Ważne pytanie.
Nie wiem czy zmagam się z depresją, nigdy nie byłam z tym u nikogo.
Na przestrzeni ...
Nie wiem czy zmagam się z depresją, nigdy nie byłam z tym u nikogo.
Na przestrzeni ...
-
9 kwietnia 2020, 21:25:42Jak wolisz - ale tak czy inaczej, dbaj o siebie! To całe zamieszanie z pandemią jest szczególnie niefajne dla osób, które z różnych powodów nie są teraz w najlepszej kondycji psychicznej.
-
9 kwietnia 2020, 21:17:50Głupia pandemia, poczekam aż otworzą przychodnie, nie dam rady przez telefon.
-
9 kwietnia 2020, 21:15:46To samo, co na żywo :)
-
9 kwietnia 2020, 21:05:49Nie umiem tak przez telefon, nie wiem co się mówi..
-
9 kwietnia 2020, 21:03:07Przychodnie zamknięte, ale konsultacje online są. Musisz zadzwonić i się umówić. Szczególnie, że to kwestia wywiadu bardziej niż badania fizycznego.
-
9 kwietnia 2020, 21:02:31U mnie w przychodni można ogarnąć konsultację telefoniczną - tzn. rejestrujesz się telefoniczne do swojego lekarza i o wyznaczonej godzinie wizyty rodzinny dzwoni do Ciebie i gadacie jak na normalnej konsultacji.
Jeśli trzeba obejrzeć pacjenta, chyba dają możliwość normalnej wizyty lub wizyty domowej, ale nie wiem. Ja zdalnie dostałam konsultację i receptę. -
9 kwietnia 2020, 20:56:35Czy rodzinni lekarze przyjmą w ogóle teraz?
-
9 kwietnia 2020, 20:23:16Jeżeli masz dobry kontakt ze swoim lekarzem rodzinnym, to po krótkim wywiadzie może on zdiagnozować u Ciebie tzw. 'stres adaptacyjny' (np. właśnie po śmierci bliskiej osoby) i doraźnie wypisać Ci receptę na lekarstwa na obniżony nastrój. To coś w rodzaju wspomagania w okresie żałoby i podobnych trudnych wydarzeń losowych, żeby psychika łatwiej mogła sobie z tym poradzić i żeby człowiek mógł w spokoju wrócić do równowagi.
Jednak zwykle jest to krótkotrwała kuracja i jeśli po miesiącu-dwóch nie odczujesz poprawy, oznacza to najczęściej, że będzie potrzebna dłuższa terapia. Wtedy wracasz do lekarza rodzinnego i po rozmowie ustalacie, czy potrzebujesz skierowania do psychologa, czy lepiej od razu do psychiatry, który wdroży farmakoterapię.
Najlepsze rezultaty przynosi psychoterapia wspomagana lekami. Jeśli psycholog zauważy, że w Twoim przypadku przyjmowanie leków mogłoby być pomocne, sam zasugeruje Ci konsultację u psychiatry. Działa to też w drugą stronę - psychiatra może zalecić równoległą terapię z psychologiem lub psychoterapeutą.
Wybór dobrego psychiatry i psychologa nie jest łatwy, ale ogólnie:
- jeśli zależy Ci na konkretach i rezultatach bez głębszego wchodzenia w problemy z przeszłości, wybierz raczej psychoterapię skoncentrowaną na rozwiązaniach albo w nurcie poznawczo-behawioralnym (sama przeszłam i polecam),
- jeśli chcesz rozgrzebywać swoje dzieciństwo, relacje z rodzicami, wyciągać na wierzch dziecięce traumy itp., to rozejrzyj się za psychoterapeutą z nurtu gestalt, psychoanalitycznego lub psychodynamicznego (uwaga - takie terapie potrafią się długo ciągnąć i warto zwracać uwagę, czy przynoszą nam konkretne efekty i czy terapeuta po prostu nie "naciąga" nas na kolejne spotkania - osobiście mam kiepskie zdanie na temat ich skuteczności, ale co komu pasuje).
Powodzenia. Jeśli czujesz, że potrzebujesz pomocy i wiesz, że chcesz coś zmienić, to pierwszy krok w dobrą stronę. -
9 kwietnia 2020, 14:20:40Zarówno psychoterapia jak i leki pomagają, przy czym która z tych opcji pomoże bardziej zależy od konkretnego przypadku.
Wyobraź sobie duży statek, który ma malutką dziurkę w kadłubie przez którą wlewa się woda. Jeśli nieszczelność została w porę zauważona a bezpieczny port jest względnie niedaleko to wystarczy wyznaczyć i przeszkolić kilka osób z załogi żeby wzięły wiadra i wylewały za burtę na bieżąco gromadzącą się na dnie statku wodę. Jeśli jednak dziura jest większych rozmiarów lub nie została w porę zauważona, w dodatku bezpieczny port jest bardzo daleko to sama załoga nie poradzi sobie z jej usuwaniem. Potrzebna będzie automatyczna pompa do wypompowywania wody za burtę. Czasem konieczna jest zarówno praca załogi z wiadrami i pompy żeby ocalić okręt przed zatonięciem.
W powyższym przykładzie wdzierająca się na pokład woda która powoli zatapia statek - to depresja i jej objawy. Załoga z wiadrami to odpowiednik psychoterapii, automatyczna pompa - leków przeciwdepresyjnych. Pompa ma taką przewagę, że nie każdy okręt ma dostateczną ilość marynarzy żeby mogli oni skutecznie wylewać wodę i jednocześnie wykonywać pozostałe obowiązki, pompa działa automatycznie, trzeba ją tylko co jakiś czas przypilnować. -
9 kwietnia 2020, 12:48:45Psychoterapia pomaga bardziej niż leki. Odstawiłam leki jakiś miesiąc temu i czuje się ok
-
9 kwietnia 2020, 10:03:50tak, psychiatra właśnie od tego jest, żeby pomagać