Cierpię, bo.. za chwile pisze sobie katkóweczke na którą nic nie umiem
-
15 listopada 2019, 00:22:2417:22:39 Nie strasz dzieciaka. Wiem, że to trudne, czasem sama bym się nie powstrzymała, jakby dziecko pod moją opieką płakało o byle co, więc nie obwiniam o nic.
Życie jest trudne, a szkoła bardzo rzadko i skąpo do tego przygotowuje. Jedne zajęcia o miesiączce i chorobach kobiecych, jedne jak uprawiać bezpiecznie seks i jak się do niego przygotować, jedne zajęcia o HIV i HPV, jedne o tym, jak wypełnić PIT-a lub przygotować się do rozmowy o pracę, jedne o chorobach psychicznych, samoakceptacji lub cyberprzemocy na całe 12 lat w tym spróchniałym, pseudo reformowanym systemie. I jeden psycholog i doradza zawodowy na całą szkołę. W porywach dwóch, trzech, tak samo te zajęcia. Dlatego korzystaj, jak możesz z tych zajęć, rób notatki, szczególnie zapisz sobie tytuły stron internetowych, książek i czasopism, w których znajdziesz informacje na te tematy. I jeśli psycholog szkolny/doradca zawodowy ma dobrą opinię w szkole albo niewiadomo, jaki jest, to korzystaj. Konsultuj z nim choćby najmniejszy problem, bo teraz może Ci się on wydać błachy, a w przyszłości może Cię wpędzić w bardzo ciężkie sytuacje. Nie będą one być może beznadziejne, ale jak jest się dorosłym, to gorzej znaleść pomoc, jest się wszystkiemu winnym, trzeba odpowiadać za siebie całkowicie i za swoje pupile/dzieci.... Poza wyjątkowymi sytuacjami, ale nie wiadomo nigdy, czy i na ile ktoś uzna Twoją sytuację za wyjątkową, poza tym musisz wtedy wygrzebywać się z trudności finansowych, prawnych, psychicznych niejednokrotnie SAM, BEZ NICZYJEGO WSPARCIA I POMOCY. Ucierpi na tym Twoje zdrowie, szczęście, samopoczucie, dążenia do spełnienia marzeń. No po co się w jakieś problemy wplątywać? Trzeba korzystać jak najwięcej z edukacji do życia, jakie oferuje państwo, i samemu szukać wiarygodnych życiowych treści w internecie i literaturze, np. jak rozpoznawać, komunikować i interpretować emocje, jak wyznaczać swoje granice i ich bronić.
Mówiłam, żeby nie straszyć, a chyba sama to robię... No ale życie jest brutalne. Jak gdzieś przesadziłam lub coś pominęłam, to proszę mnie poprawić. Nie chciałam naprawdę nic złego napisać... -
14 listopada 2019, 17:22:39Wiesz jak to wygląda w życiu dorosłym?
Chcesz zarabiac pieniądze. Patrzysz na ogłoszenia o pracy. Tam powypisywane są różne wymagania. Jeśli myślisz, że się nadajesz, wysyłasz papiery. Tam, na początek często robią taką kartkóweczkę. Jak zdasz masz jakieś szanse zarabiac pieniądze. Mi się to nigdy nei udało.
Szkołą to pikuś.
Bez pieniędzy zdychasz pod mostem. lub popadasz w długi do splłacania.