Czuję sie źle... Moja mama wróciła do ojczyma. Nie mam nic przeciwko tylko on mi spieprzył dzieciństwo, jest chamem i ucieleśnieniem wszystkiego co najgorsze , wszyscy go nie lubią... Może nawet to bym przeżyła, tylko moja mama wyżywa się później na mnie... Na przykład dziś moja mama zaczęła się żalić jemu jaki to miała ciężki tydzień, a on od razu ,,przestań narzekać,, i koniec tematu, a potem mi się oberwało. Znów wraca koszmar z dzieciństwa... Nie mam z kim porozmawiać o tym, mój brat jest jego synem więc mama i on traktują go jak bóstwo, moja siostra średnio się tym interesuje i nie jest skora do rozmowy ze mną ( właściwie może i dobrze bo jak przyjeżdża do domu to lubią z mamą robić sobie bekę ze mnie), z rodziną nie mam dobrych kontaktów. Ze strony ojca rodzina jest tragiczna wszyscy próbują się okraść, obrażają się a na spotkaniach rodzinnych skaczą sobie do gardeł, od strony mamy oni mają wszystko gdzieś i patrzą na wszystko z góry. Jedyny normalny jest jeden wujek, ale on ma bardzo dużo swoich problemów, poza tym jakoś się zablokowałam i nie umiem mówić o moich problemach a po drugie boję się, że wujek mógłby chcieć jakoś mi pomóc, coś zrobić z tą sytuacją a to mogłoby tylko pogorszyć sprawę. A mój ojciec jest alkoholikiem i mam z nim dużo problemów. Nie mam przyjaciół, próbowałam znaleźć nowych w internecie lub jakiś ciekawych miejscach, ale panika i stres, które mnie ogarniają biorą górę i jedyne o czym myślę to wrócić do domu. Właściwie moje życie zawsze było chujowe, ale starałm się o tym za duzo nie mysleć i iść na przód. Dziś czuję się gorzej i chciałam podzielić się to myślą z ludzmi a nie wyobrażać sobie w głowie, że z kimś rozmawiam. To nie jest mój główny problem życiowy tylko po prostu dzisiaj to akurat mnie przytłoczyło.

Top 100 Top 100 7 dni