Jestem w lekka podonej sytuacji. Uwielbiam sport, ale co chwila cos mnie stopuje, jak bolący bark na siłowni czy brak poprawy w sporcie, który trenowałem. Nie miałem zadnych postępów. Byłem na turnieju amatorów i przegrałem z typami, którzy dopiero zaczynali. W tym sporcie poza technika, jest ważna psycha, a ja szybko sie pokurwiam. No bo jak przegrywam, to ludzie nie chcą ze mną grać, wieć musze być dobry i czuję presję.

Też nie mam znajomych i co czytac w sieci. Parę lat temu połykałem ksiązki, a teraz nie mam motywacji. Z nikim o tym nie pogaam, niedawno walczyłem o rozmowy, znajomych w sieci, a teraz. Poddałem się. Tak jak w tym sporcie. Poddałem się już.
Chcę znajomych, ale oni traktują mnie z gory. Więc niech sie pierdolą. Nikt nie będzie traktował mnie jak gorszego. Wolę już być sam. Mimo, że to boli i kosztuje duuużo. Mam dziewczynę, ale 90% czasu siedzimy sami. Jeździmy do rodeństwa to tylko filmy i gry plnaszowe, nawet nie ma co gadać, taka pierdolona nuda.

Do wszytskicj JA musiałem zagadywać, Ja dbać o relację, więc wypisuję się z tego szamba. Nawet koleżanka dziewczyny taka mądra, że mamy jej dawać znać o eventach. A może ona niech da znać?! Bo jeździ na obozy i wyjazdy z innymi, a my mamy dawać znać jej. Wolne żarty, niech spierdala.
Na tańce chodziłem, ale średnio się umiem integrować, więc skończyłem bez partnerki. Obecna dziewczyna nie chce, a ja też nie. Bo i tak nie umiem flirtować, więc po co mi umieć tańczyć? Skoro to tylko środek do tańczenia z podobającymi się dziewczynami.
Na integracyjnym w pracy, sporo nie chciało ze mną tańczyć, bo się nie podobałem.

Ehh

Aha tindera też próbowałem, ale nie jestem na tyle ciekawy żeby mieć dziewczynę. Każda uciekała, gdy pisałem, że nie mam znajomych i pasji.

Na taniec też chodziłem i byłem jedynym bez pary.

Wymarły albo mają swoje życie.

A jakieś społeczności dla fanów danej gry?

Gry mnie interesowały. Próbowałem tworzyć gry, ale szybko się okazało, że to nie dla mnie, lubię tylko grać. Sport nigdy, raz poszedłem na siłownię i nigdy więcej. Nie wiem nawet co mam próbować jeszcze zrobić. Każdy mój dzień wygląda tak samo, co to za życie.

Nigdy nic Cię nie interesowało?