Zerznalbym cie jak stara kurwe. Jak jebana suke, dziko, na ostro. Wytargalbym cie z calej sily za wlosy i rzucil na podloge, a potem zwiazal rece z tylu i zaczal cie ruchac w gardlo moim twardym, wielkim, pieknym kutasem. Pchalbym ci go w gardlo po same jaja i trzymal tam dluzej. Potem wyruchalbym cie w dupe. W twoja wielka piekna okragla dupe. Masz tak niesamowite dupsko ze w pierwszej kolejnosci wlasnie w dupe bym cie zerznal. Ostro, mocno, z calej sily. Tak bys czula ze jestes ostro rznieta grubym kutasem. Klepalbym w trakcie twoj ogromny tylek z calej sily jedna reka, a druga bym trzymal cie za gardlo i wsadzal palce w usta. Potem wyszedlbym z twojej dupy i spuscil ci sie na twarz, a ty jak wredna kurwa wszystko bys na nia przyjela, potem zebrala palcem i zlizala. I polknela. A potem wszedlbym w twoja ciasna, ogolona w paseczek cipke i znowu cie wyruchal, na pieska, na lyzeczke, na stojaco od tylu, na stojaco trzymajac cie na rekach a potem opierajac o sciane. Potem rzucilbym cie na stol i znowu wyruchal, macajac twoje ogromne, piekne, jedrne, okraglutkie, przepiekne cyce. I potem spuscilbym ci sie do twojej cudownej cipki tona spermy wyplywajaca z mojego olbrzymiego chuja. A na koniec wyruchalbym cie jeszcze raz w gardlo na zmiane z cyckami, az na koniec spuscilbym ci sie do ust, a ty wyplulabys to na swoje cycki i wsmarowala. Tak wyobrazam sobie seks z moja Anetka

napisz jak byś to ze mną zrobił

Hej tu autor. Nie spotkalem sie z ta aneta. Nie spotkalem sie z zadna kobieta. Mam hamulce przed tym wszystkim. Ale potrzeba dobrego seksu jest tak silna, ze jak juz wczesniej powiedzialem, to juz postanowione, ze zdradze zone. Nie bede sie kochal z kolezankami z pracy czy skads. Nie. Pojde do prostytutki. Juz wiem do ktorej. Tylko czekam na dogodny moment. Szczerze to nawet nie chce, bo kocham zone. Ale juz postanowilem i nic tego nie zmieni. Ciagle o tym mysle, ciagle mi sie chce. Teraz znowu zona spi, a ja z potezna erekcja fantazjuje o bajecznym seksie z inna. Szkoda ze nie uda sie z aneta - jest idealem kobiecosci. Ale znalazlem jedna pania z ogloszenia, ktora mi pasuje figura do niej. I to z nia bede niedlugo uprawial seks

To ze koleś jest jurny to nie jego wina że mężate szukają hebla. Mam tak samo, na wstępie mówią ze chca sie tylko puscic zero szans na miłość bo mają rodziny

kurwa wypierdalaj stąd głupia cioto na dziwki wkurwia mnie takie cos

W nowej pracy mam tez piekne kolezanki :) jedna widzialem ze ma obraczke, powinienem wiec odpuscic i zabrac sie za druga. Ale chyba zabiore sie za zajeta ;) ale bede ruchaczem :)

chlopie powiedz jej wprost i tyle a nie patyczkujesz sie i juz swiat sie nie zawali

Ale mowie - JESLI ona faktycznie na niego leci. Bo moze sobie to wszystko wkrecil

Też tsk myślę

I tak wyrucha tę Anetę, kwestia czasu. Jeśli ona faktycznie na niego leci to sama będzie się mu pchać do łóżka, a on skorzysta bo to typowy samiec. Oby tylko było mu przyjemnie bo jak nie to go wurzuty zabiją

To nie był autor, śmiem wątpić ;)

Facet miał po prostu swoje zboczone myśli, swoje fantazje, o których normalnie faceci nie gadają z nikim, a tutaj mógł anonimowo się wygadać. Tyle. Każdy facet widząc fajna laskę codziennie, przebywając z nią w jednym pomieszczeniu może w końcu zacząć o niej fantazjować. To że sobie pomyśli, nie znaczy że ma naprawdę zamiar zdradzić żonę. Kusiło go, ale się opamiętał. A że w którymś momencie tak bardzo chciał spuścić z krzyża, że aż napisał że będzie chodzić na dziwki i przeleci koleżankę, to nie znaczyło wcale, że naprawdę miał zamiar to zrobić. Facet jak jest pobudzony to różne rzeczy potrafi powiedzieć, ale zanim zrobi to jeszcze długa droga. I często do tego nie dochodzi. Jest takie stare internetowe porzekadło "myślałem że się zakochałem ale zwaliłem konia i mi przeszło" no i tutaj dokładnie to miało miejsce. zaspokoił napięcie seksualne ze swoją ręką i mu się odechciało. A dziewczyny tu dramatyzują, że już od razu zdradził. Dajcie spokój. W ogóle to myślę, że koleś se z was w którymś momencie zaczął jaja robić. Bo pisał tak poważnie, a tu nagle "lubię się bzykać"??? zluzujcie

Głupie cipy- żadna osoba nie obraziła żadnego faceta, a ty już obrażasz. Jasne, że chłopak potrzebuje seksu, kobieta też. Ale popatrz- jak ja potrzebuję jedzenia, to mam je kraść ludziom? Jak ja chcę zrobić kupę, to mam ją robić w autobusie?

Nie, bo są pewne zasady, a jeśli nie umiesz się kontrolować, to nie zasługujesz na żadną kobietę- ani żonę, ani Anetę.

Jak facet zgwałci dziewczynę na ulicy to też napiszesz "głupie cipy nie rozumieją, że chłopak potrzebuje seksu"? Jeśli tak, to chyba z Tobą coś jest nie tak.

smutne że głupie cipy nie rozumieją, że chłopak potrzebuje seksu

Lubie sie bzykac, uwielbiam. A najlepiej jest w dupe

Smutne, że mężczyzna jest zdolny zdradzić bo brak mu seksu

Jednak juz kilka razy doszlo de seksu. I wiecie co? Bylo cudownie. Bo robilem to z zona. I juz nie potrzebuje nikogo innego

A ja nie sądzę, skoro byłeś w stanie zdradzić (a raczej zdradzAć) swoją żonę, tylko dlatego, że byłeś pobudzony seksualnie. Coś tu jest nie halo- lepiej pogadaj z żoną o życiu łóżkowym, bo to się źle skończy

Zwalilem konia i mi przeszlo. Napisalem jej gdzie pracuje, chwile pogadalismy i koniec. Mysle ze temat do zamkniecia

Twoja żona zgodziła się na związek monogamiczny, a nie poligamiczny. Bądź chociaż słowny, człowieku, jeśli przysięga i prawo nic dla Ciebie nie znaczą...

Jest jednak coś takiego, jak uczciwość. Jeśli lecisz na inną kobietę lub masz problemy seksualne i zdradzasz swoją żonę, to rozwiedź się z nią. Potem będziecie mieć dzieci i kredyty i będziesz żałował. Nie chodzi o to, że to nie w porządku być zakochanym w innej osobie. Chodzi o to, żeby kończyć związki, a nie zdradzać. Jeśli uważasz inaczej, to może Państwo Islamskie jest dla Ciebie.

Dokładnie, szkoda życia na poczucia winy wobec jakiejś kobiety-żony. Nieraz człowiek sie słabo ożeni za młodu i potem tak jest, co nie znaczy, wbrew komentarzom nudziarzy poniżej, że ma sie męczyć, bo tak wypada

To chociaż weź z nią rozwód. Marnujesz jej życie, człowieku. Boleć będzie ją bardziej, że ją zdradzasz, niż że bierzecie rozwód.

Piszesz, że umiesz wziąć na siebie odpowiedzialność, jaką jest dziecko. Nie umiesz. Zrobisz piekło swojej rodzinie- żonie i dzieciom.

Nie kochasz swojej żony, gdybyś ją kochał, nigdy w życiu byś takiego świństwa nie zrobił. Zerwij z nią teraz, potem będzie coraz gorzej.

Brzydzę się tym, co robisz.

Juz postanowilem ze napisze jej co u mnie. A jesli zechce sie umowic to sie umowie. Jesli na spotkankmiu bedzie sie gotowala atmosfera i bedziemy sie zblizac ku sobie to bie bede protestowal. Jesli wyladujemy w lozku - nie bede protestowal. W zasadzie to wlasnie zaplanowalem ze zdradze zone. I mowie to serio. Jesli dojdzie do zdrady, bede swinia. Ale emocje wziely gore. Serce mi wali jak mlot teraz gdy to pisze. Mam mocna erekcje a zona lezy obok mnie i spi. Coz... Pragne dobrego seksu, a zona coraz rzadziej mi to zapewnia. Jesli z Aneta nie bedzie fajnie i nie spelnie fantazji, to sa jeszcze panie z ogloszen ktore moge bzykac juz 100% wg swoich upodoban. Trudno. Postanowilem. Chce skoczyc w bok z Aneta. Nie bede sie oszukiwal.

No właśnie, po co chcesz w ogóle je mówić że wszystko u ciebie ok? Kim ona jest? Wszystkim kolegą mówisz że u ciebie ok? Zastanów się, sam szukasz kontaktu z nią. Jakby kochał żonę to nie zwróciłbyś uwagi na inną, wstyd mi za takich ludzi... Mają kogoś, a szukają jeszcze kogoś innego. Bo piękna, bo kusi i co z tego? Powiem ci coś. Jest mnóstwo kobiet, które tobie by się spodobały, nawet piękniejsze od twojej żony, ale jak kochasz żonę to żadna inna nie będzie ważniejsza i piękniejsza w twoich oczach. Tak według mnie powinno być.

Przekonać doświadczalnie? Czyli chcesz zdradzić swoją żonę- nawet jeśli nie chodzi o seks.

Masz słabą wolę- bo ulegasz tym emocjom i nie radzisz sobie z nimi. Jak ktoś jest na diecie i ciągle kupuje słodycze, a potem je liże, ale nadal nie je, to znaczy, że ma silną wolę? Nie, słabą.

Urwij kontakt, bo będzie koniec. A jeśli nie uważasz, że to coś złego, to wyobraź sobie, że Twoja żona czyta to wszystko, co napisałeś. Jakby się poczuła? Stwierdziłaby "eee, to nic takiego"?

"slaba silna wole". Gdybym mial slaba wole juz bym te kolezanke dawno przelecial. Chce jej po kolezensku powiedziec ze u mnie wszystko ok, tylko boje sie ze jak to zrobie to znowu nie bedzie mi dawac spokoju... Bedzie pisac, bedzie chciala sie spotkac itd. A zone kocham. Nie, nie mamy dziecka ale staramy sie o nie i jestem w pelni swiadomy odpowiedzialnosci. Ja wiem ze to tylko zauroczenie i chce je zwalczyc. Tylko ze przy tym sa takie emocje, ze ciezko wytrzymac. Prosze o wsparcie a nie o rady typu "rozwiedz sie". Zakochalem sie w moim wyobrazeniu o tej kolezance, wiem o tym. Ale nie chcialbym sie o tym przekonac doswiadczalnie. Tylko mowie... Aneta mnie tak kusi... :/

Nie znasz swojej koleżanki z pracy- nie wiesz, kim jest w domu, nie masz pojęcia... to tylko zauroczenie. Może powiedz żonie o swoich obawach- może musicie wzbogacić swoje sprawy łóżkowe.

Jak patrzę co piszesz, to chyba powinieneś w ogóle wziąć z nią rozwód- bo żeby mieć tak mało samozaparcia, by dawać się kokietować innej kobiecie... musisz nie mieć do niej szacunku lub jej nie kochać... albo mieć naprawdę słabą silną wolę.

I co? Gdyby ta dziewczyna była sama, to byś się z nią przespał? Naprawdę nie widzisz w tym nic dziwnego, że masz żonę? A jak będziecie mieć dzieci (błagam, powiedz, że jeszcze nie macie...), a ty się zakochasz i będziesz zdradzał swoją żonę z innymi laskami? Potem będzie coraz gorzej...

Piszesz tutaj chyba od jakiegoś czasu- dlatego nie przebieram w słowach, bo jeśli rzeczywiście by Ci zależało na żonie, to byś się odizolował i skończył z tym myśleniem. Ale najwidoczniej nie zależy...

Zaczalem nowa prace. Kolezanka o ktorej opowiadalem prosila mnie zebym dal jej znac jak cos nowego znajde, bo sie martwi itd. I teraz ze soba walcze... Jesli napisze do niej to odnowi sie kontakt i wszystko wroci. Dzisiaj nie przespalem nocy bo mi znowu wlazla w glowe... Boje sie ze bedzie chciala sie spotkac na kawe czy piwo... Jesli tylko na kawe i w obecnosci zony to nie bedzie problemu, ale jesli mielibysmy sie spotkac sam na sam i np na piwo... Po alkoholu NA PEWNO do czegos by doszlo jesli bylibysmy sami. Z jednej strony pamietam i doceniam jej troske i z tego wzgledu chcialbym jej powiedziec co tam, moze nawet sie spotkac by pogadac. A z drugiej strony nie chce sie z nia kontaktowac bo wszystko wroci... Moge zawsze tylko napisac i nie umawiac sie, jesli zaproponuje to odmowic. Ale sama mysl ze moge ja jeszcze raz zobaczyc, uslyszec jej glos, spojrzec w jej piekne zalotne oczy, przytulic sie na powitanie/pozegnanie kusi mnie tak bardzo, ze nie moge sie powstrzymac!

Hej Kolego ;) Miałem podobne przeżycia, więc jeśli chcesz, możemy się zakumplować i porozmawiać na spokojnie o wszystkim. Jeśli chcesz powtarzam, zostaw jakiś bliższy namiar. Gorące pozdro ;)

kurczę, mimo wszystko naprawdę za nią tęsknie i myślę o niej cały dzień...

No coz, z pracy wyszedlem. Wyznala mi bardzo powaznym tonem ze bedzie jej mnie brakowac, ze bedzie tesknic. Powiedzialem jej to samo. Czule sie przytulilismy i pozegnalismy. Koniec. Przyjechalem odebrac zone z pracy, wlasnie na nia czekam. Dobrze ze nie zebralem sie na zadne wyznania - nic by z tego nie bylo, a tylko namieszalbym dziewczynie w glowie, a moze nawet i w zwiazku. Stracilbym zone dla... No wlasnie, dla czego tak wlasciwie? Dla jednorazowego seksu, ktory nie wiadomo czy by mial miejsce? Nie warto. Milosc do zony jest silniejsza, bo zona zawsze przy mnie jest i bedzie, a kolezanka z pracy, no... w zasadzie juz jej nie ma. Nie warto ryzykowac utraty malzenstwa z powodu chwilowego zauroczenia. Slubowalem jej wiernosc - zamierzam jej dochowac!

A mówiłeś o tym zauroczeniu żonie?

Gdy miałam chłopaka, to wszystko sobie mówiliśmy- dzięki temu było nam lżej i nie czuliśmy, jakby to, co czujemy do innych osób było zdradą.

Ale wiem, że to pewnie inny typ relacji niż Ty i Twoja żona. Wiekszość ludzi odczuwa zazdrość i smutek, gdy druga osoba mówi, że pociąga ją inna.Trudno wypracować sobie taką szczerość, ale gdy już się to zrobi, to naprawdę jest ulgą, gdy możesz o swoich problemach powiedzieć drugiej osobie.

Kocham. I wlasnie dlatego siedze cicho. Na tym polega milosc w malzenstwie - ze nie raz sie pojawi jakies zauroczenie, jakas fascynacja, a ty i tak podjales decyzje ze bedziesz z ta jedna osoba do konca zycia. Teraz spotkalo mnie to pierwszy raz w zyciu. Dopiero teraz na koniec jak uswiadomilem sobie ze nie bede mial kontaktu z ta kolezanka to zrozumialem ze wpadla mi w oko. Diabel kusi, ale nie ulegam pokusie. To strasznie trudne. Kochasz jedna osobe a pojawia sie druga...

Nie kochasz swojej żony?