W dupe go kopnij, czasu na przemyslenia sie szlachcicowi zachciewa....zwyczajna manipulacja. Szanujcie sie bo nikt was nie bedzie szanowal, jesli wy same nie będziecie, i swoj cenny czas rowniez. Takie zabieganie o kogos kto tak manipuluje i ma to wszystko w dupie jest ponizajace. Jak komus zalezy to sie stara i sie tak nie zachowuje, a reszta to wymowki.

Znaleźliśmy się w dość ciezkiej sytuacji,ponieważ dzieli nas 300 km, dlatego co jakiś czas, gdy nie widzimy się już np. miesiąc on ma "załamkę", a wtedy wini mnie o brak spotkania ( chociaż na prawdę nie mogę się w aktualnym momencie spotkać). Wtedy przez kilka dni potrafi nie dzownić.. nie odpisywać na moje wiadomości,ponieważ " potrzebuje czasu na przemyślenie".

Mam tak samo związek 3 lata i od kilku miesięcy coraz mniej się odzywa... Próbowałam z nim rozmawiać na ten temat to jest jeszcze gorzej... Najgorsze jest to że jak pytam co się dzieje to ten odpowiada że wszystko ok... Ale nie jest ok... A ja głupia jeszcze próbuje to ratować... Chyba jeszcze tylko mi zależy

Ale pokłóciliście się o coś? Mówiłaś mu, że czujesz się ignorowana? I przede wszystkim od jak dawna to trwa?

nie, to zwyczajny brak dojrzałości emocjonalnej i nieumiejętności przegadania czegoś.

a "przestrzeń dla siebie" nie oznacza całkowitego odcięcia się.

A długo was ignorują? Mój dawny chłopak potrafił się raz w miesiącu się do mnie nie odzywać po 3-4 dni, a potem jak gdyby nigdy nic wszystko wracało do normy, faceci potrzebują czasem chwili przestrzeni dla siebie

Zgadza się, też mam taką samą sytuację. To oznacza tylko jedno, z tej mąki chleba nie będzie. Szkoda Twojego i mojego cennego czasu.

Jak cos samo nie wychodzi to raczej jak juz są jakieś cyrki się nie uratuje