Cierpię, bo.. wczoraj było tak pięknie, byłam na czuwaniu w kościele. Było mnóstwo znajomych, Jezus, a na koniec jeszcze udało mi się porozmawiać z dawnym przyjacielem, którego nie widziałam ponad rok, nie utrzymywaliśmy kontaktu. A ja tak bardzo za nim tęskniłam, tak często chciałam zadzwonić, napisać, ale mieszka daleko i prowadzi własne życie, więc nie chciałam mu przeszkadzać. Wiem, że Bóg istnieje, wierzę w Niego, kocham Go, ale chciałabym takie dni jak wczoraj codziennie, kazdego dnia śpiewać, modlić, spotykać się z tymi ludźmi, a to niemożliwe. :( Muszę wrócić do codzienności, która może nie jest najgorsza, ale nie najlepsza. Dodatkowo strasznie tęsknie za tym przyjacielem, bo jest dla mnie bardzo ważny, a boję się, że będę mu się narzucać.

Top 100 Top 100 7 dni