Smutno mi, bo...chcialabym byc czyjajs pierwsza miloscia, a nie kolejna.
-
24 września 2020, 15:27:00Moja pierwsza miłość wcale nie była taka fajna, bo mimo że była pierwsza dla mnie to dla niego już nie. Nigdy takiej już nie przeżyję, jest za późno, wtedy kiedy ludzie zaczynali swoje pierwsze miłości ja byłam tylko niewidzialnym śmieciem. To co mi się zawsze podobało w tych szczenięcych związkach to ta nieśmiałość i słodka niezręczność. To nadawało jej prawdziwości i wzmacniało więzi. Później już nikt tak do tego nie podchodzi, bo czuje się jak weteran wojenny, który wie już wszystko i albo bierze od razu to co chce albo idzie na dalsze podboje. Coraz mniej czuć w tym miłość, więc trochę rozumiem autorkę.
-
23 września 2020, 11:08:22Te szczeniece, slodkie zwiazki sa takie prawdziwe, a dojrzale zwiazki sa bo sa po prostu z przyzwyczajenia i rozsadku, tak wlasnie sie czuje w aktualnym zwiazku, wiem ze on teskni za swoja pierwsza miloscia
-
23 września 2020, 11:05:02Pierdolette, te pierwsze miłości są takie szczenięce słodkie, urocze...ale związki późniejsze są po prostu dojrzałą już miłością, to nie słodkie zauroczonko wydające się miłością, to faktycznie głębokie uczucie.
-
23 września 2020, 08:23:17Przy kolejnej milosci pojawiaja sie wspomnienia o dawnej pierwszej milosci, czuje ze kazda kolejna jest bardziej z rozsadku
-
23 września 2020, 08:17:24a jaka to różnica? zwykle kolejna miłość jest już dojrzalsza, poza tym jeśli ktoś ma porównanie z innymi a mimo to wybiera ciebie to znaczy ze naprawdę uważa, ze jesteś super, a przy pierwszej miłości to czesto pojawiają sie potem dylematy "a jak to by było z inną?"