Moja historia jest taka . Byłam kiedyś z pewnym chłopakiem , nie traktowałam tego wtedy zbyt poważni...
-
19 maja 2018, 00:26:20Spójrz na sytuacje z jego strony ( tak jakby nie wtajemniczone o co Ci chodzi), kochał Cię, pewnie mu czegos brakowało( może chciał poprzez zazdrość Ci coś zakomunikować) lub przechodziliscie chwilowy kryzys w zwiasku a ty zamiast walczyć, porozmawiać, łapać się naprawdę wszystkichvmizliwosci zucilas się na najłatwiejsza możliwość. On mogl to zrozumieć jako oszukanie go, poddanie się, porzucenie go i zrównanie tego zwiasku z błotem. Nie wiem czy walczyłas, ale niebdziwie się, ze poczuł sie zraniony. Związał się z tamta tylko dla tego aby nie być sam, ale pewnie nie wyszło im bo była tylko pocieszeniem. A teraz wiedząc, ze ona była tylko czymś zastępczym, a osobę, która kocha ucieka przy kryzysie, pewnie nie chce nikogo skrzywdzić ani zaufać... Oceniam tylko na podstawie tekstu, jeśli było inaczej wyprowadź mnie z błędu. Nie oceniam Cię anie Jego, poprostu próbuje Ci przedstawić możliwa opcje.