Nikt ani nic mi już nie pomoże. Biorę antydepresanty od 2 miesięcy, trzymam się wszystkich zaleceń. Codziennie wieczorem płaczę. Ciągle żyję w niepewności, stresie, obawach. Swój wolny czas poświęcam tylko na zamartwianie się. Nie mam ochoty na pisanie z ludźmi. Chciałbym umrzeć, ale nie chcę nikomu z rodziny tego robić, choć bardzo tego pragnę. Pragnę pogrążyć się w nicości
-
12 marca 2019, 17:50:46Masz kogoś bliskiego kto Cię wspiera w tej trudnej sytuacji? Może tak jak wcześniejszy komentarz mówi brak Ci hobby? Uczęszczasz na terapię? Może być wiele czynników, najważniesza jest nadzieja, pamiętaj, że nie wyleczysz się od tak. Niektórzy ludzie chorują latami, ale ostatecznie wygrywają tą ciężką walkę i są szczęśliwi. Trzymaj się, powodzenia
-
11 marca 2019, 22:50:37A co porabiasz na co dzień? Może brak Ci jakiegoś wciągającego zajęcia? Pasji?