Chyba mnie z kimś pomylileś

Ty to codziennie masz gorszy dzień i się wyżywasz na kimś tutaj, sam zabiegasz o atencję a oskarżasz o to innych

Gorszy dzień rozumiem, ale jeśli nie masz żadnych problemów, jesteś zdrowa, masz ludzi, którzy się w okół Ciebie kręcą, to skup się na nich, na tym co jest teraz, co masz i jutro będzie lepiej. Też miałem wczoraj gorszy dzień, więc się na Tobie wyżyłem, bo na innych stronach zawsze gdy kobiety piszą, że chcą umrzeć bo tak, to dostają mnóśtwo atencji, a gdy facet napisze to zero odzewu. Sorry.

Tak, tak wszyscy macie rację. Atencja i urojenia i w ogóle to sama sobie wymyślam problemy. Po prostu miałam gorszy dzień i potrzebowałam to z siebie wyrzucić. Myślałam, że ta strona do tego służy, ale chyba się pomyliłam. Ale z drugiej strony rozumiem, że inni też mają swoje problemy i chcą się tu wyżyć, ponarzekać na życie itp.

Atencja co widać, zaczyna działać, dostała czego chciała. Sama nie wie o co jej chodzi, naprawdę z dupy problemy macie.

Co by mogło Ci pomóc?

Może masz urojenia? (Tak to z opisu wygląda)

Dlaczego uważasz się za kretynkę? Czego niby nie potrafisz zrobić dobrze? Wydaje mi się, że jesteś jeszcze młoda i sama nie wiesz czego chcesz, jakbyś szukała problemów na siłę, skoro nawet konkretów nie podajesz, bo ich nie ma.

To zależy, kto się akurat koło mnie kręci. Nie żeby było ich dużo, ale i tak od nich już powoli odcinam.

Od kogo?

Nie ma konkretu, a przynajmniej jeszcze go nie widzę. To bardziej, jakby co chwilę wbijała się we mnie strzała, a po chwili dostawała jeszcze łukiem po łbie.

Konkret

Ogólnie to jest więcej niż jeden powód.

Bo jestem jakąś kretynką. I jestem jakaś dziwna. I nic nie potrafię zrobić dobrze. I ogólnie to nienawidzę siebie prawie tak bardzo, jak wszyscy dookoła mnie nienawidzą.

Czego?

Przynajmniej tak mi się wydaje. Jak mnie złapie jakaś śmiertelna chorobą albo ktoś mnie zabiję, to wtedy nie taka długa, jak mi się wydaje. Ale powoli mam już wszystkiego dosyć.

Właśnie, czego oczekujesz od świata, ciągle się nad sobą użalając?

Nigdy nie wiesz czy długa

Na co czekasz?

Nie. Po prostu wiem, że przede mną jeszcze długa droga.

Prawie? Masz wątpliwości?

To bardzo dobrze. Prawie się cieszę jak o tym myślę.