko, jesz je wtedy kiedy chcesz sięgnąć po coś słodkiego. Na pewno znajdziez dużo blogów, artykułow co jeść, co robić by nie tyć... kwestia tylko czy Ci na tym naprawdę zależy. A wydaje mi się, że na razie tylko o tym myślisz, ale nie chce Ci się.
-
11 stycznia 2018, 20:11:24Napisałam tylko, że nie jem śniadania. Nie wyobrażam sobie, że miałabym jeść 5 posiłków dziennie, ale za to po każdym czuć się glodna. I w pracy nie mam jak jeść, zreszta nie lubie jesc przy ludziach, tylko sie gapia, jak taki obrzydliwy grubas moze jeszcze cos wpierdalac. Wolę jeść raz czy dwa dziennie, ale do syta. Jem tylko w godzinach od 15 do 22 to tak jakbym stosowała post przerywany.
Nie stać mnie, już pisałam. Połowę zarobków tracę na mieszkanie, bo mieszkam sama. Staniki kupuje na bazarach, nie zapłacę przecież 100 zł za jeden w jakimś sklepie w galerii. Osobisty trener? Pogięło Cię? Nie jestem celebrytka, żeby mnie było stać. A z psychologiem to już pojechałaś. -
11 stycznia 2018, 19:16:31Widzę, że u Ciebie największy problem to Twój stosunek do odchudzania. Piszesz, że próbowałaś już wszystko, ale potem sama zaprzeczasz.
Może psycholog? Coach? Osobisty trener? Nie widzę innego rozwiązania... mówisz o głodówkach, ale to nie jest ani dieta, ani zdrowa. Mówisz o owsiance na obiad, ale to nie ma prawa być obiadem. Mówisz, że od biegania będziesz mieć problem z piersiami, ale nie pójdziesz do sklepu sportowego, żeby kupić sobie porządny stanik. Nawet nie chodzi o to, co jesz, a kiedy jesz- bardzo nieregularnie...
Jest Ci źle ze sobą, dlatego tutaj napisałaś- ale nie masz zamiaru się zmienić. Mój zdaniem problem jest taki, że nie wiesz, co jest dla Ciebie zdrowe (brzmisz, jakbyś naczytała się i naogladała nie-naukowych czasopism i programów lub porad nastolatek na yt, zamiast skorzystać z porad osób, które się na tym znają) i nie potrafisz się zmotywować. -
11 stycznia 2018, 15:58:29Nie lubię ćwiczyć. Szybko się pocę.
Bieganie? Chyba żartujesz. Oberwą mi się cycki. Już teraz mam problemy ze stawami, a to tylko je jeszcze bardziej obciąży. Poza tym mam rany, bo moje uda ocierają się o siebie gdy chodzę. Nie będę biegać, bo narażać się jeszcze na złośliwe komentarze. Tacy jak ja wzbudzają uciechę, gdy biegają.
Nie jem śniadan, bo nie mam apetytu. A owsianka na obiad? Nie najem się tym.
Dzisiaj jak zawsze spędzam samotny wieczór w domu. Kupiłam sobie pizze i siedzę przed telewizorem.
Ty co lubisz grube dziewczyny, jesteś jakims feederem? -
11 stycznia 2018, 13:31:08Dokładnie! Zacznij od dziś, nie od jutra. Jedz - ale staraj się zdrowo i zacznij się więcej ruszać. I koniecznie bądź w kontakcie z osobami o podobnych problemach, będziecie się wspierać, wzajemnie motywować i wymieniać doświadczeniami. A propos motywacji, przeczytaj ten artykuł Doroty Filipiuk, gdzie mówi, że nie tylko motywacja jest ważna:
http://dorotafilipiuk.pl/rozwoj-osobisty/poznaj-czynnik-duzo-wazniejszy-niz-motywacja-dzialaj/
Trzymam kciuki! :) -
11 stycznia 2018, 09:04:59Ja lubie grube dziewczyny, chcesz sie umowic?
-
11 stycznia 2018, 08:41:39Co z ćwiczeniami? Codziennie biegaj wieczorem (marszobieg) i pij dużo wody. Wiem, jak ciężko zrezygnować z jedzenia, które się lubi, ale McDonald i KFC raz w tygodniu to za dużo. Takie przyjemności powinny być raz na miesiąc maksymalnie. Musisz zacząć ćwiczyć, bo sama dieta nie wystarczy, a ćwiczenia przynajmniej zajmą czas, i przez ten czas nie będziesz nic jadła. Nie musisz rezygnować ze wszystkiego, co lubisz, i jeść wyłącznie warzywa i liście. Na początek odstaw to, co jest najbardziej niezdrowe. McDonald i KFC - do kosza, ze wszystkich słodyczy wybierz tylko te, które najbardziej lubisz i je zostaw. Możesz zacząć jeść owsiankę z owocami (płatki górskie na mleku z bananami lub truskawkami są pyszne, słodkie, a zdrowe). Owsianka daje dużo energii i czujesz się po niej najedzona długi czas. Znajdź jakieś blogi osób walczących ze swoją wagą, nie bądź w tym sama, i szukaj zdrowych rzeczy, które warto jeść. Nie szukaj diet, tylko konkretnych składników. Zacznij teraz, nie odkładaj tego.
-
11 stycznia 2018, 07:24:06Sex bardzo dobrze spala kalorie