smutno mi, bo od tak dawna nic mi nie wychodzi, kiedy ide sie z kims spotkac naciagam pewnego rodzaju maske, nie chce mowic przyjaciolom ze mi zle, bo nie chce zeby komus bylo przeze mnie gorzej, nie mam z kim porozmawiac bo nie chce sie wpieprzac w czyjes szczescie. co z tego wynika zawsze ze wszystkim jestem sama, nie wiem czego chce, chyba po prostu tego zeby byl ktos obok, mam taka "bariere" i nie umiem doagadac sie z nikim w domu, pograzam sie we wlasnym swiecie

Top 100 Top 100 7 dni