dokładnie poniżej, moja propoz. spotkania wypierdoliła w kosmos naszą znajomość

mnie lubiła, serio, byłem pewny, że trochę lubiła, ale dobija jak lubi lecz zrywa kontakt
stąd wniosek, nie przyjaźnić się bo to rozbija cię na kawałki i potem musisz się sklejać

Bo może ona ciągnie jednocześnie kilka takich znajomości i nie ma czasu jednocześnie odpisywać wszystkim?

Mogę Ci powiedzieć jedno na 100% - ona nie bierze Ciebie na poważnie. Może nawet lubi z Tobą popisać ale nie traktuje Cie jako kandydata na chłopaka, a jeśli czasem daje Ci coś w rodzaju sygnałów, że jest inaczej to tylko dlatego, że wykalkulowała, że gdybyś dowiedział się prawdy to nie chciałbyś z nią pisać. A na chce mieć z kim popisać gdy się jej nudzi, poza tym dodaje jej to samooceny że tylu chłopców się za nią ugania (nawet internetowych).

Najlepszy sposób żeby zyskać pewność to zaproponować spotkanie i zobaczyć jak ona zareaguje.

miałem podobnie, jak się zacząłęm zbliżać być najlpszym kolegą ona uciekała, ale nie dziwne skoro krecilm z zajętą

mi tez zaceła za miesic nie sorry to ja za miesiąc sie odezwałem oj przykra sprawa ale idzie zapomniec

z uczuciami jest ciężko robi się nie to co powinno ale, prawda wychodzi z prawdy, musi ją wiedzieć

Chyba tak zrobie. Zobacze, co mi odpisze, czy w ogóle odpisze, ale więcej jej nie odpowiem. Szkoda, bo to fajna dziewczyna, ale czuje się w tej relacji jak ktoś nieważny, kim można pomiatać. Takie odpisywanie co miesiąc jest brakiem szacunku do drugiej osoby... /Autor

no, jesli potrafisz, odpusc skoncz a jak nie ja ja miałem to pisałem az w koncu przestała zupełnie odpowidac

Nawet jeśli teraz bym zapytał, to odpowiedź dostałbym za miesiąc. Bez sensu. /Autor

Szczerze mówiąc, nie pytałem się jej o to. Nie chcę wyjść na takiego, który nie ma co robić, tylko wyczekuje jej odpowiedzi... Takim pytaniem mógłbym ją jeszcze spłoszyć albo wyjdę na zazdrośnika, sam nie wiem czy to dobry pomysł. /Autor

A pytałeś ją kiedykolwiek czemu tak robi? Dlaczego milczy tak długo? Jeśli tak, to co odpowiada na to?

Tak, póki co internetowa, mieszkamy w innych miastach. /Autor

nie wiem do kogo pytanie

ja 2 rzedy niżej mialem znajokosć prawdziwą ze 3 lata potem weszlo pisanie i spierdolio wszystko

A to tylko internetowa znajomość?

moja kol. czasem pisała sa a pierwsza a ja się tylko nakręcałem ze mnei lubi gówno prawda na pięcie odwrót z nienacka jak tylko bya pewna ze kurwa ja cos do niej ten tego wiecej niz kolega i spierdoliła

Tylko gdyby miała wyjebane, to by nie pisała pierwsza... Po tym jak zaczęła tak znikać, to nie odzywałem się pierwszy, zawsze to ona inicjowała kontakt, więc tym bardziej mam mętlik. /Autor

pisze z nudów ile ja miałem znikających, praktycznie każda aż w końcu nadszedł koniec moich prób one wyjebane i ja