Dużo jest w walentynki pocieszenia dla singli, tymczasem ja w moim środowisku licealnym i niektórych...
-
16 lutego 2020, 16:22:24Ja myślę, że niestety na tej stronie raczej nikt Cię nie zrozumie - więcej jest tu samotnych osób. Sama z trudem czytałam to co napisałaś, bo to wielkie szczęście mieć osobę, którą kochasz. Znam osoby, które gdy kogoś już mają, to mają gdzieś zdanie innych i niestety, ale Ty też musisz je mieć gdzieś. Ludzie są zazdrośni, to przykre, ale spróbuj spojrzeć z ich perspektywy - są samotni i smutni, boją się itd. wiesz co może pomóc? Szczera rozmowa z Twoimi koleżankami. Spytanie się ich, dlaczego uważają, że to coś złego, jak się czują tak ogólnie w życiu. W ogóle napisanie do takiej koleżanki "hej, jak się czujesz?" randomowi może sprawić, że zobaczysz, co się dzieje po jej stronie - może ona potrzebuje przyjaciela. Oczywiście, to nie jest w porządku, że Cię krytykuje, dlatego w takiej rozmowie możesz jej powiedzieć, jak Ty się z tym czujesz - ale bez krytykowania! Bez wartościowania! Tylko to, jak się z tym czujesz.
Po prostu poświęcenie większej uwagi koleżankom (nie mówię o tym, żeby uważać na to, jak się czują w związku z Twoim chłopakiem, tylko ogólnie - spyyanie ich raz na jakiś czas, co tam u nich, pokazanie, że się nimi interesujesz, że gdzieś chcesz wyjść itd.) oraz mówienie o tym, jak Ty się z tym czujesz (ale bez agresji!) może wiele dać. Może one tego nie rozumieją, bo są zaślepione własną samotnością.
Jeśli to nic nie da, to cóż... trzeba zmienić koleżanki...
Ja straciłam przyjaciółkę w taki sposób, że była totalnie zaślepiona swoim chłopakiem i przestała poświęcać mi jakąkolwiek uwagę. Czasem nawet zabierała go na spotkania ze mną. Pojebane. Może Ty aż tak nie robisz, ale pomyśl, jaka byłaś przed związkiem, a jaka jesteś teraz - czego robisz mniej, a czego więcej.
Jak tak Ciebie czytam, to mam wrażenie, że bardzo przejmujesz się zdaniem innych. Nie można zwariować. Całe życie będą Cię krytykować - przynajmniej w Polsce. Jak nie związek, to ślub, jak nie ślub, to dzieci itd. musisz mieć wyjebane na to. To trudne, ale inaczej zwariujesz. Mój były tak się bał krytyki, że nie brał mnie za rękę w miejscach publicznych, bo nie chciał, żeby ludzie widzieli, że to infantylny związek. Z biegiem czasu przestał się tym martwić. I uwierz mi, że im starsza będziesz, tym ludzie się od Ciebie bardziej będą odczepiać. Szczególnie na studiach - wtedy mam wrażenie, że wszyscy mają wyjebane na Twoje życie.
Anyway - prawdopodobnie pod Twoim wpisem pojawią się hejty, ale co się dziwić. Poruszyłaś problem trzeciego świata, o którym ludzie na tej stronie marzą. Tak jakbyś pojechała do biednych części Afryki i mówiła głodującym, że chleb, który jesz jest czerstwy lub przypalony. To nic złego - gdzieś trzeba powiedzieć o swoim problemie, ale wątpię, żebyś dostała tu zrozumienie, jakiego szukasz. Może warto obgadać to z chłopakiem. -
16 lutego 2020, 15:16:24pocieszenia dla singli? hahahah przepraszam co? propagowanie bycia w związkach i dawanie osobom, które nie są, do zrozumienia, że są jebanymi przegrywami (już głupie wysyłanie walentynek jest idealnym przykładem, ale i samo promowanie wszystkich 'atrakcji dla par'). Nie wiem gdzie ty tu widzisz pocieszenie. Tych wszystkich ludzi, którzy popadają w depresję przez to, że nikt się nimi nie interesuje, bo przez to czują się gorsi, wychowało społeczeństwo, które im to wytyka na każdym kroku i takie właśnie 'święta'.
Imo koleżanki nie takie głupie, pary hetero zachowują się jak jebane zwierzęta na ulicy, gotowe w każdej chwili zacząć kopulować, problemem może być też to, że może przez związek olewasz swoje koleżanki i tego nawet nie zauważasz. Pewnie starają się ci to zakomunikować, więc wyjdź z tej swojej egoistycznej bańki, bo może to wcale nie z nimi jest problem, skoro akurat zaczęły się tak zachowywać gdy weszłaś w związek, tylko z tobą