Nie mam już siły. Nie ciągnę już tego wszystkiego. Zawsze to ja byłem liderem, zawsze to ja ciągnąłe...
-
1 kwietnia 2020, 20:52:40To nie Twoja wina. Nie wiedziałeś, że będą się działy takie rzeczy.
Przykro mi, że masz problemy, ale też brzmisz na człowieka po prostu wykończonego. Też jestem liderem. Takie zaangażowanie i ciągła presja (którą na początku sami sobie nakładami, a później ludzie wokół się przyzwyczajają i myślą, że jesteśmy silni, bo się angażujemy i dowodzimy...) wykańczają.
Nie wylądujesz na ulicy. Wiesz dlaczego? Bo jako lider, nauczyłeś się jak ogarniać, jak organizować, jak zjednywać sobie ludzi i jak przetrwać. Jestem pewna, że jesteś człowiekiem kreatywnym i potrafisz radzić sobie z problemami.
Możesz też nie widzisz rozwiązania, bo jesteś w samym środku kryzysu na rynku, w państwie, w społeczeństwie i w nas samych... ale ono przyjdzie. Daj sobie czas.
Zgadzam się z tym, że możesz być najzdolniejszy i upaść na dno. Jesteś przecież człowiekiem. Masz przed sobą życie i uwierz mi, że się podniesiesz. Trzymam za Ciebie kciuki i wierzę, że trafisz na dobrych ludzi, którzy Ci pomogą.
Nie bój się prosić o pomoc. Daj sobie przestrzeń na ten płacz. To, że potrafisz o tych emocjach mówić, to naprawdę siła. A gdy te emocje opadną, wymyślisz rozwiązanie. Może warto poradzić się jakiegoś ośrodka interwencji kryzysowej lub doradcy prawnego, co zrobić. Są miejsca, gdzie znajdziesz pomoc.
Na razie odpocznij chwilkę, zbierz siły. Gdy kryzys minie, podniesiesz się z tego.
Powodzenia! -
1 kwietnia 2020, 14:19:57większości która się rozmnaża takie życie w kieracie i niepewności chyba odpowiada, skoro je dalej przekazują, więc może kluczem jest taka bezmyślność i akceptacja
-
1 kwietnia 2020, 13:52:11Jeśli Cie to pocieszy to mnie również ta zasrana epidemia totalnie zjebała plany zawodowe, w samym marcu straciłem około 8 tysięcy (a to dopiero początek), że nie wspomnę, że właśnie miałem wchodzić na zupełnie nowy etap życia zawodowego i wszystko, absolutnie wszystko poszło się jebać i jest już nie do odzyskania - bo jeśli miało się umowy na wynajem na określone miesiące, to nie da się już poprzesuwać terminów bo drugą połowę roku zaklepał sobie już ktoś inny. A jeszcze dodać do tego błędy popełnione z roztargnienia to po prostu kurwica na maksa. Normalnie będąc w takim stanie poszedł bym na siłownię, do kina, do baru. Odreagował jakoś. Ale kurwa nie można bo wszystko w chuj zamknięte.
Nie załamuj się kolego, nie tylko Twoje życie stanęło do góry nogami. Trzeba minimalizować straty tam gdzie to możliwe. I daj sobie spokój z tym wizerunkiem lidera nie do zajebania, połowa ludzi których znasz zapewne i tak w ten image nie wierzy, tylko że Ci o tym nie mówią. Może to akurat dobry czas żeby przewartościować pewne rzeczy i zmienić priorytety. -
1 kwietnia 2020, 12:05:28wszyscy wiedzą że parze może być łatwiej :)
-
1 kwietnia 2020, 11:02:19Wyczuwam u Ciebie dość spore ego i mało pokory- to zawsze kiedyś musi jebnąć, sam przerabiałem ten schemat. Warto być pewnym siebie (ludzie Ciebie wtedy uwielbiają), ale najlepszą rzeczą jaką możesz dla siebie zrobić to łączyć to z ogromną pokorą, której nie musisz uzewnętrzniać, ale warto mieć w swoich odważnych działaniach plan B z tyłu głowy.
No i warto też bardzo dbać o swoje życie prywatne, jest to absolutny fundament - w takich właśnie chwilach, kiedy wiedzie się gorzej, nigdy nie spadniesz na dno. -
1 kwietnia 2020, 09:34:49to lepiej coś wykombinuj żeby żyć