W sobotę zdradziłam mojego chłopaka. Wie o tym jego przyjaciel. Mówił mi że mu nie powie. Nie chodzi o to że boję się ze się dowie... pewnie sama mu powiem bo wyzuty sumienia nie pozwalają mi normalnie funkcjonować. Ciągle płaczę. Jestem szmatą, nie zasługuje aby ktokolwiek mnie kochał
-
22 listopada 2017, 20:19:35Autorko, postąpiłaś zgodnie ze swoim sumieniem, zarówno Ty i chłopak zachowaliście się bardzo dojrzale (po tym niedojrzałym błędzie). Podziwiam Cię i Ci gratuluję odwagi. Wierzę, że znajdziesz odpowiedniego chłopaka, będziesz w nim całkowicie zakochana i wyciągniesz wnioski z tego co się stało. Człowiek uczy się na błędach (chociaż niestety często rani przy tym innych ludzi).
Trzymam za Ciebie kciuki! -
22 listopada 2017, 20:10:4122 listopad 2017 18:43:30 Ktoś cię zranił, ale nie przelewaj swojej złości do świata na innych, niczemu niewinnych ludziach
-
22 listopada 2017, 18:54:06Kolega nie ma czego wysypać, powiedziałam wszystko.
Kolega nie jest wredny, to chyba najmilsza osoba którą znam, mógł się nie przyznać że mnie widział i zadzwonić, zaraz po tym jak mnie zauważył, do mojego (już byłego) chłopaka. Jednak wolał się nie wciskać między nas.
Sprawa się wyjaśniła... nie jesteśmy razem, ale też nie będziemy udawać że się nie znamy. Będzie tak jak przed związkiem...
A więc wszystko się rozwiązało. -
22 listopada 2017, 18:43:30"Pewnej osoby". Święte krowy są falszywe, dlatego ich nie znoszę, pod płytkimi uprzejmościami ukrywają swoje własne kompleksy, o które posadzaja innych.
Autorko, to że chłopak chce jeszcze z tobą rozmawiać po tym co powiedziałaś jest zadziwiające. Na przebaczenie raczej nie licz. Byłoby wspaniale, ale większość facetów, nawet mocno zakochanych, nie akceptuje zdrad. Pamiętaj też, że pozostał ten wredny kolega i on może jeszcze coś sypać, więc miej sie na baczności. -
21 listopada 2017, 23:54:5921 listopad 2017 19:33:08
Dawno nie widziałam tak porządnej, uprzejmej i konstruktywnej odpowiedzi na niemiłe komentarze pewnej osoby. Aż miło poczytać. :)
______________________________
Autorko, on chce się z Tobą spotkać, więc jest szansa. Nie miej pesymistycznych myśli. Chyba że to Ty zastanawiasz się, czy chcesz być dalej w tym związku. -
21 listopada 2017, 21:36:14Piszesz tak, jakbyś już wiedziała, że to koniec- piszesz, że JEDYNE, co Cię cieszy, to że nikomu nie powiedział (a nie cieszy Cię to, że chce się z Tobą spotkać i to, że nie zwyzywał Cię od najgorszych?). Piszesz o zakończeniu...
Jeśli się na to nastawisz, to nic z tego nie będzie- chyba, że Ty naprawdę go nie kochasz i chcesz zerwania. Wtedy takie rozwiązanie będzie najlepsze.
Autorko, powiedz nam, ja Cię oceniać nie będę, ale może to Ci pomoże podjąć decyzję- czy Ty mogłabyś spędzić z nim resztę życia, nie obracając się za żadnym innym facetem? Czy on zaspokaja wszelkie Twoje potrzeby w najmniejszym, chociaż, stopniu (emocjonalne, seksualne, itepe itede)? -
21 listopada 2017, 21:15:20Dziś napisał mi abyśmy się spotkali jutro, że chce pogadać teraz gdy troszkę opadły emocje. Jedyne co mnie cieszy to to ze nikomu nie powiedział, ludzie na roku nie wiedza czemu się rozstaliśmy. Jutro już pewnie wszystko będzie jasne jak to się zakończy.
-
21 listopada 2017, 19:33:08W takim razie powodzenia w budowaniu zdrowego i opartego na szczerości związku- jedni lubią tak siebie okłamywać, "grać", że wszystko jest w porządku, robić dramy, milczeć- a potem uczą tego swoje dzieci- dając im przykład, potem niszczy się zaufanie, potem dzieci takich osób nie potrafią mówić o swoich uczuciach, nie potrafią rozwiązywać problemów- bo wszystko trzeba maskować, żeby nikogo nie urazić.
Rozumiem, że jeśli się kogoś kocha, to trzeba uważać na jego uczucia- dlatego ważne jest w JAKI SPOSÓB o kłamstwie mówimy. Tak jak napisałam...
Ale jeśli chce się tkwić w jakiejś iluzji, że "wszystko jest w porządku", to proszę bardzo. Myślę, że Autorka jednak wybrała opcję szczerości, a nie pogrążania się w kłamstwie.
Nie rozumiem też, dlaczego jesteś taka agresywna w stosunku do mnie- "mam gdzieś", "wsadzić gdzie ci się podoba", "ja tego nie kupuję", "święte krowy", "pod żadnym pozorem... nie powinni"- to bardzo niegrzeczne, szczególnie, gdy obie chcemy pomóc Autorce. Oczywiście, mamy inną wizję, ale nie musisz od razu jechać po osobach, które mają poglądy niezgodne z Twoimi.
Nie wiem, czemu tak impulsywnie reagujesz- może ktoś Cię kiedyś zranił, może doświadczyłaś przykrości w swoim związku... ale nie musisz tego przelewać na innych ludzi, serio.
Nie wiesz, kim jest Autorka, nie wiesz jaki ma związek, co się właściwie stało- a bardzo ją oceniasz. Możesz mówić, że mam morały- ale wydaje mi się, że moje są przynajmniej relatywne i dostosowane do sytuacji i informacji, które znam. A Ty brzmisz jakbyś była uprzedzona, nie-dociekliwa, patrząca na pozory, mało empatyczna i pełna złości. -
21 listopada 2017, 15:18:21Serio mam gdzieś czy jest ci przykro. Swoje morały możesz sobie wsadzić gdzie ci się podoba, ale ja tego nie kupuję. Dobrze wiem, że przez takie święte krowy wielu ludzi dało się namówić do mówienia swoim połówkom rzeczy, których pod żadnym pozorem mówić nie powinni.
-
21 listopada 2017, 15:12:05Matko, ile kwasu pod spodem. Mam wrażenie, że niektórzy ludzie nie wiedzą, co to jest zdrowy związek. Zdrowy związek opiera się na tym, że kocha się drugą osobę i darzy się ją zaufaniem. W zdrowym związku się nie okłamuje.
Osobo, która napisała dwie poprzednie wiadomości- bardzo mi przykro, że tak patrzysz na swiat- ale na serio, uważasz, że całe życie w poczuciu winy, okłamywanie swojego chłopaka- żeby nie brać na siebie konsekwencji- jest ok? Bo jak dla mnie trochę to nie teges.
Autorko, chciałaś powiedzieć prawdę, zrobiłaś to zgodnie ze swoim sumieniem. Reakcja chłopaka była do przewidzenia- to jest przecież BARDZO trudny dylemat- czy zostać przy kimś, kto cię zdradzil- skoro nie wiesz, czy nie zrobi tego drugi raz. Każdy z nas miałby problem w podjęciu decyzji. Wg mnie najważniejsze jest teraz, żebyś była tej trudności świadoma, żebyś przekazywała informacje o tej zdradzie tak, żeby nie były one szokujące i żeby załagadzały Twój czyn (żeby wyobraźnia Twojego chłopaka nie buzowała- bo lepiej powiedzieć "pocałował mnie nieznany chłopak na imprezie... i zrobiło mi się przyjemnie" niż "zdradziłam cię po pijaku z byle jakim facetem"- nie sądzisz?) i nie poddawaj się- zawiodłaś go, nagięłaś jego zaufanie, więc teraz trzeba je odbudować. Pomysł jak, ok? -
21 listopada 2017, 14:45:52A i uważaj, bo teraz w akademiku masz już inną opinię i wielu chłopaków lubi się zabawić...
-
21 listopada 2017, 14:33:44Radziłam ci glupolku, żebyś nie mówiła i masz za swoje. Jeśli zdradzasz, a potem chcesz odgrywać świętą, to jest zapłata. Jeśli się już decydujesz kłamać, trzeba do końca. Teraz już pozamiatane. Poszukaj sobie kogoś innego niż ten dupek, z którym zdradziłaś swojego faceta, bo wyraźnie wyruchał was oboje ze związku i raczej na niego nie licz, co już ci mówiłam wcześniej.
-
21 listopada 2017, 13:27:03Mam wyrzuty sumienia, bo doradziłem ci żebyś mu powiedziała.
Powiem tak, spróbuj go jakoś urobić powiedz żeby ci wybaczył, że już tak nie zrobić, że nie wiesz co w ciebie wstąpiło, że go kochasz. Myślę, że jeśli on cię kocha to ci wybaczy ale nie wiem.
Przepraszam -
21 listopada 2017, 13:13:06Tłum do Ciebie skanduje: WALCZ! WALCZ! WALCZ!
Więc, Autorko, nie masz nic do stracenia- walcz (ale jeśli to nic nie przyniesie lub rzeczywiście Ci jakoś ja nim nie zależy, to odpuść- bo chłopaka wykończysz) -
21 listopada 2017, 06:24:5020 listopad 2017 23:12:23
Święta racja.
Jeśli go kochasz, walcz o niego, nawet jeśli wydaje Ci się, że wszystko już stracone. -
20 listopada 2017, 23:12:23Może powiedz mu z kim? Dziewczyno, powiedz mu prawdę- bo on może sobie teraz myśleć, że uprawiałaś dziki seks z jego przyjacielem. Naprawdę, postaw się w jego miejscu. Jeśli naprawdę go kochasz, to zawalcz o niego- on o Ciebie nie będzie, bo jest zdruzgotany.
-
20 listopada 2017, 22:29:05Powiedziałam wszystko, on nawet na mnie nie patrzył, wzrok wlepiony w podłogę. Później zapytał z kim, nie powiedziałam, wyszedł. Spotkałam go na korytarzu (oboje mieszkamy w akademiku) nie spojrzał na mnie. Z jego współlokatorem robię projekt- poszłam zanieść mu notatki (muszę normalnie funkcjonować) to wziął telefon wstał i wyszedł. Chyba już nie mam na co liczyć. w sumie to mu się nie dziwię, zasłużyłam sobie
-
20 listopada 2017, 22:23:20Spokojnie. Co się działo po milczeniu? Powiedziałaś mu wszystko- że to było po pijaku, że bardzo bardzo żałujesz?
-
20 listopada 2017, 22:07:12I po rozmowie, milczał, nic nie powiedział tylko milczał. Wolałabym aby krzyczał, trzaskał drzwiami lub po prostu powiedział "to koniec" ale nie... on milczał. Nic nie boli tak bardzo jak milczenie
-
20 listopada 2017, 21:28:08Ja na twoim miejscu, bym przeprosił i powiedział prawdę do swojego chłopaka. Jak rzuci trudno, będziesz wiedziała, że zachowałaś się właściwie. Ale nie traktuj tego jako rady rób jak uważasz i bądź szczęśliwa.
Mam pomysł zabij tego faceta, zabij kolegę chłopaka, zabij swojego chłopaka, pozacieraj wszystkie ślady dobrym pomysłem jest włamanie się do globalnej sieci informatycznej i wykasowanie wszystkich danych, łącznie z tym portalem. Zrób operacje plastyczną narządów płciowych przywracających dziewictwo, pozabijaj wszystkich tych co mogą zanegować twoje dziewictwo, łącznie z ginekologami, którzy cię kiedyś badali.
Jesteście podli, mój dość prześmiewczy tekst, niczym się nie różni od tego "poproś swojego chłopaka, żeby dał mu w mordę, w twoim imieniu" to jest czyste skurwysyństwo. Czytam dalej i jest jeszcze gorzej, część osób nawet nie umie czytać ze zrozumieniem. Strach się bać przyłapę kogoś na czymś, powiem "ok o niczym nie wiem, nic nie słyszałem, nic nie widziałem" i mimo wszystko zarobie prewencyjne wpierdol, od bandy idiotów, za napastowanie itd.. Strach żyć wśród takich debili. -
20 listopada 2017, 21:21:13Właściwie po alkoholu człowiek (a zwłaszcza kobieta) czuje większe podniecenie, więc nie takie złe to wytłumaczenie. Daj znać, jak przebiegła rozmowa. Trzymaj się.
-
20 listopada 2017, 18:11:52Byłam pijana, tak wiem to żadne wytłumaczenie, on mnie pocałował a ja to odwzajemniłam. Nic do tego faceta nie czuję.
Nie mogę sobie wyobrazić że robię to jeszcze raz... mam wstręt do siebie. Z 10 min ma u mnie być, powiem mu, nie mogę inaczej nie chcę go oszukiwać -
20 listopada 2017, 17:40:10Ja bym mu powiedziała- nie rób scen, powiedz prawdę- musisz przyjąć to na klatę. Nieszczerość w związku sprawi, że albo zaczniesz tylko jeszcze więcej kłamać albo stwierdzisz, że to nie ma sensu- będziesz przez cały czas siedzieć w tym kłamstwie. Nie na tym polega związek, serio.
Zrobiłaś coś złego-> żałujesz tego-> przyznajesz się do tego-> ponosisz konsekwencje
To jest zdrowe, to jest ok, mimo, że bolesne- ale uczysz się na błędach.
Zanim jednak przyznasz się chłopakowi, zadaj sobie pytanie: dlaczego to zrobiłaś?
On może Cię o to spytać- spróbuj nie skłamać, ale przygotuj się na takie pytanie... czy coś Ci nie pasuje w Waszym związku? Nie czujesz się zaspokojona? Nie czujesz, że możesz chłopakowi zaufać? A może to było całkowicie spontaniczne? Poniosły Cię emocje? Jesteś zakochana w chłopaku (z którym zdradziłaś swojego)?
I pomyśl- ale naprawdę, spróbuj oderwać się od tych emocji i poczucia winy...- czy to już się nigdy nie zdarzy? Jeśli nie (i naprawdę nie potrafisz sobie wyobrazić, żebyś zrobiła to drugi raz)- to super, a jeśli uważasz, że może się tak kiedyś stać (bo np. nic się nie zmieni, a jakiś inny przystojny kolega pojawi się na horyzoncie)- bo możesz zrobić, żeby temu zapobiec? Może zerwać ze swoim chłopakiem? A może zmienić coś w Waszym związku? Może zacząć się inaczej zachowywać względem chłopaków?
Jak uważasz? -
20 listopada 2017, 16:55:47Nie zdradzilam go z tym kolega tylko z zupełnie inna osoba. Kolega tylko był świadkiem jak mnie całował. Musze mu powiedzieć, nie chce go oszukiwać.
-
20 listopada 2017, 15:52:24Co to za rady poniżej... Kolego z 15 godziny, postaw się na miejscu chłopaka autorki, chciałbyś żyć w nieświadomości? Ja wolałabym wiedzieć o zdradzie partnera, a potem podjąć decyzję o naszej przyszłości, byleby tylko nie żyć w kłamstwie.
Autorko, wyznaj prawdę swojemu chłopakowi. Zaakceptuj możliwość rozpadu Waszego związku. A potem, kiedy emocje ochłoną, zatęsknicie za sobą i może znów będziecie razem. Lepiej będziesz się czuła, jeśli wyznasz mu prawdę. -
20 listopada 2017, 15:31:26Możesz nic nie mówić i męczyć się sama ze sobą, ale jeśli się wyda od kogoś innego to raczej nie licz, że wybaczy. A jeśli mu powiesz to zależy..
-
20 listopada 2017, 15:06:36Jeśli jest możliwość, że kolega będzie ci się jeszcze naprzykrzał, albo coś gadał, to w ogóle, powiedz chłopakowi, że ten dupek cię napastuje i chcesz żebyście trzymali się od niego z daleka. Pod żadnym pozorem nie przyznawaj się do zdrady, do czegokolwiek z tym zasranym kolegą.
-
20 listopada 2017, 15:01:57W ogóle to zerwij kontakty z kolegą tak czy siak, bo nie szanuje ciebie ani twojego mężczyzny i nie dba o wasze szczęście.
-
20 listopada 2017, 15:00:46Szmatę to z siebie zrobisz, jak mu powiesz. Nic mu nie mów. Jeśli nabroiłaś to sama się męcz z tą myślą i nie truj życia innym. Gdyby kolega coś na ciebie nagadał, powiedz, że kłamie, nie masz pojęcia co mu odbiło i zerwij kontakty z kolegą. Ewentualnie poproś swojego chłopaka, żeby dał mu w mordę, w twoim imieniu. Idź i nie grzesz więcej. Bądźcie szczęśliwi.