Te studia i ludzie, którzy na nim są mnie niszczą, ale nie mam innego pomysłu. Nie wiem, czy przetrw...
-
13 stycznia 2018, 16:52:39No niestety... tak to wygląda u mnie na studiach i też myślałam, że to się zmieni. To dopiero pierwszy rok, może ludzie się boją, że będą wykluczeni i dlatego tak kurczowo trzymają się swoich grupek... ale ja tego nie potrzebuję- problem pojawia się wtedy, gdy chcę chwilę samotności, chcę sama zjeść, pójść do toalety i wtedy ludzie odnoszą wrażenie, że się wywyższam- że uważam, że są niewarci zadawania się z nimi. Nie uważam tak, ale rodzina i przyjaciele mówią mi, że tak to może wyglądać... Nie wiem co robić.
-
13 stycznia 2018, 16:22:05Myslalam ze takie zachowanie innych jest tylko w szkole i ze na studiach akceptowane jest bycie indywidualnym, no bo przeciez tam szczegolnie jest sie po to zeby sie uczyc, nie?
W szkole zreszta ciezko byc samemu, bo zwykle siedzi sie cala klasa. Ale jak siedzisz sama to zaraz ktos podejdzie i zapyta co sie stało.
Ale zeby na studiach? Bardzo mnie to dziwi. -
13 stycznia 2018, 16:14:54To co z tym robimy? Ja uciekam na przerwach między zajęciami, wyłączam sobie co jakiś czas messengera i ostatnio zadaję się z grupką studentów, którzy cenią sobie dystans i nie otwierają się przede mną w ciągu jednej rozmowy, nie zwierzają się ze swoich problemów osobistych za każdym razem, gdy jestem blisko (a inni studeni robią to tylko dlatego, że słucham? Że wyglądam jakbym nie miała problemów?)- po prostu cenią sobie spokój, tak jak ja.
Najzabawniejsze jest to, że jestem ekstrawertyczką- lubię ludzi, lubię z nimi rozmawiać, ale na tych studiach sam ich widok mnie męczy. Nie wiem, co się ze mną stało...
I ja wiem, że każdy ma swoje problemy- chętnie pomagam moim bliskim znajomym, przyjaciołom, rodzinie, ale nie mogę i nie jestem w stanie pomagać każdej osobie na mojej drodze- Bo sama zwariuję... -
13 stycznia 2018, 15:37:37Mam podobne myśli