oczywiście, że Bóg NIE jest wszechobecny, bo np. jakiś śmieć morduje dziecko a Boga przy tym nie ma, by takiego śmiecia zabrać np. na zawał.

13:38:31

Odpowiedź mojej katechetki: "Bóg jest wszechobecny" (dla mnie nonsens)

13:45:48

Hmm, a może to nie ludzie? Np. fizyka?

Pytanie jest dobre zadane: skąd wziął się Bóg i z czego on powstał? Bo wiadomo człowiek ze spermy i z uprawiania seksu (często ostrego, bywa że i po pijaku). I na pewno z prochu człowiek nie powstał xD Bo jakby nasypać go do cipki, to nie powstanie człowiek, więc to gadanie bzdur.
Ale prawdę poznamy dopiero po śmierci o Bogu, pod warunkiem że coś będziemy czuć po niej.

Jakiś Bóg lub Bogowie (inne istoty pozaziemskie) muszą istnieć, bo przecież ludzie są za słabi, by np. wybudować Słońce czy Księżyc, a co dopiero kosmos.
Kimkolwiek on jest lub są, nie jest/nie są miłosierny, bo zostawił ludziom taka niepewność co do jego istnienia i tego co będzie po śmierci. Przez tę niepewność mordują w imię różnych wersji wiary np. jeden czci allaha, inny Jezusa Chrystusa itd. Bo każdy ma swoją wersję, którą wybiera.

dlaczego nie logiczna?

druga sprawa, skąd wziął się Bóg skoro niczego nie było?

Ta odpowiedź (w tytule) jest stricte nielogiczna...

Fun fact: Bóg nie potrzebował niczego, by stworzyć Wszechświat, ale potrzebował żebra mężczyzny by stworzyć kobietę.

Są tu dwie możliwe odpowiedzi 1) nie może bo nie jest tak głupi żeby go stworzyć 2) nie może bo nie istnieje- ale to już zależy od pkt-u widzenia. Jakby tak no to spojrzeć, to takim kamieniem może być nasz świat w którym żyjemy, za cholerę nie wiem o co Mu chodziło jak go tworzył

Jeśli odnosisz to do Boga to nie ma to dla mnie sensu - pojęcie "ciężkości" odnosi się przecież jedynie do naszej grawitacji na Ziemi, lub ogólniej ujmując - sił fizycznych działających w naszym wszechświecie. Natomiast Bóg istnieje w zupełnie innym wymiarze i w kontekście.
Bóg stworzył nasz świat w taki sposób, że niemożliwym jest istnienie bytu wszechmogącego dlatego że jedne możliwości wykluczają inne (np. nie można prowadzić jednocześnie utleniania i redukcji).

Zadam to pytanie inaczej: czy autor fabularnej książki o czasach krzyżaków może wprowadzić do fabuły postać rewolwerowca z dzikiego zachodu? Może, ale wtedy przestanie być to historyczna książka o krzyżakach.