Mam już dość.. do chuja.. tak już się żyć nie da.. zacznę od początku..
Mam prawie 18 lat ( uro dopiero we wrześniu )
moja mama jest nad opiekuńcza.. mega nad opiekuńcza :/ aż się żyć kurwa nie da.. a ja czuję że powoli popadam w depresję ;( problem w tym ze prawie wgl nie wychodzę z domu bo nie mogę.. a jak mowie ze " umówiłam się z kimś i idę się z nim spotkać " oczywiście mówię z kim.. to moja mama na to wszystko " w dupe idziesz " itp.. ja juz mam dość takiego życia.. nigdzie nie mogę wyjść przez to nie mam ani kolegów ani koleżanek :( jestem samotna.. I jest mi z tym bardzo źle.. po nocy płacze.. :( matka chce mnie na sile zatrzymać przy sobie.. tak samo moja siostrę która jest już pełnoletnia.. ja nie wiem co robić.. mam jej dość.. codziennie kłótnie.. a matka mówi ze jak będę większa to będę jej za to dziękować.. za co :/ za to ze mnie w domu trzyma ;/ no do chuja :/ możecie mi coś doradzić? Jak ja mam z nią rozmawiać i jakie argumenty podawać żeby w końcu być szczęśliwa :(
Mam prawie 18 lat ( uro dopiero we wrześniu )
moja mama jest nad opiekuńcza.. mega nad opiekuńcza :/ aż się żyć kurwa nie da.. a ja czuję że powoli popadam w depresję ;( problem w tym ze prawie wgl nie wychodzę z domu bo nie mogę.. a jak mowie ze " umówiłam się z kimś i idę się z nim spotkać " oczywiście mówię z kim.. to moja mama na to wszystko " w dupe idziesz " itp.. ja juz mam dość takiego życia.. nigdzie nie mogę wyjść przez to nie mam ani kolegów ani koleżanek :( jestem samotna.. I jest mi z tym bardzo źle.. po nocy płacze.. :( matka chce mnie na sile zatrzymać przy sobie.. tak samo moja siostrę która jest już pełnoletnia.. ja nie wiem co robić.. mam jej dość.. codziennie kłótnie.. a matka mówi ze jak będę większa to będę jej za to dziękować.. za co :/ za to ze mnie w domu trzyma ;/ no do chuja :/ możecie mi coś doradzić? Jak ja mam z nią rozmawiać i jakie argumenty podawać żeby w końcu być szczęśliwa :(
-
22 marca 2017, 14:43:36A nie możesz po poprostu jej się postawić? Powiedz że "w dupę" to ona może cię pocałować i wyjdź
z domu i nie wracaj do rana. Widać że ma gdzieś twoje szczęście i myśli tylko by samej być szczęśliwą. Rozmowa z nią nic nie pomoże, nadopiekuńczość trzeba zlikwidować asertywnością.
Jesteś dorosła i możesz chodzić gdzie chcesz i kiedy chcesz. Choć może najlepiej mieć wcześniej jakieś własne lokum i pracę. -
22 marca 2017, 12:45:19Porozmawiaj z psychologiem szkolnym. Poszukaj pomocy u rodziny. Ustalcie z siostrą, że jeśli sytuaca się nie zmieni to się razem wyprowadzicie.
Przeszukaj forum vinted.pl, bo kojarzę, że były tam podobne wątki.
Życzę Ci dużo szczęścia i niezaeżności autorko ♥ -
22 marca 2017, 10:32:47A skąd się to wzięło? Jak byłaś dzieckiem to też nie mogłaś?
-
22 marca 2017, 07:49:19Jak jest np weekend i ja chce w dzień wyjść to moja mama do mnie " 10 min i cie widzę w domu.. " nieraz po prostu czuje się jak pies.. :/ nigdzie nie mogę iść.. nawet spotkać się z kimś .. czasami myślę żeby w nocy się spakować i uciec gdzieś najdalej.. ale też myślę bo bez pieniędzy .. co ja zrobię.. nic.. ucieczka to będzie ostateczność.. chciałam z matką załatwić to po dobroci.. nic to nie daje ze mówię jej dokładnie gdzie idę i z kim.. ona ma to gdzieś.. ja w domu czuje się jak w więzieniu
-
21 marca 2017, 22:32:36A w dzień też Cię nie puszczą?
-
21 marca 2017, 22:28:58No ja to nie wiem
-
21 marca 2017, 22:28:52Nie wychodź na noc, mów kiedy wrócisz, co będziesz robić, że będziesz bezpieczna. Sam nei wiem co bym zrobił gdybym miał córkę taką jak Ty. Bałbym się o Ciebie i chciał wiedzieć jak najwięcej czy Ci nic nie grozi i czy nie zapomnisz wrócić o której obiecałaś, czy nie upijesz się, czy Cię ktoś nie wykorzysta. Takie buty, to dlatego nie chcą Cię puścić.