Gówno prawda, że sukcesy, osiągnięcia, czy dobre słowa innych zwiększają samoocenę. Nadal czuję się jak idiota.
A druga sprawa to to, że chyba nie potrafię być szczęśliwym, nawet kiedy wszystko (prawie) się udaje, boję się, że to się zaraz skończy, bo na to nie zasługuję. Oh, God...
A druga sprawa to to, że chyba nie potrafię być szczęśliwym, nawet kiedy wszystko (prawie) się udaje, boję się, że to się zaraz skończy, bo na to nie zasługuję. Oh, God...
-
22 marca 2017, 17:25:45Niestety w pełni Cię rozumiem...
Tzn. nie rozumiem jednego - dlaczego uważasz, że na to nie zasługujesz? Myślę, że szczęście to nie nagroda ;) /j