Rodzice nie pozwalają mi mieć psa. Może niektórzy sądzą że to głupie, ale dla mnie to ważne. Kocham zwierzęta. Nawet nie wiecie jak to boli...
-
26 kwietnia 2018, 20:53:08Segmenty glizdy! Błaznij się dalej, ja stąd idę, nie będę dyskutować na takim poziomie, trzy posty ponizej to moje
Idź się przelizac z psem -
26 kwietnia 2018, 20:47:24Wydaje wam się że coś wiecie a nic nie wiecie, pisanie wam o pasożytach jest jak rzucanie pereł przed wieprze
-
26 kwietnia 2018, 20:39:16Widać że masz już pasożyty w oku, bo nie dowidzisz. To powtórzę jeszcze raz jak było napisane: OGLĄDAJĄC PSA NIE ZOBACZYSZ JAJ PASOŻYTÓW
-
26 kwietnia 2018, 20:36:09Naucz się czytać, nigdzie nie ma ze tasiemiec w sierści tylko jaja tasiemieca
Zaprzeczaj sobie dalej, jaja glizd z dupy twego psa lataja w powietrzu a Ty je zjadasz że smakiem. -
26 kwietnia 2018, 12:16:29Nie muszę się zastanawiać nad odrobaczaniem, ale zastanawiam się, skąd się biorą takie ameby umysłowe.
Tasiemiec w sierści?... Poważnie, czy to jakiś bait? Nie wierzę, że ktoś może pierdolnąć coś tak głupiego. Nawet jeśli jaja bądź segmenty glizdy byłyby w sierści zwierzęcia (czyli musiałby się wytarzać w jakimś kale, czego trudno nie wyczuć), zostałyby usunięte w trakcie mycia. Myje się też ręce po głaskaniu psa i nikt go, do jasnej cholery, nie liże po sierści. Zarażenie się od psa tego typu pasożytem jest możliwe, aczkolwiek bardzo łatwe do uniknięcia.
Ty no nie wiem jak tam ta twoja... higiena. Bo u mojego psa ma się całkiem dobrze.
Nie liże gówien, a jaja ma pewnie bardziej czyste niż twoje. O ile takowe oczywiście posiadasz. :)
Hah, dwanaście lat skończyłam dawno temu i biorąc pod uwagę to, ile zwierząt miałam w swoim życiu i kierując się twoją logiką - powinnam chyba już nie żyć. Fizycznie nic mi nie dolega i moja krew jest w stu procentach w porządku, jak wykazały badania.
Borelioza? Wiesz, że jak wleziesz w jakieś randomowe trawy to też możesz ją złapać?
Ze swoją niedokładną i niezbyt szeroką poglądowo wiedzą się nie wychylaj, bo nie robisz na nikim wrażenia. A jeśli robisz, to raczej negatywne.
"Oglądając psa nie zobaczysz jego pasożytów". Jedno z najbardziej idiotycznych zdań z twojej wypowiedzi. Radziłabym poszerzyć swoją wiedzę w kwestii pasożytów. Przebadać wzrok. Nauczyć się formułować sensowne zdania. I przemyśleć sprawę jeszcze raz.
Nie znasz takich ludzi? A ja znam. I nie trzeba być super hiper brudnym, żeby przenosić choroby. I taki tam jakże nieistotny szczególik - czysty człowiek może zarazić cię większą ilością chorób niż czyste zwierzę. Do tego - za zdrowie i czystość psa zadbasz. O zdrowie i czystość paru miliardów ludzi - no raczej chyba nie.
Szczerze to wolałabym się przelizać ze swoim psem niż z tobą. Wiesz, mózg to atrakcyjny organ. A po przeczytaniu twojej wypowiedzi wnioskuję, że mózg mojego psa jest sprawniejszy niż twój.
I wali mnie to, co z tą wiedzą zrobisz.
Tak czytam o tych glizdach w mózgu i myślę sobie - może nie wiesz i zżerają twój... organ myślowy.
Przebadaj się.
Jeżeli tak jest i to z winy psa, uprzejmie przeproszę za swoją nieuprzejmość. :)
Osobę z 26 kwietnia z 09:43 przepraszam już za moją nieuprzejmość, ale zasada oko za oko w tym wypadku aż sama się nasuwa, podziwiam za zachowanie spokoju. :)/W -
26 kwietnia 2018, 11:57:08*nigdzie nie pisałam, że choroby z psów NIE przechodzą na ludzi
xD -
26 kwietnia 2018, 11:55:41Dokładnie, też nie rozumiem oburzenia, nie lubisz psów i nie chcesz ich mieć -> po co wypowiadasz się na ten temat? Tak, wszyscy ludzie są tacy czyści, myją się codziennie i nie robią nic obrzydliwego. Aż mnie ciekawi, w jakim bajecznym miejscu żyjesz. A miałeś kiedyś wątpliwą przyjemność przejechać się autobusem bądź pociągiem kilka dni pod rząd?
Poza tym nigdzie nie pisałam, że choroby z psów NIE przechodzą na zwierzęta. Wyobraź sobie, że za swoje psy trzeba brać odpowiedzialność i dbać o nie żeby zminimalizować problemy.
A poza tym, anemię rzeczywiście miałam (teraz już nie mam btw), ZANIM w ogóle posiadałam jakieś zwierzę, a włosy wypadają mi od zawsze, pomimo braku kontaktu ze zwierzętami w dzieciństwie. Kolejny szok i niedowierzanie, bo jednak psy nie powodują zła całego świata. -
26 kwietnia 2018, 09:43:34Jezuu, człowieku, weź się uspokój xD
Mam psa, odrobaczam go i siebie przy okazji też. I wiesz co? Jestem pewna, że mam mniej pasożytów niż osoby, które zwierząt nie mają i same się też nie odrobaczają.
Nie daję się lizać swojemu psu, myję go, kontroluję, gdzie wyłazi i co robi. Myję ręce po głaskaniu go.
Wiem sporo na temat boreliozy i innych pasożytów. Wiesz dlaczego? Bo czasem chodzę na spacery po lesie i złapię kleszcza, czasem komar zapragnie mojej krwi, a nawet w autobusie mogę złapać wszy.
Pasożyty można złapać wszędzie, więc nie musisz zwalać wszystkiego na psy.
Póki nie je się po swoim psie, nie daje się mu lizać i wskakiwać na meble oraz dba się o jego zdrowię i higienę, to moim zdaniem nie należy się na zapas martwić.
Uwierz mi, że nie każdy pies to bestia- od ciebie zależy jak o niego zadbasz i go wychowasz.
Na koniec dodam, że jesteś bardzo nieuprzejma/y, a nic złego tutaj się Tobie nie mówi. To, że się nie zgadzamy nie oznacza, że musisz być wulgarna/y lub sarkastyczna/y. Nie sądziłam, że zaczęty tutaj temat wywoła takie poruszenie.
Również życzę smacznego! :D -
26 kwietnia 2018, 09:09:13W sierści psa jest mnóstwo jaj tasiemców i glizd, tego nie wytępisz, po co się odrobacza zwierzęta co kwartal, nie zastanawiało Cię? Zwierzę ryje w ziemi, w której pelno nicieni, żre kupy, biega po polu wylanym gnojówą i liże się po jajach, a potem wskakuje Ci na łóżko czy na kolana i liże Cię po po mordzie. W twoim domu niewidoczne gołym okiem jaja i larwy latają w powietrzu.
pasożyty niszczą organizm podstępnie latami i nie dają ciężkich objawów, dopiero po 12 latach człowiek zaczyna chorować na przeróżne choroby i nie zdaje sobie sprawy z przyczyny, że jest zjadany od środka. Może czujesz się tylko zmęczona, może masz anemię, slabe wypadające włosy i nie wiesz, że to robaki żywią się Twoim kosztem powodując niedobory minerałów i witamin
borelioza to tylko procent tego, co może Ci dać ukochany śliczny piesek czy kotek, a myślenie, ze choroby zwierząt nie prechodzą na ludzi to duża ignorancja. Czlowiek nie musi być żywicielem ostatecznym dla pasożytów odzwierzęcych, ale mogą sie w nim rozwijać larwy, np Toxocara canis typowy pasożyt zwierzęcy którym pies zaraża ludzi
w Polsce wiedza parazytologiczna jest żadna, w szkole uczą, że to pasożyty to tylko Murzyni z Afryki mają, a mięso surowe przecież jest badane
lekarzom i firmom farmaceutycznym to akurat na rękę, bo mogą walić leki objawowe na niedoczynność tarczycy czy PCOS
Oglądając psa nie zobaczysz jaj pasożytów.
Ludzie przenoszą choroby, ale nie znam żadnego, który jadłby psią karmę albo kupy, czy kopałby pazurami w ziemi, albo nie mył się codziennie
i wali mnie, co z tą wiedzą zrobicie, możecie iść się przelizać ze swoim psem
tasiemce i glizdy umiejscawiają sie nie tylko w jelitach, ale i w mózgu, oku, macicy
smacznego -
26 kwietnia 2018, 08:37:19W wielu rodzinach kończy się to tak, że osoba, która chce psa traci zapał (a Ty nie wiesz, czy stracisz, czy nie- taka prawda- wszelkie deklaracje, że będziesz się nim zajmować nie mają zbyt dużej wartości, bo nigdy niewiadomo...), a na końcu wyprowadzasz się i rodzice zostają z psem. Gorzej- trzeba mieć odpowiednie warunki dla psa. Karma kosztuje... leki kosztują... sama coś o tym wiem.
Nie uważam, że to, że chcesz mieć psa jest głupie, ale spróbuj zrozumieć rodziców- to duża odpowiedzialność nie tylko dla Ciebie- może jakbyś zarabiała i utrzymywała tego psa... ale zakładam, że to rodzice będą za niego musieli płacić.
Jeśli chcesz przekonać rodziców, to albo zacznij wyprowadzać psa sąsiadów i pokaż im, że nie poddasz się po miesiącu, albo... wez smycz i dwa razy w ciągu dnia wychodź z nią na spacer. Powiedz o tym rodzicom- jeśli będziesz dostatecznie długo, codziennie rano i wieczorem chodzić ze swoim niewidzialnym psem, to może w końcu się zgodzą.
I teraz dwa pytania do Ciebie:
1. Czy mieliście już jakieś zwierzaki?
2. Macie ogród, czy mieszkacie w bloku? -
26 kwietnia 2018, 07:54:58O mój Boże, ludzie też przenoszą choroby! Szok, prawda? Chyba trzeba zacząć się odizolowywać
-
25 kwietnia 2018, 21:17:26Choroby i pasożyty? Miałam w życiu mnóstwo zwierząt, obecnie mam psa. Pasożyty? Kleszcze, owszem, im bliżej lata tym więcej tego kurestwa. Ale czy je przenosi? Nie, ma je w sierści. Oglądam go zawsze dokładnie, parę razy dziennie, odkąd częściej szlaja się po krzakach. Ewentualnie kleszcze wyjmujemy i po krzyku.
Choroby? Ma problemy ze skórą, ale byłam już z tym u weterynarza, mam lek. Ani to groźne dla ludzi ani zakaźne. Czasem problemy z żołądkiem czy coś w rym stylu. Ale jakoś nigdy tej choroby na żadnego z domowników nie przeniósł.
Jak będziesz go dobrze traktować, żadne choroby i pasożyty nie wchodzą w grę.
Spytaj, jakie mają w tej sprawie argumenty. Może naprawdę niepodważalne... A może nie./W -
25 kwietnia 2018, 20:41:06Zwierzęta przenoszą choroby i pasożyty. Rodzice dobrze robią.
-
23 kwietnia 2018, 14:26:51Spoko, wiecznie z rodzicami mieszkać nie będziesz. Po za tym zastanów się czy aby na pewno pies ci do szczęścia potrzebny. W końcu to jest jakaś tam odpowiedzialność, co nie?
-
22 kwietnia 2018, 16:07:52Ale co boli? Wyprowadzisz się to sobie weźmiesz psa. Poza tym skoro tak kochasz zwierzęta to można pomagać w schroniskach.