Hej... przychodze do Was z takim dosyc naprawde ciezkim problemem. Jednak on nie jest moj lecz mojego chlopaka... oboje mamy problem z mastirbacja i oboje z tym walczymy. Z reguły mi latwiej jest powstrzymac sie i pokazac swoja silną wolę. Probowalam jakos mu pomoc, wytlumaczyc jak to wyglada i jakie to niesie ze sobą konsekwencje... naprawde nie wiem, jak mam mu w koncu przemowic do rozsadku. Oboje rozmawialiśmy na ten temat z odobami duchownymi jednak z tego co widze to u niego nie przynosi zadnych skutkow - dobra co jakis czas ma jakies przeblyski ale to tylko chwilowe. Naprawde chciałbym mu chodz w malym stopniu pomoc by razem wyjsc na prostą :( licze na Wasza pomoc...

Top 100 Top 100 7 dni