skończyłam oglądać Brzydulę i tak się popłakałam że nie mogę dojść do siebie.... czemu prawdziwe życie w ogóle mnie nie rusza, a głupie seriale i książki wywolują tyle emocji? to jakieś zaburzenie?
-
13 stycznia 2018, 16:55:27Jeśli interesuję Cię czy to zaburzenie możesz udać się na bezpłatną konsultację psychologiczną, aby tego dokonać (przynajmniej jeszcze w tamtym roku) trzeba posiadać skierowanie od lekarza rodzinnego, a o takie nie trudno. Wydają na prośbę pacjenta. Natomiast jeśli interesuje Cię konsultacja psychiatryczna możesz zarejestrować się bez skierowania.
-
13 stycznia 2018, 16:55:26Jeśli interesuję Cię czy to zaburzenie możesz udać się na bezpłatną konsultację psychologiczną, aby tego dokonać (przynajmniej jeszcze w tamtym roku) trzeba posiadać skierowanie od lekarza rodzinnego, a o takie nie trudno. Wydają na prośbę pacjenta. Natomiast jeśli interesuje Cię konsultacja psychiatryczna możesz zarejestrować się bez skierowania.
-
13 stycznia 2018, 16:46:00Uśmiechnięty Syzyfie, to że każdy coś tam ma to żadna mi nowina i książek chyba do tego nie potrzeba :) zastanawiam się tylko, czy to się kwalifikuje pod coś konkretnego, bo zauważyłam że chociaż podejście do życia mam niezmienne, to reakcja na właśnie jakieś fikcyjne historie staje się coraz mocniejsza i momentami nawet uciążliwa ;)
-
13 stycznia 2018, 16:42:21To co powiedziałaś to za mało aby stwierdzić czy masz jakieś zaburzenie. Zależy to też od koncepcji psychologicznej jaką się przyjmuje. Polecam przeczytać książkę Karen Horney "Osobowość naszych czasów". Dzięki niej możesz dowiedzieć się, że każdy z nas ma jakiś neurotyzm i ma pewną skłonność do niego. Myślę, że ta pozycja pomoże Ci odnośnie Twojego zapytania. Pozdrawiam Uśmiechnięty Syzyf :)