Jest mi smutno, bo zakochałam się prawdopodobnie bez wzajemności :(
-
25 lipca 2017, 21:11:03Chyba wiec widzi, wiec przestan juz.
-
25 lipca 2017, 21:07:03Ja się boję przyznać do swoich uczuć, bo boję się odrzucenia, utraty dobrych stosunków, ale też w razie, gdyby on powiedział, że nic do mnie nie czuje potem ciężko byłoby mi spojrzeć mu w oczy, bo prawie codziennie go widuję. Z drugiej strony te moje domysły, że a może jednak mu się podobam cały czas każą mi walczyć o niego, bo jest naprawdę świetnym chłopakiem. Strasznie się w tę relację zaangażowałam, wysyłam mu chyba niewidoczne sygnały, że nie jest mi obojętny. Już nie wiem co mam robić. Innym problem jest to, że to ja zawsze pierwsza do niego piszę, on rzadko sam, no chyba,że coś chce a tak to słabo. Wiadomo ja bym z nim pisała na okrągło ale nie chcę mu się narzucać. Nie widzę, jakiegoś zaangażowania u niego.
-
25 lipca 2017, 20:48:27Tak, masz racje, rowniez zle odczytywalem rzeczy, o ktorych rozmawialem z osoba ktora widujw codziennie. Po prostu wybijamy sobie coswiecej niz kolezenstwo z glowy, mowimy nie wolno, nie ma szans, to ktos nie dla mnie. Oraz niepotrzebnie sie nie odzywamy, chlodzimy kontakty. Wiem, ze to sie samo wyrywa, distaje sie chwile szczescuaprzez wymiane paru zdan, ale pamietamy kim jestesmy. Jestesmy dla tego kogos nikim procz znajomej osoby. Ja sie staram malo odzywac, jak najmniej, jest mi cholernie za wesolo przy tej dziewczynie, i mowie sobie, nie wolno ci, nie mozesz, ona ma kogos. A nawet gdyby nie miala, dobrze wiedziec i powiedziec ze ci sie podoba. Chocby w zartach. Ja tak zrobilem, powiedziala mi ze nie jestem zadnym kims kto by sie jej spodobal i juz ma kogos.
Domysly sa najgorsze. -
25 lipca 2017, 20:39:09Tylko, że w mojej sytuacji całkowity brak kontaktów jest niemożliwy. Widuję go prawie codziennie, nie dam rady o nim w ten sposób zapomnieć. Wszystko mi o nim przypomina. Wydaję mi się, że źle odczytywałam rzeczy, które się wydarzyły między nami. Gdyby był mną zainteresowany to chyba by do mnie coś napisał, zainteresował moim życiem, zaproponował jakieś spotkanie a tak naprawdę to ja wszystko zainicjowałam, prawie wszystkie rozmowy ja zaczynałam. Także gdybym mu się spodobała, on raczej by też w końcu się jakoś zaangażował w naszą relację. Co o tym myślicie?
-
25 lipca 2017, 20:26:09Meczylo mnie to dlugo to wlaczanie profilu to jest takie je..cie w leb i mocno trzyma dopoki cala ndzieja sie skonczy. Musisz byc pewna, ze nie ma szans, wtedy latwiej minie.
-
25 lipca 2017, 20:24:03To z czasem minie pod warunkiem ze nie bedzie kontaktu, z miesiaca na miesiac bedzie lepiej
-
25 lipca 2017, 20:09:16Ciężko od tak zmienić myślenie, mam na jego punkcie jakiegoś fioła, cały czas o nim myślę, co robi, gdzie jest. Chciałabym być blisko niego. Dopóki miałam z nim jakiś kontakt to jeszcze sobie dobrze radziłam ale teraz nie wiem co robić, do kogo się z tym zwrócić. Kompletnie nie radzę sobie z tym uczuciem.
-
25 lipca 2017, 20:00:57Przykro zbadaj to i staraj sie jakby co zapominac zmienic myslenie