Kurwa nie wytrzymam boli to jak w lezie ni chuja nie przebije tej ściany zawsze będę zjebanym kolega czy przyjacielem. Już wolę by mi to wprost cały czas mówiła a nie dawała zludnej nadziei. Fajnie się pisało do momentu kiedy nie zacząłem sobie uświadamiać tego że tak naprawdę jakbym zniknął to i tak by nie zauważyła. Stałem się hipokryta. Radzę innym a sam sobie pomóc nie potrafię jestem sam święta nadchodzą pary się przechadzaja po ulicach a ja wciąż sam. Nic się nie zmienia dla nikogo nie istnieje nic nie mogę zrobić. Chociaż bym chciał to o tak chuj wyjdzie. Naprawdę pomimo tych minusów chciałbym wreszcie z kimś normalnie pogadać się przytulić pobyć razem jak wszyscy a nie być sam nie istniejący w niczyim świecie. Dlatego jestem wkurwiony i smutny.

Top 100 Top 100 7 dni