Często myślę, że wolałabym nie mieć żadnych doświadczeń z facetami niż mieć tak wiele bolesnych. Przez to wszystko nie jestem w stanie już nikomu zaufać, boję się podjąć jakiekolwiek ryzyko i nie potrafię zbudować normalnej relacji, otworzyć się na drugą osobę. W każdym momencie ta druga osoba może mnie odrzucić, powiedzieć, że początkowa fascynacja to było tylko złudzenie. Czy tak już zawsze będzie wyglądać moje życie? Czy już na zawsze pozostanę z tą obawą? Czy da się ponownie zaufać i zacząć żyć ze spokojem? Czy da się wrócić do początkowego stanu?
-
1 maja 2016, 11:02:21Da sie, ale za kazda proba potrzeba wiecej czasu na zaufanie. Nie ufamy bo nie chcemy przezywac przykrosci. Boje sie tez ale chce. Uzywamy po takich porazkach wiecej rozumu niz uczuc, a on nie pozwoli sie tak szybko zakochac i zaufac.