Cześć kochani, nie wiem czy mi smutno czy nie wiem co to za uczucie ale na pewno jestem skołowana ponieważ...
rzucił mnie chłopak po 8 latach, mieszkam w wawie od roku przyjechałam za pracą sama jak palec kompletuje znajomych ale przyjaciół od serca brak..
poznałam chłopaka hmmm nie jest obojętny mi ale nie kocham go ( ma kilka wad które trudno mi zaakceptowac jest zazdrosny np o moje koleżanki)teraz mamy zamieszkać razem a mój były się odzywa i nie wiem co mam robić. Nie chce ranić obecnego chłopaka bo nie jest złym człowiekiem jest uczuciowy i wrażliwy ale trudno mi wyobrazic sobie naszą przyszłość razem. Może jestem trochę materialistką bo wiem, że on nic nie ma poki co jest ok ale nie powiem ze mi to nie przeszkadza całkowicie, nie wymagam od faceta że ma mieć niewiadomo co ale trudno układać życie z kimś kto ledwo od 1 do 1 daje radę hmmm.
życie jest skomplikowane:(
jakieś rady?

Top 100 Top 100 7 dni