Sprawa krótka - mieszkaliśmy razem z S. za granicą. Zachorowalam zjechalam do kraju. On za mną ale nie dogadywalismy sie.
Zrobil dla mnie duzo jednak nie był mi pomocą. W domu nie mialam mozliwosci wrocic do siebie. wiec zamieszkalam w jego domu rodzinnym. Domownicy dawali mi wsprarcie procz niego. Wrocilam do siebie oraz do swojego domu. Rodzice nie akceptuja naszego rozstania-mam ciagle ''zastraszania'' bym do neigo wrocila ze zrobil dla mnie tyle przygarnal pod dach.Pomagal. Jezdzil. Jestem bez ambicji bez sumienia.
to nie prawda jego rodzicom dalam prezenty swiateczne dziekowalam z calego serca. Lecz moi rodzice przymuszaja mnie do zwiazki z NIM. nie widze tego juz raczej..
PYTANIE- jak sie zachowac. Czy rozmawiac z rodzicami o tym. Zostawic to nie tlumaczyc sie. A co jesli pojawi sie ktos inny. Czy tlumaczyc mu ewentualny brak wpadania do mnie na kawe z racji pogladow rodziny. (dodam jestem w pelni dorosla bo to wszystko moze wydawac sie jakbym miala z 18lat. Ale niestety ukladanie mi zycia przez rodzicow nie ma granic) z gory dzieki za kazda odpowiedz.
Zrobil dla mnie duzo jednak nie był mi pomocą. W domu nie mialam mozliwosci wrocic do siebie. wiec zamieszkalam w jego domu rodzinnym. Domownicy dawali mi wsprarcie procz niego. Wrocilam do siebie oraz do swojego domu. Rodzice nie akceptuja naszego rozstania-mam ciagle ''zastraszania'' bym do neigo wrocila ze zrobil dla mnie tyle przygarnal pod dach.Pomagal. Jezdzil. Jestem bez ambicji bez sumienia.
to nie prawda jego rodzicom dalam prezenty swiateczne dziekowalam z calego serca. Lecz moi rodzice przymuszaja mnie do zwiazki z NIM. nie widze tego juz raczej..
PYTANIE- jak sie zachowac. Czy rozmawiac z rodzicami o tym. Zostawic to nie tlumaczyc sie. A co jesli pojawi sie ktos inny. Czy tlumaczyc mu ewentualny brak wpadania do mnie na kawe z racji pogladow rodziny. (dodam jestem w pelni dorosla bo to wszystko moze wydawac sie jakbym miala z 18lat. Ale niestety ukladanie mi zycia przez rodzicow nie ma granic) z gory dzieki za kazda odpowiedz.
-
21 lutego 2017, 01:42:20Masz swoje życie i na szczęście skończyły się czasy, gdy rodzice wybierali dla swego dziecka męża (partnera). To że korzystałaś z gościnności jego rodziców (za którą zapewne podziękowałaś) nie zobowiązuje cię do tego, żeby kochać ich syna. Jak nie masz do niego uczuć jest to mądre i normalne, że nie chcesz tego kontynuować.
Nie słuchaj zdania rodziców jeśli chodzi o Twoje sprawy uczuciowe, bo Ty sama wiesz co najlepiej czujesz i do kogo.
Z domu na pewno cię nie wyrzucą, bo przecież nie stać cię na własne mieszkanie czy dom. Jedyne co mogę ci doradzić (jeśli rodzice są przeciwko tobie), żebyś robiła wszystko by się od nich uniezależnić - np. zarabiać godnie, wynająć sobie potem lokal itp. -
20 lutego 2017, 11:21:48Sama teraz widze ze troche namieszałam haha, postaram się sprostować.
Generalnie właśnie chodzi o to, że podczas choroby zdjechałam do Polski by sie leczyc, on za mną (czego teoretycznie nie musial bo nie dogadywalismy sie..) musiałam wyprowadzic sie na ten czas z domu rodzinnego od rodziców bo utrudniali mi leczenie.. Wprowadzilam sie wtedy do rodziny S.jk pisalam wczesniej S. nie dalam mi wsparcia bardziej jego rodzice. Kiedy wydobrzałam wróciłam do swoich rodziców, nie zappomnialam jednak o pomocy danej mi od JEGO rodziny, z reszta nie zylam u nich wcale za darmo, bo czesto kupowalam jedzenie również.
Teraz moja rodzina uwaza mnie za dziewuche bez ambicji ktora wykorzystala biednego chlopaka (niestety nie ukladalo nam sie, nie pomagal mi zbyt wiele kiedy osłabłam.. na dzien dzisiejszy nie widze mozliwosci powrotu.) dosłownie zmuszają do pogodzenia się mówiąc ze zostane sama na swiecie, ze mialam wszystko teraz nie mam nic, ze mam mu wybaczyc wszystko co robil zle, ze nie umiem zyc w spoleczenstwie bo od razu wszystko przekreslam po paru błędach ze nikt mnie nie zechce,itp.. Naprawde jest to sytuacja patowa, dla moich przyjaciol rowniez rzecza oczywista jest ze mam to olac , ale wywoluje to wszystko u mnie ogromne wyrzuty sumienia i popedza w depresje.
Niestety nie mam mozliwosci sie wyniesc, moje oszczednosci sa na tyle skromne ze zastanawiam sie, czy nie posluchac ich w obawie przed wyrzuceniem mnie z domu badz innymi radykalnymi srodkami.. -
19 lutego 2017, 20:59:25Trochę chaotycznie piszesz ale jeśli dobrze zrozumiałem to Ty chcesz się rozstać z partnerem a rodzice Cie przymuszają żebyś z nim była? Ja nie wiem o co tu się w ogóle pytać - przecież to oczywiste, że nie możesz być z kimś kogo nie kochasz, tylko dlatego że wiele mu zawdzięczasz. To książkowa recepta na spierdolenie sobie życia...
Czy istnieje możliwość, żebyś odcieła się od rodziców i zaczęła żyć po swojemu? Z daleka od nich? Polecam film Magdy Szpilki (na YT) pt. "toksyczni ludzie 2" (inne jej filmiki też polecam swoją drogą)