Smutno mi, bo teraz wszyscy chwalą się jak to mile spędzają czas z przyjaciółmi. Ja ich nie mam. Nie mam nikogo. Wmawiam sobie, że przecież i tak nienawidzę ludzi, hałasu, imprez, i że czuję się najlepiej w samotności, ale w głębi serca chciałabym znaleźć kilku prawdziwych przyjaciół, z którymi mogłabym budować domki na drzewach nawet mimo tego, że mam 19 lat. Nie miałam udanego dzieciństwa i teraz mam tą pustkę...
-
28 czerwca 2016, 14:11:43Nie wchodź na facebooka itp. portale. Tam WSZYSCY mają idealne życia, ciąge jeżdzą na wycieczki, imprezują, bawia się ze znajomymi itd. W gruncie rzeczy to zwykli szarzy ludzie, którzy udaja kogoś kim nie są. Od razu zrobi Ci się lżej na duszy
-
27 czerwca 2016, 22:50:45Mam podobnie
-
27 czerwca 2016, 21:09:41Ja znajomych? Cos Ty. Nikogo nie obchodze, oni mają swoich znajomych chlopakow, mezow.
Jakbym mial to watpie,ze tu bym sie odzywal. -
27 czerwca 2016, 20:52:59Też mam ten problem. TYle, że ty pewnie masz chociaż znajomych. Możesz z nich zrobić przyjaciól. A ja nie mam kompletnie nikogo.
-
27 czerwca 2016, 20:42:24Zawsze mozna to troche nadrobic, byleby tylko znalezc takiego wariata, z ktorym moznaby wszystko, nawet budowac zamki, babki z piasku. Wystarczy trafic na taka osobe. I byc szczerym i to musi tez pasowac komus. A, jak kazdy woli byc powazny, np umowic sie, zamiast spontanicznie, polazic sobie, to " na kawe" czy " na herbate" to ja wtedy raczej odpadam. Czuje sie kompletnie skrepowany.
A o tym co mowisz, mi tez wydaje sie, ze samemu jest spokoj, nic nie psuje tej ciszy. Ale jednak przydalby sie ktos, zeby cos robic razem. Moc powiedziec wszystko co sie chce, spytac o co sie chce, zaproponowac ot tak wyjscie sobie, itd. Teraz jak glupi szukam tego przez net.