Po prostu jest mi smutno. Chyba znowu wpadam w depresję. Od około tygodnia chodzę spać o północy (ledwo zasypiając) i wstaję o dwunastej w południe, ledwo zwlekam się z łóżka i potem siadam do komputera. I siedzę na jakichś dziwnych czatach z nadzieją, że poznam kogoś do popisania, ale tylko niewyżyte Araby się mną interesują. W realu nie mam nikogo, nawet związek mam przez internet. Chyba już jestem od tego internetu uzależniona.

Top 100 Top 100 7 dni