Czuję ostatnio że to co robię nie ma sensu. Staram się być jak najlepszy dla dziewczyny a ona przeżywa teraz jakąś lekką depresję nie z mojego powodu. Chcę jej pomóc i być przy niej ale jak ona nie ma humoru to woli samotność.. ja dokładnie odwrotnie. Zawsze potrzebuję jej jeszcze bardziej. Nie radzę sobie.. szukam rozwiązań żeby było lepiej ale jestem w tym chyba sam. Najgorsze, że będziemy się widzieć dopiero za 2 tygodnie a ja cholernie jej potrzebuję. Gdy jest mi źle to zawsze myślę, że jestem szczęściarzem bo mam ją i to jest ważne w życiu. Jak ona ma zły humor to na pewno jej to nie pomaga.

Top 100 Top 100 7 dni