smutno mi, bo nie mam przyjaciela, do którego mogłabym sie zawsze zwrócić o pomoc, pożalić się albo nawet zadzwonic po pijaku i opowiadaać historiw z dupy wziete. Pełno osób sie obok mnie kreci, mam chlopaka itd, ale nie o to mi chodzi, bo nie mam ikogo procz niego, zadnej osoby z ktora moglabym sie spotkac.ludzie ze szkoly sa chujowi, jakos wiem, ze nikt mnie nie słucha i rozgada wszytskie moje sprawy. troche przykre

Top 100 Top 100 7 dni