Znowu wpadam w ten swoj dolek emocjonalny.

Zawsze w weekendy zamiast sie czyms zajac, wpadam w te dolki. Wtedy nie mak sily na ksiazke, basen, gitare, cokolwiek. Nic mi sie wtedy nie chce.
Uciekam pod koldre, leze i gnije.

Chcialbym o czyms poczytac, czefos sie dowiedziec, ale te emocje mnie rozsadzaja od srodka, nie mam na nic energii.

Nie wiem juz co robic. Czuje sie tak sfrustrowany, chce byc madry, a nie moge przez ten stany depresyjne.

Top 100 Top 100 7 dni