Bardzo cierpię. Nie umiem sobie poradzić z rozstaniem. To tak bardzo boli
-
12 września 2019, 12:15:0211 września 2019 13:10:25
Jakbyś czytał mi w myślach. Mam mętlik w głowie. Czy rzeczywiście ot tak postanowił się zmienić w obcego, zimnego człowieka i złamać mi serce, czy może wcześniej był draniem, ale ja tego nie widziałam?
Najgorsze, że zaczynam siebie obwiniać i jego usprawiedliwiać. A to co powiedział jest niewybaczalne. Próbuje doszukać się w tym choć krztyny logiki. Dlaczego tak się stało? To bez sensu... -
11 września 2019, 13:10:25Dla ludzi się nie liczy co dla nich zrobiłeś. Działają jakby pod wpływem impulsu. Coś im się odwidzi i jakby wszystkie ich wspomnienia się wymazały. To takie dziwne. Może to wina świata, w którym żyjemy. Ludziom jest za wygodnie, wszystko mają pod nosem. Jak jedną osobę stracą to znajdą inną, co im zależy. Okropne, nigdy tego nie zrozumiem
-
11 września 2019, 12:47:49Uciekłam w pracę. Kończa mi się pomysły. Zaczęłam archiwizować dokumenty. To taka techniczna, mechaniczna czynność... Nie mogę uwierzyć, że osoba mi najbliższa mogła mnie tak potraktować. Oddałam mu wszystko, a on złamał mi serce
-
11 września 2019, 08:43:07Ach, laczmy sie... Najlepiej to sobie zajmowac glowe byle gownem. Tak na sile, zeby myslec jak najmniej... Czas przyzwyczaja do bolu... Ehh, trzymaj sie...