Mój przyjaciel umiera, moja przyjaciółka ma anoreksję i jest niszczona przez rodziców, a ja boję się jutra- mam na głowie organizacje wolontariatu, dwie prace, studia i problemy moich znajomych. Dzisiaj postawiłam się szefowi, bo od dwóch miesięcy czekam na umowę o pracę (którą wykonałam) i na wypłatę. Napisałam do kogoś, kto jest wyżej, bo szef nie chciał mi udzielić żadnych informacji o wypłacie. Teraz jest na mnie zły, że napisałam do kogoś wyżej. Ale ja trzy razy go prosiłam o te informacje. Chcę tylko pomocy- merytorycznej i wsparcia. Nie mogę tego od nikogo dostać. Jestem sama, a jedyne co ludzie robią, to czerpią ode mnie- a gdy już walczę o moje prawa, to cały świat się obraca przeciwko mnie. Nie mam siły być asertywna.

Top 100 Top 100 7 dni