Przeszłam taką fazę. Nie chciałam wtedy wychodzić z domu, jak już wyszłam, to wracałam załamana, że wszyscy się ze mnie śmieją. U mnie to był moment i pomogli znajomi i po prostu wychodzenie z domu. Nie wiem jak długo to u was trwa, bo niestety im dłużej tym gorzej, ale spróbujcie czasami celowo postawić się w tej niewygodnej sytuacji i zagadajcie do kogoś obcego o jakąś głupotę. I szeroki uśmiech. Neurony lustrzane zadziałają i druga osoba też się uśmiechnie, być może szczerzej niż wy. Mówcie na głos w domu, do lustra. Pewnie o tym słyszeliście, bo to technika na wystąpienia publiczne ale też może pomóc. Trzymam za was kciuki. Nie zamykajcie się w internecie. Świat jest piękny :)

Przeszłam taką fazę. Nie chciałam wtedy wychodzić z domu, jak już wyszłam, to wracałam załamana, że wszyscy się ze mnie śmieją. U mnie to był moment i pomogli znajomi i po prostu wychodzenie z domu. Nie wiem jak długo to u was trwa, bo niestety im dłużej tym gorzej, ale spróbujcie czasami celowo postawić się w tej niewygodnej sytuacji i zagadajcie do kogoś obcego o jakąś głupotę. I szeroki uśmiech. Neurony lustrzane zadziałają i druga osoba też się uśmiechnie, być może szczerzej niż wy. Mówcie na głos w domu, do lustra. Pewnie o tym słyszeliście, bo to technika na wystąpienia publiczne ale też może pomóc. Trzymam za was kciuki. Nie zamykajcie się w internecie. Świat jest piękny :)

Przeszłam taką fazę. Nie chciałam wtedy wychodzić z domu, jak już wyszłam, to wracałam załamana, że wszyscy się ze mnie śmieją. U mnie to był moment i pomogli znajomi i po prostu wychodzenie z domu. Nie wiem jak długo to u was trwa, bo niestety im dłużej tym gorzej, ale spróbujcie czasami celowo postawić się w tej niewygodnej sytuacji i zagadajcie do kogoś obcego o jakąś głupotę. I szeroki uśmiech. Neurony lustrzane zadziałają i druga osoba też się uśmiechnie, być może szczerzej niż wy. Mówcie na głos w domu, do lustra. Pewnie o tym słyszeliście, bo to technika na wystąpienia publiczne ale też może pomóc. Trzymam za was kciuki. Nie zamykajcie się w internecie. Świat jest piękny :)

Przeszłam taką fazę. Nie chciałam wtedy wychodzić z domu, jak już wyszłam, to wracałam załamana, że wszyscy się ze mnie śmieją. U mnie to był moment i pomogli znajomi i po prostu wychodzenie z domu. Nie wiem jak długo to u was trwa, bo niestety im dłużej tym gorzej, ale spróbujcie czasami celowo postawić się w tej niewygodnej sytuacji i zagadajcie do kogoś obcego o jakąś głupotę. I szeroki uśmiech. Neurony lustrzane zadziałają i druga osoba też się uśmiechnie, być może szczerzej niż wy. Mówcie na głos w domu, do lustra. Pewnie o tym słyszeliście, bo to technika na wystąpienia publiczne ale też może pomóc. Trzymam za was kciuki. Nie zamykajcie się w internecie. Świat jest piękny :)

Mam podobnie. Nienawidzę tej części siebie. Najgorsze jest jednak w tym fakt, że porównuję się do innych, bardziej charyzmatycznych i pewniejszych siebie.

Mam tak samo i nawet nie rozmawiam bo żeby rozmawiać trzeba ani trochę nie mieć takich myśli. Nie mam o czym nie mam nic ciekawego ciągle do powiedzenia więc ocenią żę ee z nim nie warto się znać.