Non stop w moim życiu jest nowy chłopak. Miałam już wielu i każdy dla mnie jest zapelnieniem pustki....
-
18 stycznia 2020, 23:48:31No widać, że ty też nic nie zrozumiałeś, bo powtorzyles to co napisałam i nic więcej
-
18 stycznia 2020, 23:15:5218 stycznia 2020 20:49:43 widać, że nic nie rozumiałaś/eś z tego, co 18 stycznia 2020 19:34:43 napisał (bo też trochę w zły sposób to przedstawił, u mnie też by to od razu wywołało odruch buntu, że niby mam z siebie robić prezent dla kogoś zamiast "być sobą", a w dupę!). Ja też tak kiedyś myślałam i się buntowałam, jak jeszcze nie byłam dojrzała do tego, żeby zacząć nad sobą pracować. A to nie o to chodzi. Zmienia się człowiek tylko i wyłącznie dla siebie, żeby czuł się lepiej i było mu lepiej w życiu. Wcale nie musisz nigdy z nikim być. Przecież nikt Ci nie każe pchać się z kimkolwiek do związku. Pracuje się nad sobą tylko i wyłącznie dla siebie.
-
18 stycznia 2020, 20:49:43To chujowy pomysł, robienie z siebie prezentu dla kogoś. To tak jakby stawać się kimś innym dla kogoś innego. Dla mnie najgorsze co mogę się wyobrazić, bo dla mnie miłość do kogoś kto nie jest sobą tylko jakaś wyidealizowaną kreacją siebie to nie miłość. I już wolałabym się nawet nienawidzić do końca życia i być w tym sobą niż się sztucznie 'ulepszać'. Ja robię tak, że nie ukrywam kim jestem, bo wiem że to prędzej czy później wyjdzie, ale to też mnie minusuje, bo ludzie często dla innych lubią udawać lepszych, choćby nawet ładniejszych z wyglądu. A potem czar pryska jak się bliżej tą osobę pozna, ale przynajmniej zaliczają to dobre pierwsze wrażenie. Trochę wam zazdroszczę, że potraficie tak robić, a trochę nie bo jakby nie było to oszukujecie samych siebie. Jak potraficie nauczyć kochać siebie samych to róbcie to dla siebie a nie dla innych, bo chyba wtedy to się trochę mija z celem co nie? Dzięki za przyjście na mój ted talk
-
18 stycznia 2020, 19:34:4318 stycznia 2020 15:58:29
pokochać to jedno, a stworzyć stabilny i funkcjonujący na dłuższą metę związek - to drugie. Oczywiście nie mówię, że związek z osobą której brakuje miłości do siebie zawsze bezwarunkowo musi być katastrofą - świat nie jest zero jedynkowy, jednak czym innym jest nieakceptowanie niektórych swoich cech (charakteru wyglądu itd.) a czym innym całkowity brak miłości do siebie i całkowite odrzucenie własnej wartości jako całości. Z kimś kto całkowicie odrzuca swoją wartość nie wejdzie się w trwały związek, wchodzi się w nie bardzo łatwo ale równie łatwo się z nich wycofuje (co z resztą u autorki i jej partnerów ma miejsce).
Nie miałem intencji sprawiać, żeby autorka odczuwała poczucie winy (bo masz racje - to nie jej wina). Chce jej jednak nakreślić co jest potencjalnym źródłem jej trudności żeby wiedziała nad czym musi pracować - nie pisałem że musi tego dokonać w jednej chwili, u mnie np. trwało to około 5 lat. Wy kobiety też musicie zrozumieć, że my faceci jesteśmy inaczej skonstruowani niż wy, że potraficie nas zranić zupełnie nie rozumiejąc dlaczego (i vice versa). Żeby temu zapobiegać trzeba rozmawiać i poznawać się wzajemnie, tylko jak osoba która uważa że jest nic nie warta ma szczerze pozwolić żeby ktoś ją prawdziwie poznał? Nie zrobi tego bo będzie się obawiać odrzucenia. A bez prawdziwego poznania i szczerości nie da się na dłuższą metę stworzyć udanej relacji - dlatego wszystko sprowadza się do akceptacji i miłości do siebie.
Jest wiele sposobów na przebycie tej drogi, ja robiłem to w ten sposób, że tą walkę o siebie i o to żeby być lepszym traktowałem jako podarunek który w przyszłości będzie radością mojej ukochanej. W sensie, że wyobrażałem sobie, że ona gdzieś tam na mnie czeka, że kiedyś ją poznam i że zasługuje ona na jak najlepszego faceta, więc już teraz, zanim jeszcze się poznaliśmy rozpoczynam swoją przemianę, żeby w chwili gdy się poznamy mogła ona stworzyć ze mną udany związek.
Autorko - na Ciebie też gdzieś czeka ten Jedyny, stworzony specjalnie dla Ciebie który pokocha Cie tylko za to, że po prostu jesteś. Inwestując w siebie i swój rozwój psychologiczny pomożesz mu Ciebie odnaleźć więc pracuj nad sobą już dziś:) -
18 stycznia 2020, 15:58:29A ja potrafię kochać ludzi, którzy nie kochają siebie. I rozumiem, że to trudne, bo jak pokochać siebie jak wszyscy wokół przekonują cię, że nie jesteś nic warta. Nie da się wy idioci pstryknąć magicznie palcami i w jednej chwili siebie pokochać, tak samo jak nie zrobisz tego wobec kogoś. Skończycie tak pisać, bo jeszcze bardziej ludzi dołujecie, to aż brzmi jakbyście obwiniali dziewczynę za to jak się czuje wobec siebie i że nie potrafi tego naprawić, a jak będzie czuć się winna to tylko pogorszy sprawę. Tym bardziej, że to nie jej wina.
-
18 stycznia 2020, 01:29:23Ale nikt nie jest w stanie zapełnić Twojej pustki. Jesteś skazana na wieczne niepowodzenie, jeśli będziesz tego zapełnienia szukać w innych ludziach. Tylko Ty sama możesz i jesteś w stanie zapełnić. Uwierz mi, da się. Wtedy nagle już rozumiesz, że ta desperacja w szukaniu właśnie z tej pustki wynika, z chęci jej zapełnienia. Ale powtarzam, tylko Ty sama możesz to zrobić, jeśli tego nie zrozumiesz to będziesz do końca życia nieszczęśliwa. Musisz pokochać siebie. I nic dziwnego, że Cię faceci tak traktują, widząc Twoją desperację i brak szacunku do siebie. Czują, że mogą z Tobą robić wszystko i mówić Ci wszystko, bo Ty będziesz jak ten piesek. Przebudź się, proszę.
-
17 stycznia 2020, 22:08:08Dodam jeszcze, że żaden facet nie będzie czuł się przy Tobie pewnie, jeśli jedyne czego (od niego i od życia) pragniesz to atencja i bliskość. Dlatego, że w stałym związku zawsze po fazie wstępnego zauroczenia następuje faza gdzie Twój facet nie będzie poświęcał Ci tyle uwagi ile pragniesz. I jeśli nie będziesz mieć w życiu innych filarów wokół których będzie kręcić się Twoje życie to nie trzeba będzie czekać długo aż obok Ciebie znajdzie się inny facet który zafascynowany Twoją urodą da Ci (na krótko) więcej uwagi niż Twój stały partner. I Twój facet musi wiedzieć, że nawet w takiej sytuacji pozostaniesz mu wierna i lojalna.
-
17 stycznia 2020, 21:42:22Twój problem bierze się z tego, że nie kochasz samej siebie. Nawet jeśli jakiś facet Cie pokocha to Ty nie pokochasz jego - podświadomie uznasz go za kogoś kto jest idiotą albo fałszywcem - skoro zakochał się w kimś, kto jest bezwartościowy to albo debil albo kłamca. I tak też będziesz go traktować co prędzej czy później doprowadzi do tego, że przestanie się on czuć przy Tobie pewnie i bezpiecznie i odejdzie.
Jak facet ma pokochać Ciebie za to jaką jesteś, skoro jesteś osobą która chce kogokolwiek. Facet chce wiedzieć i czuć, że skoro go wybrałaś to dlatego, że widzisz w nim coś co cenisz, jakieś wartości, jego męskość i osobowość.
Najpierw musisz zbudować swoją wartość, miłość do samej siebie, szczęście. I dopiero wtedy będziesz w stanie dać facetowi to samo. Proponowałbym udać się na psychoterapie - wtedy Twoja droga ku nowemu życiu stanie się bardziej usystematyzowana. -
17 stycznia 2020, 21:34:05No, ciężki temat, wystroisz się to przyciagasz nie wiadomo, czy wyglądem czy nie. Ale to zawsze plus. Masz większy wybór. Żebyś tylko dobrze wybrała. I, właśnie zwolnij trochę, bo się znudzisz szybko.