Najgorsze w mojej chorobie jest to, że nikt jej nie rozumie. Ciągle słyszę, że jestem zjebana, że się do niczego nie nadaje i, że jak bym chciała to bym się ogarnęła. A mi się nie chce żyć jeszcze bardziej jak to słyszę.
-
20 stycznia 2020, 18:21:56W czwartek mam wizytę u mojego lekarza. Z jednej strony czuję potrzebę rozmowy z nim, a z drugiej mam chęć to olać, poza tym będę musiała na wizytę i leki wydać prawie już ostatnie pieniądze. Najbardziej mnie przeraża, że muszę znaleźć pracę, nie śpię prawie wcale bo mnie to stresuje, nie chce się widywać z ludźmi, nigdzie nie wychodzę na co dzień i nie chcę tego zmieniać. Mam 24 lata, a czuję się jak zwłoki. Jesli dam radę się przeprowadzić to zamknę się w moim mieszkaniu i napewno nikogo nie wpuszczę. Gorzej z moją córką, szkoda, że ma taką matkę.
-
20 stycznia 2020, 13:52:37To prawda, że ludzie często traktują chorych na depresję jak trędowatych, prawdopodobnie bardziej niż osoby chorujące na coś na co na prawdę można się zarazić. A to jest prawie jak każda choroba, nie wybierasz jej samej, jest ci ciężko z tym walczyć, na pewno bardziej potrzeba wsparcia niż zgryźliwych komentarzy tylko dlatego że się nie rozumie
-
20 stycznia 2020, 11:40:05Że nie jestem chora z wyboru, że nie stanę się nagle z dnia na dzień taka jak oni by chcieli. Biorę leki od 1,5 roku i staram się jak mogę, ale czasem brakuje siły, nikt mnie nie wspiera. Słyszę ciągle tylko, że jestem jebnięta. Teraz się rozwodzę, muszę się przeprowadzić, znaleźć pracę. Jestem słaba i to jest dla mnie duży wysiłek. Powracają myśli samobójcze, chciałabym żeby to wszystko się skończyło.
-
19 stycznia 2020, 21:28:16A czego ludzie nie rozumieją w tym?
-
19 stycznia 2020, 21:13:32Tak plus zaburzenia lękowe
-
18 stycznia 2020, 12:49:19A jaka to choroba? czyżby depresja.........