dzisiaj straciłam swoją jedyną najlepszą przyjaciółkę. ja zjebałam, jak zawsze. przeprosiłam ją, ale nawet nie odczytała wiadomości. uznałam, że jeśli nie odpisze do końca dnia, to uznam to za koniec. boję się strasznie, bo cholernie mi zależy na tej znajomości, szczególnie dlatego, że to jedyna osoba, której ufałam. ale cóż, najwidoczniej nie zasługuję na nikogo i pisane jest mi umrzeć samotnie. oby jak najszybciej, bo już nie wytrzymuję.
-
4 kwietnia 2020, 12:45:01No dokładnie... a tamta może sobie ucięła drzemkę lub je obiad z rodziną... albo mama jej zabrała telefon, bo obie mają kilkanaście lat. Tak to brzmi...
-
4 kwietnia 2020, 06:42:40przeprosiła w sensie wysłała smsa czy można być jeszcze bardziej gówniarskim?
-
3 kwietnia 2020, 22:39:26Uważasz, że to Twoja JEDYNA i NAJLEPSZA przyjaciółka, a dajesz jej jeden dzień, żeby Ci wybaczyła i chcesz zerwać znajomość. Napisałaś, że jest jedyną, której ufasz i bardzo Ci zależy. A więc co Ci odbiło, że dajesz jej 24h i jak nie odczyta wiadomości to koniec. Nie bądź taka dramatyczna. Jeśli to prawdziwa przyjaźń i jest taka wspaniała jak mówisz, to przetrwa.
Może przyjaciółka się obraziła. Sama napisałaś, że zjebałaś. W takim razie daj jej czas. Ma prawo być wkurzona lub zraniona. Nie rób z siebie ofiary. Skoro to Ty jej coś zmieniłaś, to chyba nie zamierzasz zerwać całej relacji i potem jak cierpiętnica i męczennica okłamywać siebie i ludzi wokół, że ona jest oprawcą i że nie umie wymagać itd.
Przyjaciele tak nie robią. Nie wiem ile masz lat, ale brzmisz naprawdę dramatycznie. Brzmisz jakbyś miała jakieś turbo problemy z emocjami, przeżywaniem i przywiązaniem. Chcesz "umrzeć, oby jak najszybciej" bo przyjaciółka Ci nie przeczytała wiadomości. Dziewczyno, to nie jest zdrowe. Często mówisz i myślisz w taki sposób? A może ona wręcz potrzebuje chwili wytchnienia. Może ona nie chce dramy. Tylko spokoju.
Daj jej czas, przestań dramatyzować i skorzystaj z tego dystansu, który ona Ci w tej chwili daje. Może to czas, żeby pomyśleć nad sobą i nad Twoimi relacjami z ludźmi. Może skoro masz problemy z zaufaniem (sama piszesz, że to jedyna osoba, której ufasz) i nie masz zbyt wielu przyjaciół, a gdy ktoś Ci nie odpisuje w takim czasie jak TY chcesz, to zaczynasz myśleć już o śmierci i czujesz się zagrożona... i brzmisz jakbyś potrzebowała kontroli... to może jednak idź na terapię albo spróbuj otworzyć się na innych ludzi. Wiem, że łatwo powiedzieć, ale to co napisałaś, nie brzmi jak słowa osoby ze zdrowym podejściem do relacji. No ale to moje zdanie.